Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 13:05 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 12   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Droga do zdrowia w chorobach: wzjg i Leśniowskiego-Crohna  (Przeczytany 221069 razy)
tukan
« : 13-09-2009, 15:45 »

Wiek: 27 lat

Dolegliwości zaczęły się około 2 lat temu i według moich obserwacji rozpoczęło się wszystko od zmian na skórze przedramion – czerwone swędzące zgrubienia. Do tego doszły objawy typowych infekcji grzybiczych skóry międzypalcowej nóg oraz pachwin wraz z bardzo silną reakcją alergiczną na słońce (pęcherze ropne na całym ciele). Objawy te pojawiły się w trudnym okresie mojego życia prywatnego, który niewątpliwie wpływał negatywnie na stan kondycji psychicznej. Następnymi objawami było powtarzające się kilkuminutowe pogorszenie się wzroku, „falowanie” podłoża, mroczki przed jednym okiem, problemy z pamięcią, koncentracją itp. Następnym „etapem” reakcji organizmu było (i jest nadal) bardzo uporczywe puchnięcie twarzy i kostki prawej nogi, przez które trafiłłem wtedy do alergologa, objawy nie całkowicie, ale uspokoiły się. Mimo wszystko od tamtego czasu moja twarz nie wróciła jeszcze do normalnego wyglądu. Cały czas, mniej lub bardziej mam spuchnięte górne powieki, czasem również dolne w okolicy policzków, najbardziej rano. Kolejnym objawem są zgrubienia pod skórą szyi, niewielkie o nieregularnych kształtach, jak sądzę powiększone węzły chłonne W tamtym też okresie czasu podwyższone ciśnienie krwi, wszelkiego rodzaju infekcje, jak np. róża twarzy. Dwukrotnie trafiłem do szpitala na oddział dermatologii z rozpoznaniem pokrzywki, zakażenia drożdżakowego skóry oraz właśnie róży twarzy. Szereg badań nie przyniósł żadnych konkretnych przesłanek. Prócz złych wyników wątrobowych, wysokiego ciśnienia, podwyższonego OB oraz kwasu moczowego. Po tych nieudanych próbach „leczenia” zacząłem szukać zdrowia na własną rękę. Wizyty u bioenergoterapeuty, irydologa, zażywanie ziół, wszystko bez znacznych rezultatów.

Z dodatkowych kuracji zastosowałem leczenie kuracją cytrynową Michała Tombaka. Wydawało mi się, że objawy jakby się zmniejszyły, Trafiając w Internecie na artykuły o candida albicans, przyjąłem je za przyczynę moich zmartwień. Postanowiłem więc zastosować dietę przeciwgrzybiczną, stosując się również do zalecen Dr Janusa odnośnie suplementacji (wydając przy tym niemałe pieniądze) W trakcie 7 miesięcznej kuracji bjawy w znacznym stopniu ustąpiły, samopoczucie się poprawiło, dzięki diecie unormowało się ciśnienie krwi, ogólnie muszę przyznać, że wierzyłem w szybki powrót do zdrowia. Jednak w ostatnim czasie tj. około 3 tygodni temu objawy (wtedy jeszcze przyjmowałem suplementy: paraprotex, bakterie kwasu mlekowego, sok z noni) się nasiliły. Skojarzyłem ten fakt ze wzrostem pylenia zarodników grzybów i pleśni i ich stężeniem w powietrzu i by złagodzić objawy (czerwone oczy, mocno spuchnięte powieki, bóle stawów) zacząłem przyjmować leki antyalergiczne. Niewiele pomogły nawiasem mówiąc. Wtedy zainteresowałem się bardziej forum Biosłone, zakupiłem książki Mistrza i postanowiłem drogę do zdrowia zacząć raz jeszcze. Od zeszłego wtorku piję MO.z oliwą z oliwek. Dodam, że odkąd pamiętam (także przedwczoraj) wynik testu buraczkowego był u mnie negatywny – brak zabarwienia w moczu po spożyciu soku.

Proszę o pomoc, radę, jaką miksturę używać i od którego etapu DP zacząć. Dodam, że od czasu zażywania MO (wyłączając wszelkie suplementy) nasiliły się objawy takie jak: silny obrzęk twarzy niesymetryczny, wypadanie włosów, silne bóle i sztywnienie stawów, „przelewanie” w jelitach – górnej części, wzdęcia, uczucie niepróżności, wczoraj podwyższona temperatura ciała. Stosuję również krople do nosa z alocitu, jednak nie skutkuje to spływaniem wydzieliny ropnej. Dodatkowo „stosuję” ssanie oleju. Dzisiaj ogólnie jest już lepiej i mam nadzieję, że jutro będę (biorąc pod uwagę wygląd) mógł pójść do pracy

Co do pracy, na pewno również jest wynikiem długofalowego stresu więc pewnie nie ma na moje zdrowie wpływu pozytywnego.

Mam nadzieję, że udało się komuś doczytać moją historię, będę wdzięczny za wyrozumiałość i rady na początek.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #1 : 13-09-2009, 16:17 »

Myślę że dobrze trafiłeś Tukan. Twoje problemy są dla wielu z nas dobrze znane.

Nie wiem tylko dlaczego piszesz od którego etapu zacząć i jaką miksturę. Dopiero zaczynasz, racja, jednak po lekturze nie powinieneś mieć raczej większych wątpliwości co do tak prostych rzeczy. Ale jeżeli czujesz się niepewnie to myślę że najlepiej zaczynać po prostu od początku. Tak dla pewności przejść wszystkie etapy po kolei. Nie wiem czy zapoznałeś się z bliźniaczym forum na którym Mistrz już po opublikowaniu książek dopisał zdaje się kilka rzeczy. Np. wyeliminowanie glutenu, to zdecydowanie polecam zastosować razem z miksturą i DP, dzięki temu nie tracisz czasu a jelita regenerują się szybciej. Ale to masz wszystko napisane na forum i jak czegoś nie wiesz to możesz sobie tam zawsze zajrzeć.

Co poza tym, w zasadzie to chyba nic prócz cierpliwości. Jeżeli jednak twoje dolegliwości są dosyć uporczywe i uprzykrzają normalne funkcjonowanie to polecam zainteresowanie się dodatkowymi naturalnymi sposobami na wspomaganie organizmu - zioła, zabiegi wodolecznicze, GBG, czy w końcu GL. Woda potrafi postawić na nogi, u mnie w trudnych sytuacjach tak było (moje problemy ciągną się przynajmniej 10 lat). Zioła zdaje się też z czasem po uszczelnieniu jelit i wzmocnieniu przynoszą coraz lepsze efekty, tak to przynajmniej ja odbieram. Przygotuj się też mentalnie na "herksy".

Tak czy inaczej niczego tutaj nie przyspieszysz a dzięki zadbaniu o podstawy więcej zyskasz, byle systematycznie i w miarę możliwości sumiennie. Pamiętaj że najprawdopodobniej na efekty oczyszczania i tak będziesz musiał poczekać, a na pozbycie się problemów tym bardziej. Dlatego pamiętać musisz że tutaj chodzi o wytrwałość, efekty będą z czasem. Ja czekałem właściwie rok, w którym działo się bardzo dużo, ogólnie od rozpoczęcia terapii było lepiej, ale bywały całkiem długie okresy pogorszenia, po roku czasu czuję że mój stan poprawił się i jest ustabilizowany. Nie jestem jeszcze w pełni zdrowy, ale poprawa jest zauważalna.

U ciebie może to nastąpić szybciej lub wolniej ważne że to daje wymierne efekty i stałą poprawę. A razem z wygojeniem jelit i poprawą stanu lepiej działają też inne sposoby na utrzymanie dobrej kondycji organizmu. Po uszczelnieniu i oczyszczeniu organizm również lepiej radzi sobie ze stresem, także nawet jeżeli masz trudną sytuację pod tym względem to będzie lepiej. Aczkolwiek stały stres nie jest dobrym towarzyszem zdrowia. A może jakaś rekreacja na odstresowanie, to stresu nie wyeliminuje ale przyniesie korzyści i zniweluje negatywny jego wpływ.
« Ostatnia zmiana: 13-09-2009, 16:26 wysłane przez Laokoon » Zapisane
tukan
« Odpowiedz #2 : 13-09-2009, 16:42 »

Dziękuję za szybką odpowiedź. Moje wątpliwości biorą się właśnie z wyniku testu na szczelność jelit, który podpowiadałby wprowadzenie diety od etapu trzeciego. Glutenu nie spożywam co najmniej od 7 miesięcy i nie jest to dla mnie problem;) Zaczynam natomiast wszystko od początku. Rozumiem, że droga do zdrowia (podczas gdy nie dbało się o nie przez tak długi czas) będzie czasochłonna ale już przez ostatni rok nauczyłem się cierpliwości. Rzuciłem nawet palenie papierosów.msn-wink Męczą natomiast nawracające objawy. Sądzisz, że obrzęki twarzy są reakcją alergiczną? Spotkałeś się z takimi objawami? To najbardziej uciążliwe ze wszystkich dolegliwości bo uniemożliwiają szereg czynności życiowych. Na odstresowanie zażywam oczywiście sport w niemałych ilościach, kiedy tylko czas pozwala. Ostatnio nie pozwala natomiast ból stawów;/
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #3 : 13-09-2009, 17:39 »

No tak, dbać o zdrowie trzeba najlepiej póki jest. Ale kto z nas na to w dzisiejszych czasach zwraca uwagę, niby uprawiamy sport, staramy się dobrze odżywiać, pijemy dużo wody etc. A tutaj nagle okazuje się że jednak system jest przeładowany i coś niepokojącego zaczyna się dziać. Na swoje problemy na pewno jakiś czas pracowałeś, tak przynajmniej to wygląda z twojego opisu. Nie ma się co łudzić że te problemy znikną w ciągu jednej nocy jak to chciałaby większość ludzi dzisiaj - połknąć pigułkę i jesteśmy zdrowi. To tylko oszukiwanie się i z czasem takie postępowanie zemści się na nas podwójnie.

My tutaj na forum wiemy że zdrowie nie bierze się ani z pigułek ani z powietrza a jest wynikiem naszego podejścia do niego - jak dbasz tak masz. Dobrze że jesteś cierpliwy, bo to chyba tak naprawdę najtrudniejsza sprawa, chociaż właściwie to wszystko jest zawsze kompromisem między wieloma czynnikami. Najlepiej nie nastawiać się na to że szybko osiągniemy efekt, organizm sam wie kiedy zrobić porządki, my mamy mu tylko w tym dopomóc. Chociaż zrozumiałym jest pewna niepewność i chęć odczucia jakichś pozytywnych zmian. W tym względzie jednak pozostaje zaufać innym bardziej doświadczonym ludziom. Także najlepiej nie poświęcać temu zbytnio uwagi a po prostu stosować. Sam wiem po sobie jak rok temu w trudnym dosyć stanie zarówno fizycznym jak i psychicznym po stosowaniu suplementów i względnej poprawie mimo że nieufnie podchodziłem do MO to postanowiłem zaufać, przekonała mnie do tego wiedza i sposób w jaki Mistrz ją przekazuje. Chociaż i to było dla mnie dużym problemem bo mam świadomość że sama wiedza to nie wszystko. A świadomość że mam każdego dnia przez kilka lat ( a może i całe życie ) przygotowywać i wypijać miksturę i czekać na efekty tym bardziej nie dawała niestety spokoju bardzo długo. Na początku było nawet gorzej (po lepszym okresie na suplementach). Teraz po roku czasu widzę że jednak jest to podstawa aby w ogóle myśleć o zdrowiu i z czasem przestałem przywiązywać wagę do czasu. Po prostu czuje się lepiej. Na chwilę obecną myślę że, ogólnie, przebyłem dopiero jakieś około 20% drogi do zdrowia. O ile mój organizm jest jeszcze w stanie uzyskać pełną wydajność. Owszem czuje się lepiej i staram poprawiać sobie swój komfort życia każdego dnia dodatkowo, czy to przez zabiegi wodne czy ziółka które dodatkowo wspomagają wydalanie toksyn. Ale to jest tylko działanie doraźne i odciążające, dopóki nie naprawimy układów wydalniczych to nie ma co myśleć o dobrym zdrowiu. Także MO to podstawa a do tego trzeba pamiętać aby do organizmu dostarczać jak najwartościowsze produkty.

Niestety głównym problemem było u mnie - podobnie - trafić na coś co pozwoli zatrzymać błędne koło procesu zatruwania organizmu toksynami. Dokładnie takich objawów opuchlizny nie miałem, w każdym razie nie jakieś uciążliwe. W alergię jako taką nie wierzę ponieważ my tutaj na forum wiemy że problemem są nieszczelne jelita. Może Mistrz lub Lacky wypowie się w tej kwestii co konkretnie można zrobić aby w jakiś sposób to zniwelować.

Jeżeli chodzi o etap to sam musisz zdecydować, jeżeli czujesz że lepiej zacząć od jelit to zaczynaj od 3 etapu, zawsze możesz wrócić do innych olejów. Na pewno nic nie stracisz, a póki nie zaczniesz to się nie dowiesz.
« Ostatnia zmiana: 13-09-2009, 18:02 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #4 : 13-09-2009, 18:44 »

Cytat
Nie wiem czy zapoznałeś się z bliźniaczym forum na którym Mistrz już po opublikowaniu książek dopisał zdaje się kilka rzeczy.
Prawidłowa nazwa - Archiwum wiedzy i adres: http://bioslone.pl/forum/?qs=forum Laokoon, przecież wiesz.
Filary dochodzenia/ powrotu do zdrowia, to: Mikstura oczyszczająca, Dieta prozdrowotna, Koktajl błonnikowy, a w określonych wypadkach - metody medycyny ludowej.
 
W związku z wątpliwościami dotyczącymi wyniku testu buraczkowego radziłabym wdrożyć I etap Diety prozdrowotnej oraz picie koktajlu, najlepiej w wersji warzywnej. Po 3-4 tygodniach powtórz test. Jest bowiem możliwe, że jelita są pokryte złogami, które ukrywają nadżerki. Zastosowanie koktajli odsłoni nadżerki i wynik testu będzie miarodajny.

Opuchlizna twarzy może być efektem nadużywania różnych metod oszukańczej medycyny, a co za tym idzie - pogłębienia toksemii. Zaprzestań zakraplania nosa alocitem, natomiast ssanie oleju może przynieść korzyść. Zacząłeś dopiero pić MO i nie przesadzaj z metodami oczyszczania. Opuchliznę doraźnie złagodzą okłady z alocitu na noc (wystarczająco długi wypoczynek nocny) i zioła moczopędne, z którymi jednak także lepiej zaczekać do czasu usunięcia toksyn. Masz pecha, że poszedłeś fałszywym tropem, a teraz nie da się pogonić zdrowia i musisz wolno wprowadzać różne metody oczyszczania.
Zapisane
tukan
« Odpowiedz #5 : 13-09-2009, 21:43 »

Dziękuję Wam za te wyczerpujące i konkretne odpowiedzi, czasem sam za dużo kombinuję;) Mam jeszcze pytanko: Czy uważacie że mogę jeść pomidory i ew. przecier? Jeśli nie wywołują u mnie widocznych objawów. Czy odpuścić sobie w pierwszym etapie?
Zapisane
tukan
« Odpowiedz #6 : 13-09-2009, 22:38 »

Po dodatkowej analizie cofam pytanie, było nie na miejscu
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #7 : 14-09-2009, 02:39 »

Po dodatkowej analizie cofam pytanie, było nie na miejscu
Ja jednak odpowiem na to, żeby już nie było wątpliwości. Na jakieś pół roku powinieneś się wyrzec pomidorów i przecierów. Prawie na pewno są one przyczyną puchnięcia twarzy. DP stosuj tak, jak została opisana, jeśli nie wiesz - pytaj.
Zapisane
tukan
« Odpowiedz #8 : 14-09-2009, 19:52 »

Ja jednak odpowiem na to, żeby już nie było wątpliwości. Na jakieś pół roku powinieneś się wyrzec pomidorów i przecierów. Prawie na pewno są one przyczyną puchnięcia twarzy. DP stosuj tak, jak została opisana, jeśli nie wiesz - pytaj.

Dziękuję bardzo za odpowiedź:) Co prawda pomidory u mnie nie powodowały puchnięcia, bo raczej nie zauważyłem bezpośredniego związku między nim a jakimkolwiek zachowaniem czy jedzeniem, jakby było zupełnie przypadkowe. Dziwna sprawa naprawdę. W każdym razie odstawiam pomidory na jakiś czas. Dzisiaj zacząłem od koktajlu warzywnego z błonnikiem wraz z pierwszym etapem DP, przy okazji opuchlizna zmniejsza się a to cieszy.smile

Odpowiadam tutaj, żeby nie rozwlekać wątku: bezpośredniego związku możesz nie zauważać. Jednak Mistrza długoletnie doświadczenia wskazują, że lektyny to bardzo częsta przyczyna puchnięcia, oprócz tych, które poniżej opisuje Lacky jako miejscową aktywność patogenów. //Grażyna
« Ostatnia zmiana: 18-09-2009, 08:35 wysłane przez Grażyna » Zapisane
tukan
« Odpowiedz #9 : 17-09-2009, 12:05 »

Chciałem zapytać, czy ktokolwiek z Was spotkał się z objawem puchnięcia twarzy. Szczególnie obrzęk nasilony jest rano po nocy. Wcześniej (tj. przed zażywaniem suplementów) miałem równie silne "puchnięcia". Od niedawna stosuję MO, odstawiłem suplementy i probiotyki.

Od czasu stosowania MO i pierwszego etapu DP mam mocne bóle głowy, bóle i sztywnienia stawów, głównie palców rąk, niesmak w ustach, bardzo szybkie oznaki zmęczenia a obrzęki jeszcze bardziej się nasilają. Są niesymetryczne, tzn. często jedna powieka spuchnięta widocznie bardziej niż druga.

Bardzo proszę o opinię i informacje czy ktoś spotkał już takie objawy.
Zapisane
Anula
« Odpowiedz #10 : 17-09-2009, 14:28 »

Tukan

Moim zdaniem zaczęło się oczyszczanie, niestety wszystko trzeba odchorować. Jeżeli objawy są zbyt silne odstaw na kilka dni MO lub zmniejsz dzienną dawkę, a proces oczyszczania nieco zwolni i nie będzie tak dokuczliwy.
Zapisane
Vilka
« Odpowiedz #11 : 17-09-2009, 17:59 »

z objawem puchnięcia twarzy. Szczególnie obrzęk nasilony jest rano po nocy.

W moim przypadku podobny problem ustąpił po rezygnacji z produktów zawierających gluten.
Lekki obrzęk pojawi się jeszcze, jak zdarzy się coś zjeść przed snem...


Zapisane
tukan
« Odpowiedz #12 : 17-09-2009, 19:05 »

Dziękuję Wam za odpowiedzi. U mnie niestety problem raczej nie wynika z nietolerancji glutenu bo nie spożywam go od ponad pół roku, a objawy wróciły niedawno. Dlatego to takie dziwne. A sposobu niestety na tą przypadłość nie znalazłem.
Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #13 : 17-09-2009, 23:52 »

U Ciebie problem wynika z dużej aktywności bakterii oportunistów bytujących na skórze i w miejscach mało dostępnych dla systemu immunologicznego - głównie paciorkowców i gronkowców. Jeżeli stan organizmu się poprawia to bakterie przestają atakować organizm i pełnią role oportunisty. W czasie osłabienia organizmu zmieniają się w bakterie patogenne powodując choroby infekcyjne.

Napuchnięcia mogą wynikać z reakcji na wnikające do organizmu toksyny produkowane przez gronkowce.

Jeżeli opuchniecie wynika z działania bakterii to polewania zimną wodą dobrze regulują dane miejsce. Do czasu uszczelnienia układu oddechowego i pokarmowego problem będzie okresowo wracał.
Zapisane
Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #14 : 18-09-2009, 08:23 »

Codziennie budzę się z obrzękami powiek, mimo DP. Mogę doradzić tylko cierpliwość.
Myślę, że masz rację Lacky w kwestii działanie gronkowców i paciorkowców. Zwykle w posiewach z worka spojówkowego wyhodowywano u mnie te dwa szczepy. Ciekawa jestem ile ten stan może trwać przy braku odpowiedzi humoralnej.
Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
tukan
« Odpowiedz #15 : 18-09-2009, 20:51 »

Dziękuję Wam, rzeczywiście reakcja się nasiliła, stąd moje pytania:)  Dziękuję Grażyno również za podpowiedź. Mam świadomość dużej ilości pytań, ale i objawów jest nie mało. Więc dla dopełnienia jeszcze jedno pytanie: z czym związane może być od początku stosowania MO i DP mocne spowolnienie "rytmu" wypróżniania i ogólny problem z żołądkiem: wieczne uczucie pełności, nawet rano?
Zapisane
tukan
« Odpowiedz #16 : 21-09-2009, 09:59 »

Witam i ponownie wracam do tematu, gdyż jest coraz gorzej. Mam na myśli objawy. Od kilku dni obrzęki się nasiliły: głównie twarz i okolice kostki prawej stopy. Twarz wygląda fatalnie, nie wiem jak to opisać, ale nie są to spuchnięcia powiek tylko zdeformowana cała twarz (powieki, policzki, okolice szyi-podbródka). Szczerze nie wiem co robić. Do tego wydęty od kilku dni brzuch, strasznie sucha skóra, ogromne problemy z wypróżnianiem i 4kg więcej na wadze -co wydaje mi się jest związane z zatrzymaniem wody w organizmie. Niestety musiałem odstawić MO, wziąłem też leki antyalergiczne aby móc jakoś funkcjonować. Mimo to nie widzę zbytniej poprawy. Bardzo proszę o radę, naprawdę nie wiem co mam robić. Broniłem się przed stosowaniem leków ale objawy uniemożliwiają mi funkcjonowanie. Dzisiaj od rana piję dużo wody co pozwala mi trochę się "oczyszczać". Proszę doradźcie co robić. Dziękuję.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #17 : 21-09-2009, 10:25 »

Od czasu stosowania MO i pierwszego etapu DP mam mocne bóle głowy, bóle i sztywnienia stawów, głównie palców rąk, niesmak w ustach, bardzo szybkie oznaki zmęczenia a obrzęki jeszcze bardziej się nasilają. Są niesymetryczne, tzn. często jedna powieka spuchnięta widocznie bardziej niż druga.
jest coraz gorzej. Mam na myśli objawy. Od kilku dni obrzęki się nasiliły: głównie twarz i okolice kostki prawej stopy. Twarz wygląda fatalnie, nie wiem jak to opisać, ale nie są to spuchnięcia powiek tylko zdeformowana cała twarz (powieki, policzki, okolice szyi-podbródka). Szczerze nie wiem co robić. Do tego wydęty od kilku dni brzuch, strasznie sucha skóra, ogromne problemy z wypróżnianiem i 4kg więcej na wadze -co wydaje mi się jest związane z zatrzymaniem wody w organizmie.
Najlepiej byłoby na jakiś czas "przestać funkcjonować", a le skoro musisz pracować, to jedynym sposobem jest rozciągniecie tego w czasie. Rozpoczęcie stosowania MO i KB odsłoniło nadżerki w jelitach i stąd wzdęcia oraz puchnięcie (niewydolność układu limfatycznego). W sytuacji, gdy i tak sięgasz po leki, to niech to lepiej będzie Lymphomyosot (zgodnie z ulotką, min. 1 opakowanie), który usprawni usuwanie obrzęków i regenerację tkanki limfatycznej. Przerwa w MO jest słusznym posunięciem. Jak obrzęki trochę ustąpią, wznów od pół dawki. Dopiero zagojenie nadżerek z jednej strony i usprawnienie neutralizacji toksyn, pozwoli osiągnąć poprawę. Nie radzę jednak zawracać z obranej drogi. Objawy, choć uciążliwe, świadczą o podjęciu przez organizm samonaprawy.
Zapisane
tukan
« Odpowiedz #18 : 21-09-2009, 11:26 »

Dziękuję. Zastosuję się a nawet już się zastosowałem. Nie zamierzam bowiem zawracać z tej drogi. Objawy jednak nieraz są bardzo uciążliwe. Prócz obrzęków totalny brak sił, sztywnienie stawów i ogólna "niemoc". Jestem raczej osobą mocno "samomotywującą" się ale ostatnio po prostu bywa, że nie potrafię wyjść z łóżka. Wracając do tematu, wezmę kilka dni wolnego i zastosuję się do Twoich rad. Jeszcze pytanie odnośnie Lymphomyosot, jak długo mogę go przyjmować?
Zapisane
tukan
« Odpowiedz #19 : 25-10-2009, 11:03 »

Witam po nieobecności. Ostatnio trochę się u mnie namieszało, zmuszony byłem trafić do szpitala w wyniku totalnego osłabienia i znów nasilających się obrzęków twarzy i stawów, 4 tygodnie badań diagnostycznych aż w końcu po kolonoskopii stwierdzone wrzodziejące zapalenie jelita grubego na całej długości. Czy może to być wynikiem grzybicy? Proszę o radę co w tej sytuacji? Grażynko znasz moją sytuację, trochę jestem zmieszany bo nie wiem jaką dietę stosować, czego unikać w przypadku wzjg? Dziękuję z góry.
Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 12   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!