Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 13:41 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ból wątroby  (Przeczytany 46401 razy)
goran
« : 04-10-2009, 10:07 »

Mniej więcej od połowy siepnia mam lekkie bóle wątroby. Z początku były nasilone, połączone z nudnościami (bez wymiotów) teraz są delikatne i wątroba "odzywa się fragmentami". Piję KB + ostropest jak i jak na moment odstawiłem bóle się trochę nasiliły. Objawy są niewygodne bo raz tu raz tam coś: ćmi, łaskocze bądź uciska. Wróciłem teraz po przerwie do mieszanki ziołowej na drogi moczowe i mam nadzieję że ona nie obciąży dodatkowo ustroju.Żyję z nadzieją że te bóle wkrótce ustąpią, a ponoć co nas nie zabije to nas wmocni. Nie wiem jednego: kiedy wrócić do MO i w jakiej dawce. Dodam jeszcze, że wcześniej nawet nie znałem miejsca ulokowania wątroby w organiźmie - teraz każdy dzień mi o tym dokładnie przypomina:)
Zapisane
Rysiek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31-05-2008
Skąd: Stąd
Wiadomości: 1.810

« Odpowiedz #1 : 04-10-2009, 10:15 »

Przede wszystkim ból niekoniecznie pochodzi od wątroby, choć tak to lokalizujesz. Boleć może dwunastnica, woreczek żółciowy lub jeszcze inny odcinek przewodu pokarmowego. Bóle okresowo mogą się pojawiać w różnych miejscach, trzeba się wykazać cierpliwością. Nie ma potrzeby całkowitego odstawiania MO, skoro ból jest do zniesienia - można pić 1/4 porcji.
« Ostatnia zmiana: 05-10-2009, 11:31 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Lucy
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299

« Odpowiedz #2 : 04-10-2009, 11:13 »

Są narządy, które nie mają unerwienia czuciowego, a więc nie są same w sobie zdolne do wywoływania bólu. Takim organem jest  wątroba.  Ale przecież często mówi się, że boli wątroba. To prawda, ale ból powstaje w "opakowaniu" tego narzadu. Wątroba znajduje się w torebce, która boli przy rozciąganiu, a więc wtedy, gdy wątroba powiększa się.
 Twoja wątroba wykonuje ciężką pracę przy utylizacji toksyn, stąd prawdopodobnie jej powiększenie.
Takie odczucia jak Twoje sygnalizowało sporo osób po dodaniu do KB ostropestu. Na jakiś czas spróbuj odstawić, lub zmniejszyć ilość ostropestu w koktailu.
Zapisane

Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
goran
« Odpowiedz #3 : 12-10-2009, 21:15 »

W takim razie czuję to opakowanie. Ostropest i KB zacząłem stosować od momentu wystąpienia tych dolegliwości. Po ostropeście czuję się lepiej. Po papryce chyba gorzej biggrin Najgorsze, że nie wiadomo ile to potrwa (pseudo-korzonki trzymały mnie 3 i pół miesiąca crybaby). Pozostaję jednak wierny metodom bioslonowym bo dotychczas wszystko działało prawie jak cud - po przejściu na MO+pakiet z medycyny konwencjonalnej. Trochę się boję z tą wątrobą mimo wszystko ale jeśli taka jest droga do zdrowia to może uda się jakoś dotrwać.
Zapisane
puza1
« Odpowiedz #4 : 13-10-2009, 22:14 »

Przepraszam że się wetnę  w wątek, ale mam podobny kłopot. Od dwóch lat piję Mo, a odżywianie zdrowe, przeciwgrzybicze stosuję od 1,5 roku. Rok temu mialam atak związany z kamicą żółciową - wcześniej funkcjonowanie układu trawiennego było bez najmniejszego zarzutu i nic nie wiedziałam o kamieniach w moim woreczku. Teraz od półtora tygodnia jest mi niedobrze, mdli mnie,nie mogę jeść. Jestem szczupła, za szczupła, a teraz chudnę jeszcze bardziej. Boli mnie wątroba, a może woreczek, sama nie wiem. Odstawilam MO. Nie wiem co mam robić aby nie zniknąć całkiem z tego chudnięcia. No i martwię się tymi dolegliwościami, nie rozumiem co się dzieje, dlaczego po przejściu na MO i lepsze odżywianie mam kłopoty z wątrobą i woreczkiem, których wcześniej nie było? Pewnie powiecie, że regeneracja organizmu tego wymaga, ale wydaje mi się , że przy takiej niemożności jedzenia wszelka regeneracja została zatrzymana, organizmowi nie dostarczam składników odżywczych. O co chodzi? Co mam robić? Wyciąć woreczek? Może macie jakiś pomysł?
Zapisane
Slawekgo
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 03-04-2009
Wiedza:
Skąd: Poznań
Wiadomości: 349

« Odpowiedz #5 : 14-10-2009, 10:59 »

Puza1 atak kamicy, o którym wspominasz zakończył się naturalnym wydaleniem kamienia do jelit? Napisz dokładniej jak przebiegał. Niewykluczone, że ból pod prawym żebrem jaki odczuwasz wynika właśnie z kamicy zółciowej. Kamienie, żeby wydostać się przewodami żółciowymi muszą zmiejszyć swój obwód na tyle, żeby się nimi przecisnąć. Niestety jest to proces bardzo bolesny i tutaj Mistrz zaleca wspomóc się lekiem rozkurczowym. Czasami proces ten może być rozłożony w czasie. Kamień który postanowił opuścić Twój woreczek żółciowy rok temu najwidoczniej osiągnął już wtedy żądaną średnicę w wyniku spożywania MO. Teraz najprawdopodobniej przyszedł czas na kolejny. Myślę, że kamień nie zablokował Ci przewodu żółciowego bo to ból na tyle poważny, że zmusiłby Cię do bardziej zdecydowanej akcji. Jaki kolor ma stolec? Mdłości mogą być spowodowane nieprawidłowym wydzielaniem żółci. Musisz się obserwować. Odstawienie MO to chyba nie jest teraz dobry pomysł. To dzięki miksturze kamienie zmiejszają swój obwód, a przewody żółciowe zaopatrywane są w oliwę ułatwiającą przeciśnięcie się kamienia opuszczającego nasz organizm.
« Ostatnia zmiana: 14-10-2009, 11:12 wysłane przez Slawekgo » Zapisane
Lucy
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299

« Odpowiedz #6 : 14-10-2009, 14:55 »

Jeszcze raz zabiorę głos w tej sprawie. Jak wcześniej wspomniałam, zauważyłam, że niektóre osoby w momencie wprowadzenia ostropestu do koktailu "czują" watrobę. Ja byłam posądzana o to, że moją sąsiadkę doprowadziłam do kamicy . To była bzdura. Sąsiadka nie dała sobie niczego wytłumaczyć,  obecnie jest już po zabiegu usunięcia woreczka żółciowego. Ze zdziwieniem stwierdzono, że były tam tylko dwa kamyczki i błotko.
Mój mąż również po wprowadzeniu ostropestu, zaczął odczuwać okolice wątroby. Dał się jednak namówić na czyszczenie wątroby. Proces oczyszczania rozpoczął  od "wyciszenia" wątroby, przez dwudniowy post ( tylko gotowane warzywa i woda bez ograniczeń). Po dwóch dniach zastosował ogrzanie wątroby termoforem  i picie oliwy, soku z cytryny i 30 kropel solarenu. Po pierwszym zabiegu wyszło tylko błotko. Za drugim razem 2 spore kamyki. Za trzecim razem 5 malutkich kamyków.Przewody żółciowe ponieważ są umięśnione, pod wpływem takich działań rozszerzają się (podobno nawet do 2 cm.), dzięki czemu kamienie swobodnie wydostają się.
Po tej kuracji mąż pije koktaile z ostropestem już bez problemów.
Myślę zatem, że stąd może sie brać u was problem z wątrobą.
Zapisane

Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
goran
« Odpowiedz #7 : 14-10-2009, 17:46 »

Cytat
Myślę zatem, że stąd może sie brać u was problem z wątrobą.
Co w takim razie czynić?
U mnie sprawy mają się tak: MO odstawione, zioła na drogi moczowe odstawione, KB + ostropest stosuję. Dziękuję za poradę. 
Zapisane
goran
« Odpowiedz #8 : 14-10-2009, 20:14 »

Źle się powyżej wyraziłem. Chodzi mi o to czy stosować ostropest w koktajlach i w jakich ilościach? Zioła na drogi moczowe oczywiście przywrócić? Co z lekką w porywach do średniej niestrawnością (bez wymiotów i biegunki) ? Ostatnio wątróbka już mi troche odpuszczała, teraz znowu przystąpiła do akcji.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #9 : 14-10-2009, 20:58 »

Cytat
Dziękuję za poradę.  
 eek

Cytat od: Lucy
Mój mąż również po wprowadzeniu ostropestu, zaczął odczuwać okolice wątroby. Dał się jednak namówić na czyszczenie wątroby. Proces oczyszczania rozpoczął  od "wyciszenia" wątroby, przez dwudniowy post ( tylko gotowane warzywa i woda bez ograniczeń). Po dwóch dniach zastosował ogrzanie wątroby termoforem  i picie oliwy, soku z cytryny i 30 kropel solarenu. Po pierwszym zabiegu wyszło tylko błotko. Za drugim razem 2 spore kamyki. Za trzecim razem 5 malutkich kamyków.
Goranie. Można naturalnie zdecydować się na takie oczyszczenie i jest ono przeważnie zabiegiem bezpiecznym, czasami jednak może wywołać podrażnienie. Trzeba samemu mieć sporo samozaparcia i wsparcia ze strony rodziny, żeby się na to poważyć. Można także ten proces rozłożyć w czasie, bowiem już pod wpływem samego picia mikstury złogi się rozpuszczają. Wszystkie te bóle mijają.

Ostropest w koktajlach proszę stosować - ok. łyżeczki na koktajl. Ma znakomity wpływ na wątrobę. Pod wpływem koktajli i MO odsłaniają się nadżerki, stąd objawy niestrawności. Warto przyjrzeć się zjadanym produktom, czy nie zawierają szkodzących nam lektyn http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=7427.msg81295;boardseen#new

Zioła można przywrócić.
Zapisane
goran
« Odpowiedz #10 : 14-10-2009, 21:24 »

 eek - Starałem się powyzszym tekstem okazać szacunek i wdzięczność dla ekspertów.Wiem niezbyt trafne. Ryzykować dawkę 1/4 MO ? Nudnosci i bóle da się wytrzymać, a co do wsparcia rodziny to jest takie na 20% i ciągle wzrasta ale jak miałbym się podjąć tego doświadczenia jutro to wsparcie spadło by do zera więc na razie dam spokój.
Zapisane
puza1
« Odpowiedz #11 : 15-10-2009, 17:46 »

Dziękuję Wam za odpowiedzi. Atak kamicy żółciowej rok temu nie zakończył się zejściem kamienia. Robiłam usg po tym ataku i to usg dopiero mi uswiadomiło że mam kamienie w woreczku i nerce. Potem nie było ataków tylko od czasu do czasu lekkie nudności połączone z lekkimi zawrotami głowy. 2 miesiące temu ponowne usg - kamienie zarówno w woreczku jak i w nerce nadal są. Dwa tygodnie temu w niedzielę zrobiło mi się bardzo niedobrze, aż słabo, nie mogłam jeść, ale bez bóli. Po tygodniu kiedy brak było poprawy (tj. w zeszły weekend) zrobiłam sobie oczyszczanie wątroby i dróg żółciowych solą gorzką i czekałam na poprawę. Zeszło ze mnie mnóstwo grudek (być może to kamienie) ale zaczął się ból i ciężkość wątroby. I tak jest do dziś. Dziś zrobiłam próby wątrobowe: ASPAT i ALAT w normie, GGTP poniżej normy. I nie wiem jeszcze co to oznacza, ale wydaje mi się że nie jest źle.
Nie pisalam bardzo dawno, ale czytam od czasu do czasu i w ogólnym zarysie jestem na bieżąco. Chyba nie wiem na czym dokładnie polega różnica między dietą antygrzybiczą a zalecaną tu dietą prozdrowotną. Mimo, że czytałam o DP. Wydaje mi się że może chodzi o ilość tłuszczu. Ja od kilku miesięcy jadłam dużo tłuszczu, b.często, niemal codziennie tłuściutka jajecznica na maśle. Zastanawiam się czy to nie od tego właśnie te moje dzisiejsze kłopoty. Oczywiście dużo warzyw surowych....... Teraz jem z bardzo małą ilością tłuszczu bo się boję. Jem gotowane warzywa, kasze, chleb tez jem (żytni na zakwasie), przez kilka dni nie jadłam mięsa, ale już próbuję gotowane mięso. Porcje jem niewielkie.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #12 : 15-10-2009, 22:38 »

Cytat
Chyba nie wiem na czym dokładnie polega różnica między dietą antygrzybiczą a zalecaną tu dietą prozdrowotną. Mimo, że czytałam o DP. Wydaje mi się że może chodzi o ilość tłuszczu.
Nie chodzi o ilość tłuszczu. Najlepiej zostawić w spokoju Montignaca i jego IG i dokładnie postudiować DP z Archiwum wiedzy lub Niezbędnika, a także przepisy DP z działu kulinarnego.

Cytat
Ja od kilku miesięcy jadłam dużo tłuszczu, b.często, niemal codziennie tłuściutka jajecznica na maśle. Zastanawiam się czy to nie od tego właśnie te moje dzisiejsze kłopoty. Oczywiście dużo warzyw surowych....... Teraz jem z bardzo małą ilością tłuszczu bo się boję. Jem gotowane warzywa, kasze, chleb tez jem (żytni na zakwasie), przez kilka dni nie jadłam mięsa, ale już próbuję gotowane mięso.
Jest dokładnie na odwrót. Jadłaś tłusto i kłopotów nie było, bowiem dawałaś w ten sposób impuls woreczkowi żółciowemu, aby nie gromadził żółci, a zużywał ją do trawienia tłuszczu. Ostatnio cudujesz i zaczynasz mieć problemy.
Cytat
chleb tez jem (żytni na zakwasie)
I to jest właśnie jedna z zasadniczych różnic. Zapomnij o Montignacu i jego IG, odrzuć typowo śródziemnomorskie zasady odżywiania (niektóre są warte uwagi, np. obfitość warzyw). Warzyw surowych także nie ma obowiązku jeść jak najwięcej, a tyle, aby zrównoważyć mięso lub tyle, na ile się ma ochote. DP polega m. in. na odstawieniu produktów oznaczonych najczęściej uczulającymi lektynami, m. in. glutenu zawartego w mące zbóż - trzeba powiedzieć, większości zbóż - także żyta. Jedz normalnie, tłuste i smażone mięso jest ok, umiarkowanie kontrolować należy jedynie tłuszcz dodany, po to, by tłuszcz nie powodował sytości zmniejszającej apetyt na zdrowe rzeczy. Bój się więc prozdrowotnie msn-wink.
Zapisane
puza1
« Odpowiedz #13 : 16-10-2009, 21:45 »

Cytat
Jadłaś tłusto i kłopotów nie było, bowiem dawałaś w ten sposób impuls woreczkowi żółciowemu, aby nie gromadził żółci, a zużywał ją do trawienia tłuszczu. Ostatnio cudujesz i zaczynasz mieć problemy.

Niestety właśnie jest dokładnie na odwrót. Jadłam dość tłusto aż do wystąpienia tych zaostrzonych kłopotów o których pisałam. Nawet jak już było mi calkiem kiepsko z dużą niestrawnością to nadal jadłam po swojemu (i tłuste, i smażone), chciałam przetrzymać , ale musiałm odpuścić bo mój układ trawienny nie podołał.
Od wczoraj wprowadzam po malutku tłuszcz bo jest mi trochę lepiej smile Wątroba nie jest już taka ciężka smile Teraz bardzo ciekawa jestem czy to dwutygodniowe pogorszenie jest objawem pogorszenia mojego stanu zdrowia czy wręcz przeciwnie - etapem ku polepszeniu zdrowia... Ale na to prostego testu nie ma.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #14 : 16-10-2009, 22:29 »

To już Ty sama wiesz, jak jest u Ciebie. Trochę tak to wynikało z Twojego opisu. Jest to kwestia interpretacji.

Warto jednak wiedzieć, że ani dokładanie zbyt dużej ilości tłuszczu, jak i unikanie go, jest niewskazane. I taki wniosek należy sformułować wyraźnie - forum nie jest bowiem dla jednej osoby, a dla wielu. Nie jesteśmy zwolennikami złotej proporcji, a złotego środka msn-wink.
Zapisane
puza1
« Odpowiedz #15 : 17-10-2009, 22:05 »

Rzeczywiście, nie ma jednej zasady sprawdzającej się u wszystkich. A szkoda, o ile byłoby łatwiej smile Dziękuję Grażyno za zainteresowanie i pozdrawiam.
Zapisane
goran
« Odpowiedz #16 : 04-01-2010, 09:18 »

"Ból wątroby" czy jej powiększenie mam już za sobą - tak mi się do niedawna wydawało.Trwało to jakieś 3 miesiące. Wróciłem do MO. Po miesiącu stosowania doszła kolejna przypadłość.Wątroby nie odczuwam tak jak wcześniej (powiększonej i uciskajacej torebkę). Kolor i pływanie kału świadczą o blokadzie dróg żółciowych. Odzywa się śledziona, mam uczucie niestrawności i ogólne osłabenie organizmu boli też żołądek i trzustka. Wątroba boli w jednym miejscu tj. okolice woreczka żółciowego. Nie wiem jak interpretować powyższe objawy. Nie są one zbyt przyjemne za to lekko niepokojące. Czy powinienem wrócić do ostropestu i czy nie mam znowu jakiegoś przeciążenia wątroby (bez powiększenia). Nie mogę na razie wrócić do MO mimo dobrych chęci z uwagi na nasilone mdłości. Nie wiem co czynic w tej kwestii.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #17 : 04-01-2010, 11:28 »

Cytat
Odzywa się śledziona
Jakim głosem smile? Śledziona, tak jak wątroba, nie boli http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/anatomia/sledziona-robi-porzadki_34003.html i myślę, że błędnie interpretujesz objawy. W trakcie porządków, jakie dokonują się pod wpływem MO, DP i KB pojawiają się różne dolegliwości, które najczęściej pochodzą od jelit, czasami od woreczka żółciowego. Nie jest to nic niepokojącego, gdyż miejsca bólu się zmieniają w miarę oczyszczania. W diecie nie powinno brakować tłuszczu, to nie będzie blokady żółci. Gdy jest go jednak zbyt dużo (plus tłuszcz własny wydalany), to stolec może pływać. Po pewnym czasie to się normuje. Nie rób tak długich przerw w stosowaniu MO, gdyż za każdym razem "zaczynasz" od nowa. Trudno przejść wszystkie wersje MO, ciągle zaczynając. Zmniejszaj dawki do 1/2, 1/3, odstaw na kilka dni, jeśli reakcje są trudne do wytrzymania, ale nie przestawaj stale stosować MO. Dobrą miarką jest w takich sytuacjach łyżeczka od herbaty każdego składnika. Od mdłości się nie umiera - przechodzą po kwadransie.

Możesz pić pół godziny po MO, przed śniadaniem galaretkę z siemienia lnianego - w rondelku gotujesz szklankę wrzątku, wsypujesz łyżkę ziaren, zmniejszasz płomień do minimum i przykrywasz, gotujesz 3 minuty. Połowę pijesz od razu, resztę w drugiej części dnia, po lekkim podgrzaniu.

Przez cały czas powinieneś pić KB z ostropestem, po łyżeczce (do płaskiej łyżki) na porcję.

Nie wiem, czy w swojej odpowiedzi wzięłam wszystko pod uwagę, ale nie napisałeś:
- w jakiej wersji pijesz MO,
- czy stosujesz KB,
- czy przestrzegasz DP, czy jesz produkty zawierające gluten, kazeinę i inne mogące być źródłem drażniących lektyn. Trudno doradzać nie mając pełnego obrazu. W tej sytuacji tylko bezpośredni wywiad pozwoliłby na trafną analizę. Może więc wizyta u Zibiego, który ma mnóstwo cierpliwości...
« Ostatnia zmiana: 04-01-2010, 11:33 wysłane przez Grażyna » Zapisane
goran
« Odpowiedz #18 : 04-01-2010, 12:08 »

Używam oleju z pestek winogron, po kukurydzianym nie miałem żadnych dolegliwości, KB piję, DP - staram się stosować. Uczucie niestrawności towarzyszy mi 24 h na dobę. Nie wiem jak długo można bezpiecznie pić ostropest w dawce leczniczej (powyżej pół łyżeczki), a także ile czasu powinienem go używać.
« Ostatnia zmiana: 04-01-2010, 12:23 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #19 : 04-01-2010, 13:20 »

Mogę Cię zapewnić, że pełną łyżeczkę od herbaty dodaję od ponad roku. Z wątrobą wszystko u mnie w porządku. Możesz pić i pół łyżeczki, byle systematycznie. Kto niby miał ustalić dawkę leczniczą na pół łyżeczki... Wątpię, czy ten ktoś ma większe doświadczenie od Mistrza, który zna się na ziołach i ich działanie wypróbował już dawno na swoich pacjentach.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!