Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 11:01 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Moczenie nocne u dziecka  (Przeczytany 34338 razy)
magdam74
« : 20-10-2009, 12:13 »

Po długim podczytywaniu forum, chciała bym sama zwrócić się o poradę.
Mamy problem z moczeniem nocnym synka. Ma 4 latka i systematycznie do tej pory moczy się w nocy (sporadyczne są noce suche). Poza tym zdarza mu się zsikać w majtki w ciągu dnia oraz bardzo często na leżakowaniu w przedszkolu.
Ani my w domu, ani panie w przedszkolu nie robią z tego problemu, chociaż wszyscy mamy tego dość.
Porobiłam nawet podstawowe badania kontrolne - ogólny mocz, posiew moczu, kał na pasożyty, usg brzucha. Wszystko jest w normie. Nie bardzo mam ochotę zagłębiać się w dalszą diagnostykę i biegać z nim po lekarzach (robię to bardzo sporadycznie).
Miał ktoś podobny problem z dzieckiem? Czy coś pomogło, czy po prostu dziecko samo z tego wyrosło?
MO pijemy całą rodziną od marca 2008 r.
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #1 : 20-10-2009, 14:13 »

Moja starsza córka miała podobny problem. U niej było to związane z dużą nadpobudliwością. Chwilami nawet zastanawiałam się, czy nie ma ADHD. W nocy po prostu nie wybudzała się, żeby się wysikać. Nawet gdy ją wysadzałam, to tak mocno spała, że dosłownie leciała mi przez ręce. Gdy skończyła 4 lata uznałam,że to już za długo i poszłam do lekarza. Dostała jakieś tabletki i w ciągu miesiąca zapomniałam o nocnym moczeniu.
To nie jest rada dla Ciebie, bo to było 8 lat temu, kiedy nie znałam jeszcze Biosłone i MO, myślałam wtedy że jedyną drogą są leki chemiczne.
Przeanalizuj sytuację swojego synka, i może uda Ci się napisać coś więcej, co pomogłoby Ekspertom w udzieleniu Ci jakiejś wskazówki. 
Zapisane

Edyta_dkm
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: marzec 2008
Skąd: świętokrzyskie
Wiadomości: 53

« Odpowiedz #2 : 21-10-2009, 21:44 »

U mojego średniaka po wprowadzeniu diety bezglutenowej to była jedna z pierwszych zmian, które zauważyłam. Wcześniej na noc miał zakładaną pieluchę, bo w sumie często mu się zdarzało, że się nie obudził do sikania. Po wprowadzeniu diety dziecko się uspokoiło i problem z sikaniem  w nocy także się skończył.
Po 10 m-cach wprowadziłam gluten, już minęło ok. 4 m-ce i zdarzyło się może 2 razy, że się w nocy nie obudził ale generalnie wieczorem nie pije już tak dużo i przypominam o wysikaniu się przed spaniem.
Zapisane
magdam74
« Odpowiedz #3 : 22-10-2009, 09:27 »

Zwlekałam z odpowiedzią, bo na wczoraj miałam umówioną wizytę u pediatry i chciałam dopisać, co lekarz na to. Otóż trafiłam na bardzo fajną panią doktor - nasza dotychczasowa nie przyjmuje do odwołania, więc poszłam do innej i chyba przy niej zostanę:-)
Po obejrzeniu tych wszystkich wyników, które zrobiliśmy stwierdziła, żeby na siłę niczego nie szukać. Dać sobie i dziecku (!) czas na wyrośnięcie z tego. Powiedziała, że ona bardzo niechętnie zagłębia się w dalszą diagnostykę tego problemu przed ukończeniem przez dziecko 5 lat (czyli mamy na to jeszcze cały rok kalendarzowy). A i później z oporami, bo tu leczenia jako takiego nie ma (jeśli oczywiście nie ma jakiegoś problemu typowo "medycznego" np. jakiś stan zapalny czy jakieś nieprawidłowości w budowie układu moczowego). Mam uzbroić się w cierpliwość i czekać. U jednych dzieci układ moczowy szybciej dojrzewa u innych wolniej - widocznie moje dziecko potrzebuje jeszcze trochę czasu. Mówiła coś o jakimś leku, nie pamiętam nazwy, który działa jak się go przyjmuje, a w momencie odstawienia problem powraca. Ewentualnie problem znika, jeśli odstawienie leku zbiegnie się z wyrośnięciem dziecka z sikania, co mamusie uważają za zasługę leku. Powiedziała, że to kompletna bzdura, bo to nie jest problem do "wyleczenia". A przeciętna, typowa mamusia nie chce opuścić gabinetu bez recepty.
Tak więc dalej stoimy w punkcie wyjścia i chyba sobie odpuścimy.
Chodzi mi jeszcze po głowie spróbować tej mieszanki oczyszczającej drogi moczowe.
Dieta bezglutenowa też by zapewne na dobre mu wyszła.
Tak jeszcze dodając dwa słowa - dziecko moje jest raczej z tych spokojnych, nie jest nadpobudliwe. W domu panuje normalna atmosfera. Nikt nie robi z tego sikania problemu. I też ostatnio zaobserwowałam, że nie wybudza się - sika przez sen.
Zapisane
Agnieszka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690

« Odpowiedz #4 : 10-03-2010, 22:05 »

Magda, jak sytuacja z nocnym siusianiem synka? Czy coś się poprawiło? Zastosowałaś kurację na oczyszczenie dróg moczowych?
Zapisane

Aga smile mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
Grazyna
« Odpowiedz #5 : 23-03-2010, 13:29 »

Cytat od: Magda
Chodzi mi jeszcze po głowie spróbować tej mieszanki oczyszczającej drogi moczowe.
Cytat od: Agnieszka
Zastosowałaś kurację na oczyszczenie dróg moczowych?
Trzeba się przemęczyć - niektórym dzieciom nauka siusiania do nocniczka zajmuje więcej czasu. Jeśli dziecko nie zgłasza żadnego dyskomfortu (uczucie niepełnego opróżnienia pęcherza), to trzeba jeszcze zaczekać.
U małych dzieci zwykle sama Mikstura oczyszczająca w połączeniu z odpowiednim odżywianiem i odchorowywaniem infekcji bez leków wystarcza do zdrowia. Rzadko są wskazania do innych kuracji.
Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #6 : 28-02-2017, 22:08 »

Mój syn również moczył się w nocy. Obecnie powoli wychodzimy na prostą.
Pokrótce tak to było. W momencie odstawienia pieluch w dzień ok. 3 roku życia (późno, w porównaniu z jego starszą siostrą), nocne odstawienie pieluch kończyło się niepowodzeniem. Zdarzały się sporadycznie suche noce. Czasami kilka. Ale to przeczekanie do 5 roku życia nic nie zmieniło (lipiec 2016). We wrześniu 2016 r. to moczenie było już nagminne. Skompletowałam zioła na drogi moczowe i wystartowaliśmy w październiku. Niestety infekcja zaraz przerwała nam kurację. Po odczekaniu ok. 2 tygodni wystartowaliśmy ponownie i to był 20.11.2016 r. Syn pił zioła dopiero po południu, po powrocie z przedszkola. Pierwsze suche noce pojawiły się w 5. tygodniu picia ziół (połowa grudnia). I tak do końca roku większość nocy było suchych. Ale jednak nie wszystkie. W przerwie od picia ziół znowu moczenie. Wtedy zaczęłam stosować mu met. Kneippa (2 min. brodził w wodzie. Sprawdzałam ręką temp., czyli mało precyzyjnie) - pomogło! Znowu suche noce. Z tym, że nie wszystkie. Sporadycznie jeszcze są mokre. W momencie zaczęcia drugiej serii picia ziół znowu infekcja. Wysoka gorączka przez 3 dni. Zioła odstawiamy. Przerwa niepicia ziół się wydłuża, ale stosujemy met. Kneippa. Wznawiamy zioła 10 lutego. Na 28 dni lutego mamy tylko 5 mokrych nocy. Uważam, że to nieźle. Kontynuujemy picie ziół i met. Kneippa wieczorem.
Uważam, że gdyby mój synek bardziej sumiennie pił te zioła może już by było po problemie. Gdy jestem w pracy i nawet zadzwonię, aby przypomnieć, to później się okazuje, że niewiele wypił. Picie tych ziół większości wieczorem nie jest dobre, ale myślę, że z czasem będzie coraz lepiej.

Niepokoi mnie fakt, że czasami zdarza mu się popuszczać mocz w ciągu dnia. I mam wrażenie, że robi to bezwiednie. Z tym, że nie codziennie.
I jeszcze taka uwaga, że nie zgłaszał bólu przy oddawaniu moczu.
« Ostatnia zmiana: 01-03-2017, 07:07 wysłane przez Gloria » Zapisane
Lukre
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-10-2012 (1.5 r.) 01-08-2016-15.01.2017; 01.08.2018-...? DP:_06-09-2012
Wiedza:
Wiadomości: 165

« Odpowiedz #7 : 26-08-2018, 13:30 »

Przestrach: https://www.youtube.com/watch?v=bwbI0mKLVIY
Zapisane

"Normalność to iluzja. To, co jest normalne dla pająka... jest chaosem dla muchy..." M. Addams
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #8 : 28-01-2019, 21:48 »

Dziękuję za pomysł, ale nie sposób znaleźć tego ziółka.
Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #9 : 28-01-2019, 22:08 »

Wracam do tematu. Syn ma 7 lat i w sprawie moczenia nocnego jesteśmy w punkcie wyjścia, albo gorzej. Zdarza mu się moczyć nawet dwa razy w nocy, a suche noce prawie nie występują. Tak jak pisałam najlepiej było w czasie picia ziół na drogi moczowe. Z tym, że w miarę jak je pił, to był nimi zmęczony, unikał, nie można było go zmobilizować do picia. Więc wprawdzie dokończyliśmy kurację, ale na moje oko nie została ona przeprowadzona zgodnie z zaleceniami.
Diata w większości bezglutenowa, ale oczywiście z wieloma "wpadkami" za moimi plecami. Dzieciakowi aż ślinka leci do przennych smakołyków, a wśród otoczenia zrozumienia brak. MO pije z przerwami. Zazwyczaj w lecie. W ubiełym roku zaczoł pić lubczyk dwa razy dziennie. Tu też były większe i mniejsze przerwy. Ostatnio powiedzmy pije systematycznie, ale sukcesów brak. Zauważyłm, że gdy pije ten lubczyk, to w dzień się zapomina i popuszcza. Z tym, że jest w stanie to opanować, jak się postara. No i ten osad na majtkach. Taki jasny osad mniej lub bardziej widoczny. Badanie ogólne moczu jest OK. Innych badań jeszcze nie robiłam.
Syn mało choruje.  A jak ma infekcje, to przechodzi bez leków. Jest bardzo energiczny, ale też potrafi się skupić, jak trzeba. Jeszcze taka uwaga. Zaobserwowałam, że śpiąc kręci się zanim wysika, ale nie wybudza się.
Będę wdzięczna za pomoc.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #10 : 29-01-2019, 00:06 »

A czy ma problem zimnych stóp?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #11 : 30-01-2019, 00:06 »

Nie, nie ma tego problemu. Syn mi nie zgłasza, że mu zimno w stopy i ja też nie zauważyłam, żeby miał zimne stopy.
 On za to ma problem z nadmiernym poceniem głowy. Np. Bawi się z kolegami i biega, a oni nie są wcale spoceni (nawet gdy są cieplej ubrani), a z nigo leje się pot. W nocy również, czasami mocno poci mu się głowa. Za to gdy mniej je nabiału, wtedy w czasie snu się nie poci.
Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #12 : 02-02-2019, 19:01 »

Bachna, poczytaj to:

"Pierwszy raz o krwawniku przeczytałem w wieku 8 lat. Znalazłem zapis w starej księdze pszczelarskiej którą otrzymałem w prezencie z kilkoma ulami od dziadka. Znalazłe tam receptę na herbatkę z krwawnika pomocną przy leczeniu moczenia nocnego. Pewnie zapomniałbym o tym gdyby nie to, iż najbliższy mi kolega zwierzył się z tej przypadłości. Pokazałem mu tę książkę i po krótkiej naradzie postanowiliśmy – sami zabawimy się w lekarzy. Mieliśmy trochę kłopotów by krwawnik odnaleźć, ani kolega ani ja, nie mieliśmy wszak zielonego pojęcia jak ta roślina wygląda. Tak czy owak po niejakim czasie, kolega zaczął regularnie popijać napar z krwawnika który sami nazbieraliśmy, ususzyliśmy i parzyliśmy (w tajemnicy przed rodzicami). Nie pamiętam jak długo kolega pił krwawnik. Dziś wydaje mi się, że nie dłużej niż dwa tygodnie. Pamiętam natomiast smak herbatki krwawnikowej, bowiem piłem ją czasem razem z nim, by dodać mu ducha. Wydawało mi się wtedy, że smak ten jest najgorszy z możliwych. W każdym razie nastąpił cud! Kolega pozbył się choroby, która wówczas była koszmarem jego życia. Być może jego „zaangażowanie terapeutyczne” było ważniejsze niż działanie rośliny. Przerzuciłem wiele książek na temat ziół. Leczenie moczenia nocnego za pomocą krwawnika jest dosyć rzadko wzmiankowane. Takie wykorzystanie krwawnika podają np. A. Ożarowski i W. Jaroniewski. Roślina ta występuje w mieszance polecanej w moczeniu nocnym przez Bonifratrów. Tylko w jednym miejscu (w Załoźcach na Podolu) odnotowano takie jego wykorzystanie w medycynie ludowej. Pozwoliłem sobie na ten komentarz z dwóch powodów. Po pierwsze krwawnikowi i opisanej krótko historii zawdzięczam zainteresowanie ziołami. Po wtóre, wiele razy używałem w tym celu krwawnika (najczęściej w rozmaitych mieszankach) i nigdy nie zawiodłem się na tej roślinie.
Roman M."
 - http://rozanski.li/343/herba-millefolii-ziele-krwawnika-jako-amaro-aromatica/

Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #13 : 04-02-2019, 09:40 »

Dziękuję. Zgłębię ten temat. Znam, z grubsza to zioło, jak wygląda, ale słabo jego zastosowanie i dawkowanie.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!