Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 08:38 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przypadek Zyzia  (Przeczytany 33418 razy)
zyzio
« : 18-10-2009, 11:37 »

Chyba mam ten zaszczyt i przyjemność, że jestem pierwszym zdrowiejącym pod opieką Zibiego – Zbyszka, z czego się ogromnie cieszę. Odwiedziłem Go w Sieradzu jestem pod wielkim wrażeniem… Ale zacznijmy od początku:

Już od dziecka nie było mi lekko żyć z różnymi przypadłościami - żołądek, wzdęcia, rozwolnienia, bóle głowy oraz w kolanach. Życie w dużym mieście i złe podejście, którym ja się kierowałem owego czasu, doprowadziło do wielu schorzeń, przypadłości.
    Jestem mężczyzną koło 30-tki, do chwili obecnej nie podchodziłem racjonalnie do swojego zdrowia oraz czynności, które warto wykonywać, aby zdrowie po prostu posiadać i go nie tracić. Odżywiałem się fatalnie, nie zastanawiałem się nad konsekwencjami - piłem i jadłem to, co było pod ręką, najczęściej szybko i oczywiście niezdrowo. Byłem dość poważnie uzależniony od słodyczy oraz cukru rafinowanego, myślę, że z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że traktowałem swój organizm jak jeden wielki śmietnik.
    Idea tego forum jak i rady znajdujące się w książkach Mistrza wniosły do mojego życia wiele zmian i refleksji.

Pewnie, jak większość ludzi znajdujących się na forum, próbowałem swoich sił w medycynie konwencjonalnej, która to ma swoje sposoby na dobicie pacjenta: co gabinet to inna teoria, co człowiek; czy to profesor czy doktor to inna metoda, no i oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że na każde moje dolegliwości, których zapewniam posiadałem masę, znajdowała się cudowna metoda, która nie dość, że okazywała się nie skuteczną, to jeszcze zawsze odczuwałem ją dość mocno po kieszeni.

Następnym krokiem w próbie leczenia było odwiedzenie gabinetu dra Janusa w Zduńskiej Woli. I tu właśnie po raz pierwszy spotkałem pana Zbyszka, który już na spotkaniu w Zduńskiej wydał mi się opiekuńczym, posiadającym wiedzę życiową człowiekiem, dla którego ważniejsze od zarabiania kasy jest przekazywanie wiedzy.
    Sposób, w jaki zostałem "ugoszczony" w Zduńskiej Woli, nie przypadł mi do gustu. Nie wnikając w powody, postanowiłem iść swoją drogą i zaufać możliwościom swojego organizmu i swojemu rozumowi.
Korzystając z pewnego rodzaju zasad, które przyswajałem sobie zarówno z książek jak i z forum, szukałem odpowiedzi na liczne nurtujące mnie pytania, aż tu nagle pewnego dnia znalazłem wątek, w którym znalazłem informację o założeniu gabinetu przez Zbyszka. Pomyślałem sobie, że skoro odpowiadało mi jego podejście do sprawy podczas moich odwiedzin w Zduńskiej Woli, to może i tym razem będę w stanie się dowiedzieć jakichś ciekawych informacji podczas mojego kolejnego spotkania. Nie czekając zbyt długo postanowiłem umówić się na wizytę, co też uczyniłem.

Zbyszek jest kompetentny, ma ogromną wiedzę, którą jest bardzo merytoryczna. Zibi jest wielkim człowiekiem w pełnym tego słowa znaczeniu  thumbup Podczas naszego spotkania, dla niego nie liczył się czas czy też pieniądze. Liczyłem się ja i to, czy aby na pewno rozwiałem swoje wątpliwości. Swoją wiedzę jak i praktyki teoretyczne stosuje sam na sobie, co jest dość dużym odzwierciedleniem wiarygodności tego, co mówi. Myślę, że Zbyszek to osoba, do której warto się zwrócić o pomoc. Jest godny zaufania; każdy znajdzie jakieś porady czy to wskazówki dla swojego zdrowia.
    Co do zaufania to myślę, zgodnie z przesłaniem Hipokratesa oraz Mistrza, każdy z nas powinien mieć największe zaufanie do siebie samego i swojego organizmu, a nie powierzać zdrowia innej osobie. Dziś już to wiem, ale musiałem się przekonać sam na sobie.
    I właśnie to doceniłem u Zbyszka najbardziej, że działa zgodnie z tym przesłaniem. Natomiast, jeśli ktoś nie może sobie poradzić z ogromem nowej wiedzy, którą napotkał na etapie zdrowienia, potrzebuje wsparcia mentora, to z pełną odpowiedzialnością mogę polecić Zbyszka.

Zbyszku, mam nadzieje, że z Twoją pomocą z dnia na dzień będę się czuł coraz lepiej. Wam wszystkim również życzę coraz to lepszego samopoczucia i wytrwałości.
« Ostatnia zmiana: 18-10-2009, 12:02 wysłane przez Mistrz » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #1 : 18-10-2009, 11:59 »

Wielkie dzięki za te ciepłe słowa, które są dla mnie ogromnym stymulatorem do działania. thumbsup

  
Zyzio! Bardzo Cię proszę, abyś ewentualnie przedstawił w tym wątku bardziej szczegółowo swoje schorzenia oraz zastosowane środki zaradcze przeciwko nim msn-wink.
« Ostatnia zmiana: 14-12-2011, 16:02 wysłane przez Zibi » Zapisane
Xyz540
« Odpowiedz #2 : 06-11-2009, 11:29 »

  Ja tez dołączam się do tej prośby. Post jest bardzo intrygująco napisany i chcę poznać przypadki bolesne Zyzia, bo ponoć są nieco tożsame z moimi...
Więc, Zyzio do pióra..  lamo
Zapisane
zyzio
« Odpowiedz #3 : 08-11-2009, 13:00 »

W miarę możliwości i sił będę rozwijał wątek. Jestem, delikatnie mówiąc, rozbity całkowicie. Strasznie ciężko mi się skoncentrować i skupić na wykonywanych czynnościach w obecnym stanie zdrowienia…
    Zakładam, że to, co przechodzę, jest na korzyść dla mnie i mojego organizmu, bo gdybym miał inne myśli, to na pewno bym się już dawno poddał. Po powrocie od Zibiego, jakiś miesiąc temu, postanowiłem odstawić wszystkie dopalacze: witaminy, minerały i homeopatki, które mogą mieć jakikolwiek wpływ na hamowanie procesu zdrowienia. Jedynym wspomagaczem, który pozostawiłem, jest Ignatia 15. Już od dłuższego czasu zastanawiałem się, czy nie robię dwu biegunowości: z jednej strony stosując MO+KB+DP na oczyszczenie, a z drugiej strony homeopatię na złagodzenie dolegliwości, które występowały już przed rozpoczęciem picia MO, lub też tych, które są przyczyną oczyszczania pod wpływem stosowania MO.
    Dziś wiem jedno: od czasu jak pije MO nie było dnia, żebym odpuścił picie MO i to nie dla tego, że mi smakuje, czy że mi się tak podoba. Nie, żebym podczas picia czuł się jakoś wspaniale - wręcz przeciwnie.
Sytuacja zdrowotna mnie do tego zmusiła. Zastosowałem się do wielu wskazówek znajdujących się w książkach oraz na forum korzystając z podpowiedzi tych, co już mieli z podobnymi okolicznościami do czynienia.
    Oczywiście, zachowując swój zdrowy rozsądek oraz wsłuchując się w swój organizm – po prostu zacząłem baczniej zwracać uwagę, co ma mi on do powiedzenia. Nie zawierzyłem w ślepo, bo z natury jestem bardzo nie ufny i analizuję bardzo szczegółowo wszystko. Postanowiłem spróbować tej metody na życie i jak widać jestem jej wierny. Myślę, że gdyby nie te cechy to, być może, zawierzając służbie zdrowia i medykom, byłbym dziś w jeszcze gorszym stanie niż jestem, a zapewniam, że okazem zdrowia nie jestem, co postaram się opisać w kolejnych postach
    Dlaczego stosuję Mo+KB+DP? Dlatego, że widzę efekty. Pomimo że raz jest lepiej raz gorzej to wierzę, że nie doprowadziłem swojego organizmu do ruiny, i że z czasem powoli małymi kroczkami będzie coraz lepiej. Patrząc logicznie na zaistniałą sytuację to, jeśli dzień w dzień od czasu jak zacząłem pić odkrztuszam w różnych oczywiście ilościach patologiczny śluz, to chyba lepiej żebym to odkrztuszał niż miałoby to zostać w moim organizmie. Prawda? Takie jest moje zdanie i z takim przekonaniem żyje mam nadzieję, że większych efektów doczekam się z czasem.
« Ostatnia zmiana: 08-11-2009, 13:30 wysłane przez Mistrz » Zapisane
zyzio
« Odpowiedz #4 : 08-11-2009, 14:22 »

Dolegliwości fizyczne:

- częste bóle głowy oraz zatok.
- trudności w zasypianiu.
- problemy z hormonami zarówno tarczycy jak i płciowymi.
- zaburzenia oddechowe.
- odpluwanie zalegającej starej śluzówki.
- pogorszenie wzroku – bóle w oczodołach, łzawienie oczu.
- suchość w oczach – upinanie.
- zaburzenia zmysłów: smaku, węchu, wzroku, równowagi.
- przerażająca wrażliwość na zapachy np. dym papierosowy, perfumy, kosmetyki.
- silne śmierdzące gazy i wzdęcia całego brzucha z wrażeniem pełności nawet w czasie głodu.
- nieprzyjemne, nieokreślone parcie na stolec.
- brak płynności w trawieniu zaleganie pokarmu w żołądku.
- zaburzenia przewodu pokarmowego.
- bóle jamy brzusznej.
- kruczenie, tj. głośne przelewania i bulgotania w jelitach.
- "delikatny żołądek" objawiający się biegunką po zjedzeniu pewnych produktów.
- brak prawidłowego stolca – biegunki na przemian zaparcia.
- zapalenia śluzówki odbytu oraz tendencją do hemoroidów.
- bóle stawów – strzelanie kręgosłupa szyjnego.

Dolegliwości psychiczne:

- senność, apatia brak chęci do wykonywania jakichkolwiek czynności – depresje.
- niepokoje i lęki – strach zupełnie nieuzasadniony - nerwica lękowa.
- nerwowość – nadpobudliwość.
- zmiany nastroju związane ze zmianą pogody, zwane meteopatią.
- uczucie przybicia, totalnego zmęczenia.
- pesymizm.
- niechęć do kontaktów z ludźmi.
- problemy z koncentracją
- problem z podjęciem decyzji – brak zdecydowania.
- myśli za mgłą.
« Ostatnia zmiana: 08-11-2009, 14:38 wysłane przez Heniek » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #5 : 08-11-2009, 21:04 »

Ten wątek powinien być przykladem twardości i konsekwencji dla "twardziela" Hansa oraz dla Xyz540. msn-wink
Zapisane
Xyz540
« Odpowiedz #6 : 08-11-2009, 22:55 »

Faktycznie, Zibi całkiem pokaźny katalog choróbek...  Teraz tylko czekam na dalszy ciąg relacji z leczenia Zyzia tj - zastosowane środki zaradcze,  poza nieśmiertelną Trójcą  Świętą ( MO,KB, DP). No i  o oczywiście, chodzi mi o skuteczność tej terapii ..   
Zapisane
michael27
« Odpowiedz #7 : 09-11-2009, 07:51 »

Ten wątek powinien być przykladem twardości i konsekwencji dla "twardziela" Hansa oraz dla Xyz540. msn-wink

No właśnie Hans, Zyzio ma tak jak ty. Do tego ma jeszcze problemy hormonalne, których ty nie masz.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #8 : 09-11-2009, 08:08 »

No właśnie Hans, Zyzio ma tak jak ty. Do tego ma jeszcze problemy hormonalne, których ty nie masz.
No, to Hansa dobije ta nowina. Ale cóż - rywalizacja...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
michael27
« Odpowiedz #9 : 09-11-2009, 09:00 »

No właśnie Hans, Zyzio ma tak jak ty. Do tego ma jeszcze problemy hormonalne, których ty nie masz.
No, to Hansa dobije ta nowina. Ale cóż - rywalizacja...

Myśli Pan, że Hans poczuje się dotknięty taką informacją?
Zapisane
zyzio
« Odpowiedz #10 : 09-11-2009, 09:29 »

No właśnie Hans, Zyzio ma tak jak ty. Do tego ma jeszcze problemy hormonalne, których ty nie masz.
No, to Hansa dobije ta nowina. Ale cóż - rywalizacja...

Szczerze powiedziawszy Mistrzu wolałbym żyć bez tych wszystkich przypadłości i nie brać udziału w tej konkretnej rywalizacji.   bag
A tak na serio to oddałbym naprawdę wiele żeby tylko nie być przodownikiem w tej rywalizacji. notworthy
« Ostatnia zmiana: 09-11-2009, 09:42 wysłane przez Zyzio » Zapisane
Xyz540
« Odpowiedz #11 : 09-11-2009, 09:52 »

Nie martw się Zyzio , ja Ciebie przebijam, bo nie tylko ilość choróbek jest  ważna, ale i sposób ich przechodzenia. Ja już  parę razy byłam-  trzy ćwierci do śmierci..  Nie będziemy się jednak licytować zdrowotnie, ale  nie miej kompleksów i pisz dalej...  Czekam z utęsknieniem.. msn-wink
Zapisane
Gosiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.11.2006
Skąd: Beskidy
Wiadomości: 243

« Odpowiedz #12 : 09-11-2009, 11:00 »

Rzeczywiście, niezły zestaw Zyzio. Ale kiedy tak przemyślałam sprawę, to większość z tych problemów też miałam.  A dodatkowo ciągle powracającą robaczycę, grzybicę stóp, Hb, plamy wątrobowe i trądzik gigant - po trzydziestce (tyle sobie w tej chwili przypomniałam). I żeby nie było zbyt dobrze, to dołożyłam do tego po antybiotykach, hormonach i wszelkiego rodzaju innej chemii - suplementy, zappery, body detoksy i takie tam różne badziewia  crybaby .
O większości dolegliwościach już zapomniałam, co nie znaczy, że wszystko jest ok. W tej chwili stosuję tylko MO i KB oraz w miarę zdrowe jedzenie.
A teraz wniosek:
trzy lata temu znalazłam drogę do zdrowia, którą idę cały czas (czasami tylko poboczem  disgust), Ty Zyzio też ją znalazłeś.  Hans jest nadal poszukujący i dopóki nie stanie pewnie na tej drodze, będzie wciąż szukał i szukał.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #13 : 09-11-2009, 12:43 »

Ten wątek powinien być przykładem twardości i konsekwencji dla "twardziela" Hansa oraz dla Xyz540. msn-wink
To, że Zibi porównał przypadki Zyzia, Hansa i Xyz540, nie znaczy, że będziemy tu kontynuować wątek inny, niż Zyzia. Posty Biedrony i Fiony50 przeniosłam.
Zapisane
zyzio
« Odpowiedz #14 : 09-11-2009, 13:19 »

Na tą chwilę stosuję zgodnie z tym, co ustaliliśmy z Zbyszkiem MO+DP+KB, wspieram się Ignatią 15 + relaksacja. W najbliższym czasie planuję wdrożyć mieszankę na górne drogi oddechowe. Jednak nastąpi to dopiero, jak efekty oczyszczania, które są obecnie, wyciszą się delikatnie. Na razie są one tak duże, że nie wyobrażam sobie, żebym miał je jeszcze spotęgować stosując mieszankę ziołową.
    O sposobie życia i metodach leczenia, które stosowałem przed wstąpieniem na obecną drogę, chciałbym już najchętniej zapomnieć. Jednak postanowiłem, że ku przestrodze oraz być może dla tych, co mają wątpliwości postaram się w weekend coś i o tym napisać.
« Ostatnia zmiana: 09-11-2009, 13:35 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #15 : 09-11-2009, 14:06 »

Nie martw się Zyzio, ja Ciebie przebijam, bo nie tylko ilość choróbek jest ważna, ale i sposób ich przechodzenia.
No! To Hans już dobity! Co mu pozostało...
« Ostatnia zmiana: 09-11-2009, 14:45 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Xyz540
« Odpowiedz #16 : 09-11-2009, 14:10 »

Szkoda...
Zyzio, a ta Ignatia 15, to na jakie choróbsko ?
Zapisane
zyzio
« Odpowiedz #17 : 09-11-2009, 14:39 »

Zyzio, a ta Ignatia 15, to na jakie choróbsko ?

Ignatia 15 CH - Dla wystraszonych, histerycznych osób, skłonnych do płaczu i przedegzaminacyjnych dolegliwości psychosomatycznych, takich jak bóle brzucha, bóle głowy, nudności, bóle gardła, biegunki. Znakomicie łagodzi napięcie przedsesyjne, zapobiega napadom histerii i zaburzeń psychosomatycznych, tonizuje nastrój. To biorę oczywiście tylko po to żeby w trakcie oczyszczania móc w jakikolwiek sposób funkcjonować. Żeby system nerwowy pozwolił mi na wykonywanie podstawowych czynności codziennych.
Na wyciszenie pewnie byłoby lepiej stosować herbatę z melisy albo z pokrzywy, ale czasami niestety nie mam wyboru, będąc w centrum, nie mając możliwości wypicia herbatki muszę się czymś wesprzeć na tyle, żeby nie przyhamować procesu oczyszczania.
    Dodam, że od dziś wdrażam systematyczne ssanie oleju ze słonecznika wieczorową porą myślę, że 10-15 min. wytrzymam cierpliwe. Do codziennej systematyki wdrożyłem także 2 razy po 3 miśki Haribo. naughty
« Ostatnia zmiana: 09-11-2009, 14:50 wysłane przez Mistrz » Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #18 : 09-11-2009, 14:42 »

Dodam, że od dziś wdrażam systematyczne ssanie oleju ze słonecznika wieczorową porą
A dlaczego wieczorową porą? (o brunecie wieczorową porą słyszałem, ale żeby ssanie oleju)
« Ostatnia zmiana: 09-11-2009, 15:07 wysłane przez Hajdi » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #19 : 09-11-2009, 18:39 »

Szkoda...
Zyzio, a ta Ignatia 15, to na jakie choróbsko ?
Xyz! Jak zmienisz sposób myślenia, z terapeutycznego na profilaktyczny, to Ignatia 15, a także nawet tzw. nieśmiertelna trójca, czy jak mówi mój kolega - triplecik, również nie będą w Twoim zainteresowaniu terapeutycznym. Będę monotematyczny i powiem: każde leczenie to antyzdrowienie. Sztuka leczenia bez leczenia to jest to!
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!