Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 05:14 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Nikena - migreny, stan po operacji tarczycy, skutki patologii rodzinnych  (Przeczytany 38114 razy)
Kawka
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-09-2005
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 154

« Odpowiedz #20 : 19-10-2009, 21:09 »

Nikena, przeliczylam Twoje wyniki na procenty, dzięki temu widać, jak niskie masz poziomy hormonów tarczycy. Poza tym zdecydowanie za wysokie TSH.

14 stycznia:
TSH 6,708 [norma 0,27 - 4,20]
FT4 10,39%
FT3 57,92%

16 stycznia:
TSH 3,024 [norma 0,27 - 4,20]
FT4 5,19%
FT3 15,00%

maj:
TSH 3,490 [norma 0,27 - 4,20]
FT4 24,68%
FT3 44,17%

Nikena, tkwisz w sporej niedoczynności, stąd tak bardzo cierpisz. Twoje wyniki choć w normie dobitnie świadczą, że brakuje ci tyroksyny. Zauważ, że we wszystkich trzech badaniach zawsze masz FT3 wyższe niż FT4, czyli Twój organizm dopomina się o tyroksynę. Wzrost aktywności CK-MB może być związany z niskim poziomem hormonów tarczycy.
Moim zdaniem powinnaś zacząć jak naszybciej brać tyroksynę.
Zapisane
Boja
« Odpowiedz #21 : 20-10-2009, 07:44 »

Oj, Kawko kochana, dziękuję, że się odezwałaś! Twoja wiedza w temacie "tarczyca" jest ogromna. Też na moją nikłą wiedzę w porównaniu z Twoją  wydawało się, że jej cierpienia są w prostej linii związane z dużym deficytem hormonów (w końcu też to przerabiałam).
Grażynko, za niewłaściwą interpretację - przepraszam, ale wiesz scyzoryk mi się w kieszeni otwiera, jak lekarze-endokrynolodzy zostawiają osoby po operacji tarczycy  bez ht, to po prostu jest gwałt na żywym organizmie.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #22 : 20-10-2009, 07:56 »

Cytat
Grażynko, za niewłaściwą interpretację - przepraszam, ale wiesz scyzoryk mi się w kieszeni otwiera, jak lekarze-endokrynolodzy zostawiają osoby po operacji tarczycy  bez ht, to po prostu jest gwałt na żywym organizmie.
Niepotrzebnie się denerwujesz. Uważam, że postępują słusznie, jeśli wyniki badań wykazują, że pozostała część tarczycy podjęła po operacji pracę i wytwarza wystarczającą ilość hormonów, a tak było w moim przypadku. Według mnie to właśnie niepotrzebne dostarczanie hormonów (syntetycznych) doprowadza do rozregulowania całego organizmu. Układ hormonalny jest bardzo wrażliwy i łatwo go rozregulować.
Zapisane
Boja
« Odpowiedz #23 : 20-10-2009, 08:03 »

Oj tak, sama tego doświadczyłam na sobie, jak nikłą dawkę podwyższyłam i efekt nadczynności był koszmarem. Dlatego ważne jest kontrolowanie ht we krwi, aby trafić w tę właściwą dawkę. A i jeszcze jedno, zanim sama rozpoznalam niedoczynność, "leczyłam się"  u wielu specjalistów, którzy nie kojarzyli szerokich objawów niedoczynności. Dlatego tak ważne spojrzenie holistyczne, które jest tu fundamentem.
« Ostatnia zmiana: 20-10-2009, 08:08 wysłane przez Boja » Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #24 : 20-10-2009, 08:37 »


Byłam u endokrynologa ze dwa miesiące temu. Lekarka powiedziała, że mam zrobić biopsje tego guzka. Ponieważ nie wpisałam terminu biopsji w kalendarz - nie poszłam. Przeczytałam odpowiedzi i podesłane linki. Nie za bardzo umiem się rozeznać, bo jakoś nigdy - choć nie wiem czemu, nie interesowałam się moja tarczycą. Lekarze mówili, że wyniki w normie, to mnie uspokajało. Objawy mam zarówno nadczynności jak i niedoczynnośći i to mnie gubiło, nie wiedziałam co mam o tym myśleć.

Bardzo dziękuję Halisia, Boja, Grażynka, Kawka, że staracie mi się pomóc. Czytałam, że dobrze jest też brać selen.
Kawka to wg. Ciebie tylko niedoczynność bez Hashimoto? Czy powinnam brać leki, może tak na próbę?
Grażynka czy bierzesz jakieś leki teraz? Czy w Twojej wcześniejszej sytuacji o której piszesz, że lekarz rodzinny zalecił i wzięłaś leki, to był błąd? To co powinnaś wtedy zrobić? Czy uważasz, że ze mną może być podobnie?
Jakie leki i w jakiej dawce wg. was powinnam brać?
Może spróbuję, żeby leki przepisał mi lekarz rodzinny a w międzyczasie zamówię wizytę do endokrynologa, ale chyba innego, bo ta pani doktor może miec pretensje, że nie zrobiłam biopsji. Zanim lekarz mi coś przepisze może zauważę jakąś poprawe stanu zdrowia. Właśnie a po jakim czasie można taka zmianę zauważyć?
Dodam jeszcze, że od jakiegoś czasu mam podwyższone limfocyty zarówno procentowe jak i jednostkowe często na górnej granicy.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #25 : 20-10-2009, 09:48 »

Cytat
Grażynka czy bierzesz jakieś leki teraz? Czy w Twojej wcześniejszej sytuacji o której piszesz, że lekarz rodzinny zalecił i wzięłaś leki, to był błąd? To co powinnaś wtedy zrobić? Czy uważasz, że ze mną może być podobnie?
Teraz nie biorę żadnych, tylko okresowo kelp. Wydaje mi się, że wtedy to był błąd - od tego czasu rozpoczęło się rozregulowanie, wcześniej, mimo operacji, było dobrze. Ten lekarz robił specjalizację z endo i chyba dlatego nadmiernie się zainteresował moją tarczycą. Lekka, niewielka nadwaga, jaką wtedy miałam, była efektem trybu życia, a on to chciał leczyć syntetycznymi hormonami. Niedługo potem pojawiło się nadciśnienie. Dawki letroxu, które mi zalecił, szybko zaczęłam obniżać, bo czułam się po nich źle. Dzisiaj uważam, że nie powinnam była w ogóle go brać. No ale wtedy byłam Homo patiens, latałam do lekarzy i wierzyłam w ich mądrość. Dałam się zapakować do szpitala i faszerować kilkoma rodzajami antybiotyków, a że to nie pomagało - dostałam też sterydy. To była klęska. Od tego czasu zaczęła się huśtawka, branie leków przeciwnadciśnieniowych, po których kaszlałam, tycie i bóle stawów, a ja jeszcze zajadałam to słodyczami i stosowałam gazetowy sposób odżywiania z liczeniem kalorii. Totalny obłęd. Dzisiaj czuję się dobrze, ale nie mogę tak do końca pozbyć się toksemii i zeszczupleć. Ostatnio jednak obrzęki są mniejsze.
Nie potrafię powiedzieć, co jest lepsze w Twoim przypadku. Radziłabym jednak zaufać organizmowi i metodom prozdrowotnym, przyłożyć się do DP i nie zaniedbywać MO i KB, nie poganiając jednak organizmu przez przyspieszanie oczyszczania.
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #26 : 20-10-2009, 11:31 »


Dzięki Grażynka za odpowiedź.
Jeśli chodzi o tycie i nadciśnienie to nie mam problemów. Jestem szczupła, a nawet za szczupła wg. mnie. Mam raczej problem jak przytyć. Ostatnio z powrotem zaczęłam jeść mięso - takie ze wsi bez dodatków, więc może choć trochę przytyję. MO stosuję krótko, ale regularnie. Czytałam o Kelpie i powiem szczerze, że też kiedys o nim myślałam, jednak skoro lekarze mówili, że wszsytko dobrze, to na tym poprzestałam. Bóle stawów i kości, arytmia oraz zmęcznie jednak daje mi się bardzo we znaki. Od piątku tak mnie bolała głowa, że lepiej poczułam się dopiero dziś, ale nie powiem , że rewelacyjnie.
Jak zaczęlam mieć problemy z tarczycą wiele lat temu, to endoktynolog przepisał mi chyba Eltroxin 200, i po nim mało mi serce nie wyskoczyło. Potem leczyłam się u prof. Skrzypka, który był dla mnie bardzo dobry - jeśli chodzi o leczenie, ale potem zmarł.
Nie mam za bardzo zaufania do lekarzy, miałam z nimi wiele problemów lecząc mame, tate, którzy nie żyją. Mama mogła życ, ale jej to uniemożliwili - nie mam szans tego udowodnić. Córkę mi też mało nie wykończyli, więc nie bardzo wierzę w ich wiedzę. Oczywiście są też medycy z prawdziwego zdarzenia, ale jak na nich trafić?
Zapisane
Boja
« Odpowiedz #27 : 20-10-2009, 11:36 »

Cytat
Eltroxin 200,
O Boże od razu tak wysoka dawka? Prawdziwy konował, zaczyna się delikatnie od przeważnie 25
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #28 : 22-10-2009, 15:28 »


Grażynko czy jeśli chodzi o jakiś lek homeopatyczny możesz mi coś polecić przeciw bólom głowy. Miewam migreny z aurą i bez. Miewam dość często. Brałam Spigelon z Heela i granulki z Dagomedu, ale za bardzo mi nie pomagają. Dobrym sposobem, który odkryłam robiąc lek w aptece są olejki eteryczne: lawendowy i miętowy. Trzeba jednak cały czas je mieć w "zasięgu nosa". Można skropić nimi np. koszulke, gdy chodzimy po domu a można też robić inhalacje taką na odległość - postawić garnek z wodą, żeby parowała i wtedy olejki się uwalniają. Czasem dobra jest gorąca kąpiel z tymi olejkiami - na miętowy trzeba jednak uważać, bo schładza i zimno nam będzie w wodzie. smile
Zależy mi na tym bardzo, bo moje dziecko też boli głowa a nie chcę jej podawać leków typu NLPZ.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #29 : 22-10-2009, 21:49 »

Cytat
Miewam migreny z aurą i bez. Miewam dość często.
Za mało szczegółów. Musiałabym wiedzieć dokładnie, jaki jest charakter tych bólów. Ostre, tępe, pulsujące, od czego powstają, czy towarzyszą im dodatkowe objawy i po czym następuje poprawa lub pogorszenie (temperatura, pogoda, pozycja ciała, pora, faza cyklu, strona ciała). Kwestia ciśnienia krwi... Może mają źródło w układzie hormonalnym... Czy po rozpoczęciu stosowania MO bóle się wzmogły?

Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #30 : 22-10-2009, 22:28 »


Bóle najczęściej mam w lewej skroni - ten ból trwa kilka dni, ale jest lżejszy niż ból który pijawia się po prawej stronie skroni. Zaczyna się bardzo różnie. Jeśli jest aura to wygląda tak, że najpierw zaczynam mieć ręce jak z waty a potem ubytek w polu widzenia. Po jakimś czasie od 15 minut do pół godziny, rozpczynają się drętwienia od palca u ręki, przez dłonie żuchwę, podniebienie, język, mam kołowacenie języka tak, że trudno mi coś powiedzieć - bełkotam i nie umiem przeczytać czy powiedzieć tego co chcę. Potem pojawia się migoczący zygzak a na koncu pojawia się ból. Wszystko trwa do godziny - dwóch, oprócz bólu,który trwa znacznie dlużej. Ból przy aurze jest słabszy, niż jak jej nie ma. Czasem mam dwie aury na dzień, czasem kilka razy w miesiącu a czasem pół roku czy więcej przerwy - nie ma reguły. Bóle są często pulsujące, tętniące. Jeśli ból jest bardzo silny, to mam nudności, ale bez wymiotów. W nocy na ogół muszę leżeć na boku przeciwnym do bólu, czasem to pomaga, ale nie zawsze. Na słońcu długo nie mogę przebywać, bo zaraz skończy się bólem. Nie mogę też być głodna, bo zaraz to odczuję. Na ogól nie mogę także pić żadnego alkoholu, bo też zaraz skończy się bólem. Dlatego bardzo bałam się odstawić cukier.
Kiedy brałam Flunaryznę miałam znacznie mniejszy ból i aury były lżejsze, nie miałam drętwień, miałam tylko zygazki i ból.
Ciśnienie miewam niskie. Przed okresem boli zawsze, czasem jednak przchodzę łagodniej napięcie i ból przychodzi później np. w dzień okresu.
Na pewno bóle mam ze stresów, może też alergii. Przyczyną może być też PFO ( przetrwały otwór owalny w sercu i przeciek z tym związny ). Chcieli mi go załatać, ale ze strachu nie poszłam na zabieg. Zresztą zabieg nie gwarantuje, że bóle miną.

Przy MO miałam silne bóle, ale ponieważ ja miewam bóle to mnie nie dziwi, że są silne. Te od piątku co miałam wiąże bardziej ze sprawą rozwodową.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #31 : 22-10-2009, 23:35 »

Cytat
Te od piątku co miałam wiąże bardziej ze sprawą rozwodową.
Nie ma nic gorszego, niż zło, jakie może wyrządzić  drugi człowiek, który kiedyś był bliski.

Biorąc pod uwagę całokształt, można spróbować Gelsemium 9CH, po 5 granulek od co godzinę (w trakcie ataku bólu) do jednego razu dziennie. W przeddzień sprawy dodatkowo 10 granulek Gelsemium 30CH na tremę i powtórzyć rano przed rozprawą - nie ma skutków ubocznych w sensie zamulania.

Na lepszą regenerację mięśnia sercowego proponuję raz dziennie po 5 granulek Phosphorus 9CH przez trzy miesiące (pod koniec pierwszego opakowania proszę o relację - jest to dłuższa kuracja,  w trakcie której potencja i dawkowanie może ulec zmianie).
Zapisane
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #32 : 25-10-2009, 17:49 »

Ja kilka lat temu miewałam bardzo silne bóle głowy. Wtedy przeczytałam, że dobrze jest robić okłady na przemian zimne i gorące. Ale tak zimne, że lodowate i gorące jak tylko da się wytrzymać. Jak tylko przestajemy czuć chłód to zmieniamy na gorący i odwrotnie. Stosowałam to z dobrym skutkiem. Potrzebny jest wtedy ktoś, kto będzie moczył okład. Sama z silnym bólem nie miałabym siły na moczenie ręczników.
Są to oczywiście sposoby na złagodzenie bólu z unikaniem chemii, natomiast tak jak pisze Grażynka, MO, KB i DP powoli powinny zrobić swoje.
Zapisane
Boja
« Odpowiedz #33 : 25-10-2009, 20:05 »

Też miewałam silne migreny, właściwie po kilka dni z mniejszym lub większym natężeniem. Teraz rzadko, jestem przekonana, że to dzięki hormonom tarczycy. Ustąpiły również inne dolegliwości. Pamiętam, że sam Mistrz przy uporczywych bólach głowy zalecał Lecytynę, która wtedy również złagodziła ból, brałam ok 1 m-ca.
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #34 : 26-10-2009, 08:59 »


Nie jestem pewna czy bóle głowy mam od tarczycy, ponieważ na bóle cierpię dużo dłużej niż na tarczyce, ale możliwe, że to jest zwiazane.
Brałam lecytyne, ale źle się po niej czułam. Ja mam dość wysokie trombocyty ( często ok 400, 500 ), i może lecytyne mi zagęszczała krew, która i tak była dość gęsta.
Ja muszę prowadzić tak bardzo regularny tryb życia tzn. wysypiać się, dojadać, nie denerwować, jeść ostrożnie wiele pokarmów itd. wtedy jest szansa, że bóle będą rzadziej. Wiadomo, że takie życie nie jest możliwe, więc bóle mam.
Zaczęłam brać leki homeopatyczne na serce i glowę. Zdam relacje po zakończeniu opakowania.
Kiedyś robiłam okłady z octu, ale przy silnym bólu nie mam nawet sił się poruszyć. Podobno jak mnie boli głowa jestem zielona na twarzy.
Zapisane
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #35 : 28-10-2009, 17:06 »

Nikeno myślę,że z biegiem czasu jak będziesz systematycznie piła MO i stosowała inne zalecenia z forum powoli wyregulują się wszystkie problemy.Na pewno nie wystarczy m-c, nawet rok -wiem z doświadczenia -nie wystarczy, ale powolutku będzie postępowało w dobrym kierunku.
Trzymaj się  smile
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #36 : 29-10-2009, 13:37 »

Dziękuję Halisia. Pierwsze działanie MO zauważyłam po kilku dniach, kiedy dostałam opryszczkę. Nie pamiętam żebym ją ostatnio miała. Bardzo powoli wprowadzałam MO, od najmniejszej dawki.
Nie wiem tylko co zrobić z tą tarczycą. Magnez już skończyłam. Wezmę kolejną dawkę wg. zaleceń. A na bóle głowy dla mnie są bardzo dobre olejki eteryczne, ból nie mija, ale nie przeradza się w potworny, oczywiście nie zawsze pomagają. Zapewne zależy od charakteru bólu.
Zapisane
Balbina
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 2.11.2008
Skąd: Kraków
Wiadomości: 116

« Odpowiedz #37 : 16-11-2009, 11:25 »

Ja tak troszkę na przyczepkę w tym wątku, ale mam prośbę o pomoc w interpretacji wyników mojej zaprzyjaźnionej pani ze sklepu. Często rozmawiam z nią o zdrowiu i już pije MO od miesiąca. na razie przeczytała Niezbędnik, który jej podarowałam, stara się unikać leków i powoli zmienia sposób odżywiania. Jeszcze przed rozpoczęciem picia MO miała bardzo różne objawy np. silne kołatania serca i arytmię z którą pobiegła do kardiologa, który nic niepokojącego w sercu nie zdiagnozował. Poza tym bardzo schudła, ma jak na mój ogląd wytrzeszcz oczu i na brodzie dość dużą ilość włosków. Poradziłam jej, żeby dała sobie spokój z kardiologiem tylko zrobiła badania tarczycowe bo nigdy tego nie robiła. Pierwsze wyniki niestety zostały u endokrynologa i nie wiem jakie były, ale teraz zrobiła kolejne i wyglądają tak:
TSH - 3,124 (0,350 - 5,500) 53,86%
FT4 1,070 (0,890 - 1,760) 20,69%
FT3 - 3,170 (2,300 - 4,200) 45,79%
Z waszych wcześniejszych postów wynika, że przy tak niskim FT4 w stosunku do FT3 to niedoczynność czyli brak tyroksyny tylko jak odnieść jej objawy np. chudnięcie do niedoczynności?  Nie miała żadnej operacji i jest w wieku 28 lat. Młoda tylko strasznie zagubiona i trochę przewrażliwiona na punkcie swoich dolegliwości.
Zapisane

"Jeżeli nie jesteś gotowy do zmiany swego życia, nie możesz oczekiwać pomocy" – Hipokrates
Agna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 17-07-2007
Wiedza:
Skąd: Mazowsze
Wiadomości: 290

« Odpowiedz #38 : 16-11-2009, 12:12 »

Balbinko, według mnie to nie ma w tych wynikach tragedii, muszę to napisać, bo mnie wychodziły dużo gorsze wyniki badań, TSH - dużo poniżej normy, FT4 i FT3 to nawet nie przeliczałam na %. Nie brałam żadnych hormonów, typu: tyroksyna itp. Teraz wyniki moich badań są dobre - to mój ogromny sukces i wiem, że to dzięki MO i KB.
Ja mam nadwagę, ale obecnie dużo energii i już nie dopada mnie to ciągłe zmęczenie i rozdrażnienie. Może to chudnięcie u tej Pani to wprowadzenie zmian w odżywianiu.
Kołatanie serca i arytmia może też mieć podłoże emocjonalne, tu świetnie daje radę slow mag.
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #39 : 28-11-2009, 11:54 »

W zeszłym tygodniu w sobote, zaczęły mnie boleć nerki ( chyba nerki ), boli mnie krzyż i w środku w pasie, w sumie non stop. Jak złapę się w pasie boli bardziej i w każdej pozycji. Od tego bólu mam nudności. Ból nie jest ostry, raczej taki ciągły. Chce mi się spać i nie mam chęci ani sił nic robić. Zastanawiam się jaka może być przyczyna...
Mam wapnice nerek o której pisałam, ale wg. lekarzy nie jest bardzo zaawansowana. Czy to może być jakaś infekcja?
Nie mam krwi w moczu, nie boli przy jego oddawaniu, nie czuję gorączki.
Czy macie jakiś pomysł co to może być?
Zapisane
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!