Niemedyczne forum zdrowia
18-04-2024, 21:36 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 ... 12   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Bezobjawowe zapalenie płuc a antybiotyk  (Przeczytany 251189 razy)
Boja
« Odpowiedz #20 : 26-10-2009, 22:29 »

Cytat
Antybiotyku nie daje się wcale lub daje się go do końca. Inaczej powoduje uodpornienie się bakterii na ten antybiotyk.
Mam takie samo zdanie jak Jarek.
Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #21 : 26-10-2009, 23:03 »

Na chłopski rozum zrobiłaby najgorszą rzecz, jaką można zrobić.

To wcale nie wygląda na chłopski rozum. Byłoby to kierowanie się strachem, a więc zachowanie niewieście. Panikarstwo.

Antybiotyku nie daje się wcale lub daje się go do końca. Inaczej powoduje uodpornienie się bakterii na ten antybiotyk. A to stwarza zagrożenie dla pozostałych ludzi, którzy zetkną się z tą bakterią i będą leczeni niedziałającym antybiotykiem.

Jeśli ktoś chce często brać antybiotyki, może nawet "profilaktycznie", to może to być dla niego jakaś wskazówka. Ułatwi to późniejszą żonglerkę antybiotykami. Ja jednak nie zamierzam sięgać po antybiotyki często, a raczej od wielkiego dzwonu. Dlatego uodpornienie się bakterii na antybiotyki, których nie chce brać częściej niż raz na kilka lat jakoś mnie nie przeraża. Dlatego też źle wycelowany antybiotyk, na ślepo bez antybiogramu, odstawiłbym jak najszybciej nie przejmując się tym, że pudełko jest ledwo napoczęte.
Oczywiście homo patiens może mieć inne zdanie.

Ludzie faszerują się antybiotykami kilka razy do roku i są zdrowi, a Ty, Izunia, się boisz, że od jednego - dość mocno uzasadnionego przypadku - stanie mu się krzywda? A co zrobisz, jak nagle stan zapalny zmieni się z bezobjawowego w objawowy?

Żeby faszerować się antybiotykami kilka razy do roku, to może jednak rzeczywiście warto teraz zużyć (do samego końca opakowania) ten antybiotyk ślepo wycelowany, bez antybiogramu, przez lekarza-"jasnowidza", a w dodatku lenia.

Co powiesz lekarzom? Przyznasz się, że uodporniłaś bakterie na ten antybiotyk na podstawie opinii forum?

Tak, zrób przyjemność lekarzom. Im zależy,żeby społeczeństwo było słabe, chorowite. Przyznasz im się, że wolisz mieć zdrowe dziecko niż słuchać ich ślepo wycelowanych zaleceń (bez kompletu stosownych badań) ukierunkowanych na hodowlę pacjentów? Zamiast zaufać organizmowi, jego mądrości może jednak posłuchasz opinii Jarka z forum.
« Ostatnia zmiana: 27-10-2009, 00:06 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #22 : 27-10-2009, 00:18 »

Antybiotyku nie daje się wcale lub daje się go do końca. Inaczej powoduje uodpornienie się bakterii na ten antybiotyk. A to stwarza zagrożenie dla pozostałych ludzi, którzy zetkną się z tą bakterią i będą leczeni niedziałającym antybiotykiem.
Co też za brednie Pan opowiada? A skąd Pan wie, że bakterie na antybiotyk podany w ciemno już dawno się nań nie uodporniły? A skoro tak, to co? Dziecko Izuni 3ch ma jednak wybrać tan antybiotyk profilaktycznie, dla dobra ludzkości, skoro lekarz miał to w dupie?

Cytat
Antybiotyku nie daje się wcale lub daje się go do końca. Inaczej powoduje uodpornienie się bakterii na ten antybiotyk.
Mam takie samo zdanie jak Jarek.
Pani zawsze była głupia, więc się nie dziwię.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Stańczyk
« Odpowiedz #23 : 27-10-2009, 00:50 »

A jakby Izunia odstawiła teraz antybiotyk ? Ile czasu podajesz ten antybiotyk Izunia ?
Na chłopski rozum zrobiłaby najgorszą rzecz, jaką można zrobić. Antybiotyku nie daje się wcale lub daje się go do końca. Inaczej powoduje uodpornienie się bakterii na ten antybiotyk. A to stwarza zagrożenie dla pozostałych ludzi, którzy zetkną się z tą bakterią i będą leczeni niedziałającym antybiotykiem.

Interesujące, jak z niepewnego pytania Izy38K powstała wiara, że to jest najlepsze rozwiązanie. Czego tu się bać? Ludzie faszerują się antybiotykami kilka razy do roku i są zdrowi, a Ty, Izunia, się boisz, że od jednego - dość mocno uzasadnionego przypadku - stanie mu się krzywda? A co zrobisz, jak nagle stan zapalny zmieni się z bezobjawowego w objawowy? Co powiesz lekarzom? Przyznasz się, że uodporniłaś bakterie na ten antybiotyk na podstawie opinii forum?

Zgadzam się, żeby nie dawać antybiotyków w ogóle. Dzięki temu społeczeństwo będzie zdrowsze. A najsłabsze jednostki odpadną. W ten sposób oczyszcza się populacja. W zgodzie z naturą. To naprawdę dobry pomysł. Tylko nie dla tych słabszych.
Gościu, już wielokrotnie dałeś popis dyletanctwa w temacie zdrowia i ciągle sie wcinasz do dyskusji i podajesz te swoje rady rodem ze szpitali. Nawet mikstury nie pijesz, ale filozofujesz ile wlezie. Nie zaśmiecaj forum swoimi dyrdymałami. Czytaj i ucz się.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #24 : 27-10-2009, 07:22 »

Pewnie mu się tęskni za czymś w rodzaju forum mekki absurdu, czyli Ener Medem...
Zapisane
Izunia 3ch
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: VIII 2008r.
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 154

« Odpowiedz #25 : 27-10-2009, 11:27 »

Cytat
Szczerze zwróciłam się z zapytaniem do Zbyszka, ale chyba Go nie ma, więc się zalogowałam, aby poznać Wasze zdanie na temat zapalenia płuc....
Tak Izka, nie było mnie przez dwa dni.
   Wydaje mi się, że nieracjonalne posiłkowanie się przez Ciebie homełopatią też mogło dawać efekt alopatyczny, czyli nałożył się na efekt stosowania chemii z "supli" oraz specyfików naturalnych.

Myślę Zibi, że coś w tym jest. Już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Chyba dzisiaj przejadę się osłuchać dziecko jeszcze raz, wczoraj zawiozłam zdjęcie rtg do specjalisty od płuc, dzisiaj będę miała dokładny opis zdjęcia, ale czy to coś zmieni...
« Ostatnia zmiana: 13-09-2012, 09:46 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Ten, co popełnił błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają do zdrowia duszy...
Ignacy Loyola
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #26 : 27-10-2009, 12:20 »

Gdy się blokuje objawy chorób infekcyjnych, mających charakter prozdrowotny (i odrobacza), może dojść do uszkodzenia ważnych dla zdrowia organów i układów. Inaczej być nie może!

Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #27 : 27-10-2009, 12:29 »

Poniżej w ramach przypomnienia cytat z archiwum wiedzy, o tym jak zaleczone choroby lubią wracać, ze zdwojoną siłą.

Cytat od: Mistrz
Toteż musimy przyjąć do wiadomości, że o tym, iż w danej chwili zachorowaliśmy na chorobę infekcyjną zadecydował nasz organizm, gdyż taka właśnie jest jego strategia. Naszą rolą jest jedynie nie przeszkadzać, gdyż tylko wówczas choroba wyjdzie nam na zdrowie. W żadnym wypadku chorób infekcyjnych nie należy leczyć, czyli zwalczyć objawy chorobowe, tylko po to, by ustąpiły, a po czasie wystąpiły, czasami w innej formie, ale zawsze ze zdwojoną siłą.

źródło: http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=380.0
Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Boja
« Odpowiedz #28 : 27-10-2009, 14:20 »

Cytat
Pani zawsze była głupia, więc się nie dziwię.
Dzięki Mistrzu, rozbawił mnie Pan, gratuluję rozumu a w szczególności taktu, więc ja się też nie dziwię. Ponieważ osiągnęliśmy poziom przedszkolaka, to ja posłużę się proporcjonalnym powiedzonkiem:
Kto się przezywa, ten się tak sam nazywa   clap
Wszyscy wiemy, że nie podaje się antybiotyku (tylko w sytuacjach ratujących życie) a skoro  już zrobiono  błąd i podano antybiotyk z lęku matki o dziecko, to nie można go przerwać np po 2 dniach, wiec pomimo zgadzam się z Jarkiem, a co nie wolno!
Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #29 : 27-10-2009, 14:22 »

(...) a skoro  już zrobiono  błąd i podano antybiotyk z lęku matki o dziecko, to nie można go przerwać np po 2 dniach,
A dlaczego nie można?
« Ostatnia zmiana: 27-10-2009, 14:25 wysłane przez Stańczyk » Zapisane
Boja
« Odpowiedz #30 : 27-10-2009, 14:34 »

Jarek już na to odpowiedział
Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #31 : 27-10-2009, 14:44 »

Jarek już na to odpowiedział
A Jarek to twój jakiś guru, czy jak? Boisz się wziąć odpowiedzialność za słowa?
Inaczej powoduje uodpornienie się bakterii na ten antybiotyk. A to stwarza zagrożenie dla pozostałych ludzi, którzy zetkną się z tą bakterią i będą leczeni niedziałającym antybiotykiem.
Boju, skoro masz takie samo zdanie jak Jarek, to zapewne wiesz w jaki sposób bakteria może się uodpornić na antybiotyk.
« Ostatnia zmiana: 27-10-2009, 15:42 wysłane przez Stańczyk » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #32 : 27-10-2009, 15:42 »

Tak Was czytam, Boju i Jarku i sobie myślę: cholera jak ta ludzkość przetrwała bez antybiotyków to ja nie wiem. Moja mama jest w wieku kiedy nachodzą wspomnienia i się ją wypytuję jak dawniej ludzie chorowali czy też tak żarli medykamenty. No i okazuje się, że nie! Mój ojciec przeszedł gruźlicę na Wschodzie i gdy w latach 50-tych przyjechał do Polski wyleczyli go jak to mawia - dobrym żarciem. Moja mama jako dziecko w czas wojny była chora na zapalenie płuc i kurcze wyzdrowiała. Chyba cud!
« Ostatnia zmiana: 13-09-2012, 09:48 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #33 : 27-10-2009, 15:43 »

Chyba cud !
Raczej placebo.
Zapisane
Boja
« Odpowiedz #34 : 27-10-2009, 15:51 »

Iza kłania się czytanie ze zrozumieniem, a gdzie ja napisałam, ze  
Cytat
cholera jak ta ludzkość przetrwała bez antybiotyków to ja nie wiem.
natomiast napisałam i tu cytuję sama siebie, skoro zostałam do tego zmuszona
 
Cytat
Wszyscy wiemy, że nie podaje się antybiotyku (tylko w sytuacjach ratujących życie)
Sama przeszłam wiele lat temu gruźlicę bez antybiotyku jak Twój ojciec, nie odżywiając się w jakiś szczególny sposób. Jestem przeciwko podawaniu antybiotyków w sytuacjach nie zagrażających życiu. Podobnie zresztą jak Mistrz  
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #35 : 27-10-2009, 16:36 »

skoro już zrobiono błąd i podano antybiotyk z lęku matki o dziecko, to nie można go przerwać np po 2 dniach, wiec pomimo zgadzam się z Jarkiem, a co nie wolno!
A co do cholery za powód podawania antybiotyków - lęk matki o dziecko? A czy zdaje sobie Pani sprawę, jakie spustoszenie w organizmie dziecka wywoła kontynuowanie antybiotykoterapii, zwłaszcza nietrafionej? Co to są - cukierki? Wie Pani, ilu ludzi ogłuchło lub nabawiło się poważnych chorób, ślepo wierząc, że antybiotyki należy wybrać do końca opakowania? Primum non nocere - rozumie Pani coś z tego, czy dla Pani to tylko slogan?
« Ostatnia zmiana: 13-09-2012, 09:49 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Iza38K
« Odpowiedz #36 : 27-10-2009, 17:49 »

Wiesz Boju, może ja jestem za głupia. Bo ni w ząb właśnie nie umiem zrozumieć jak można jednocześnie być przeciwnikiem szafowania antybiotykami i doradzać kontynuację antybiotykoterapii. Bo nie podejrzewam Cię o pogląd, że przyczyną chorób są bakterie i dlatego trzeba je wybić - marzenie ściętej głowy zresztą. Problemem Izuni nie jest zapalenie płuc tylko to, że stoi w rozkroku. Nie potrafi zaufać naturze i póki tego nie zrobi będzie się wiecznie błąkać po lekarzach.
« Ostatnia zmiana: 13-09-2012, 09:50 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #37 : 27-10-2009, 18:00 »

Bo nie podejrzewam Cię o pogląd,że przyczyną chorób są bakterie i dlatego trzeba je wybić.
Kiedy właśnie o to chodzi.
Zapisane
Boja
« Odpowiedz #38 : 27-10-2009, 18:30 »

Cytat
Jestem przeciwko podawaniu antybiotyków w sytuacjach nie zagrażających życiu
Ale jak ktoś już nieopatrznie zaczął i przerwał w połowie to hipotetycznie mogą być 2 scenariusze:
1) "choroba" cofa się samoistnie (układ odpornościowy dobrze działa, a bakterie się poddają np. białym ciałkom krwi niszczącym obce białka  lub wytwarzającym przeciwciała)
2) część bakterii ginie, ale zostają te,które przetrwały krótki czas antybiotykoterapii, a bakteria - stworzenie walczące o swój byt, umacnia się, modyfikuje, rośnie w silę i błyskawicznie namnaża. Ponieważ jest zmodyfikowana, nie reaguje już na nic, ani na swoistą odporność organizmu, ani na jakikolwiek antybiotyk i dochodzi do sepsy bakteryjnej - ogólnego zakażenia organizmu.
Z tego drugiego powodu - wyraziłam swój pogląd wyżej.  Sami wyhodowaliśmy potwora.
Czy to zaprzecza logice? Chyba nie. Jestem ciekawa poglądów  na ten temat (argumentów, a nie inwektyw).  
« Ostatnia zmiana: 13-09-2012, 09:51 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #39 : 27-10-2009, 18:51 »

A dlaczego dobrze odżywiony organizm nie ma zwalczyć bakterii  Moja mama w trakcie wojny była niedożywiona a jej organizm sobie poradził. Dlaczego robimy z bakterii jakieś monstra jak są z nami związane ewolucyjnie? A jaka pewność, że to antybiotyk na ślepo wybrany wybija bakterie a nie organizm? A co ze zdefektowanymi komórkami, które były pożywką bakterii? Co z tymi śmieciami organizm zrobi? I co jest groźniejsze - te "śmieci" czy bakterie?
« Ostatnia zmiana: 13-09-2012, 09:52 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 12   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!