Tak sobie szukam dziury w całym ...
Jak zrozumiałem, 30ml MO jest podyktowane tym, że większa ilość zaczęłaby proces trawienia, który powoduje zwężenie odźwiernika i zatrzymanie treści żołądkowej, a to uniemożliwiałoby przedostanie się MO do dwunastnicy. Czy to znaczy, że w stanie spoczynku odźwiernik jest otwarty, a soki żołądkowe nie są wytwarzane? Wiem, że to może głupie pytanie, ale burzy mój dotychczasowy światopogląd.
Tak czy inaczej zbyt wiele rzeczy nie miałoby sensu, gdyby było inaczej.
Ale z drugiej strony, podobnież żołądek z bardzo silnie zakwaszonym środowiskiem stanowi barierę dla mikroorganizmów z zewnątrz.
Czy łącząc te dwa fakty, nie jest prawdą, że np. niezbyt zdrowo jest wypić 30ml wody z kranu?
A jak już pijemy wodę z kranu lub inną nie gotowaną wodę z niepewnego źródła to powinniśmy to zrobić pod koniec posiłku, kiedy żołądek wypełniony jest sokiem żołądkowym?
Albo tak uogólniając, czy podjadanie organicznych rzeczy w bardzo niewielkich ilościach,
nie wpływa negatywnie na działanie dwunastnicy i dalszych części jelit?
Czy nie byłoby też prawdą, że lepiej byłoby leczyć nadżerki w żołądku, np. po lekkim posiłku, kiedy to alocit może trochę dłużej pobyć w żołądku i w zasadzie wtedy sok z cytryny byłby nie potrzebny ?