Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 19:44 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3] 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Majks - refluks  (Przeczytany 108247 razy)
Majks
« Odpowiedz #40 : 10-01-2010, 16:37 »

Chyba mam to czego chciałem. Po ssaniu oleju pojawiła się ropa na krtani (oczywiście nie widzę jej, ale czuję), większe problemy z żołądkiem, dwie afty w buzi i spora zajada. W książce Tombaka jest napisane, żeby pierwsze kryzysy przetrwać. Te same zalecenia występują na stronie bioslone, tak że na razie poczekam. W przypadku MO, na początku też było gorzej, także liczę na pozytywne zakończenie historii.

Zażyłem też kąpieli w oleju, ale po dwóch dniach pojawiła się pokrzywka w różnych częściach ciała, toteż zdecydowałem się chwilowo zaniechać tego procederu msn-wink. Być może dodałem za dużo oleju do wody.

Także a tak że to  dwa odrębne pojęcia.
« Ostatnia zmiana: 10-01-2010, 16:46 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Majks
« Odpowiedz #41 : 16-01-2010, 00:26 »

Chciałbym poradzić się ekspertów. Cały czas praktykuję ssanie oleju i jest coraz gorzej. Doszło do tego, że wrócił mi refluks z najgorszych okresów choroby i charakterystyczne, wewnętrzne parzenie (uderzenia gorąca) w jelitach, które kiedyś bardzo mi dokuczało, a którego dawno już nie miałem.

Szczerze mówiąc, nie do końca wiem co powinienem zrobić. O ile reakcje po MO na forum są dobrze opisane, o tyle ssanie oleju pozostaje jeszcze w sferze tajemniczości. Możliwe jest, żeby tak prosta metoda oczyszczania była tak silna ... Przejdźmy, jednak do pytania. Zastanawiam się, czy powinienem przerwać ssanie oleju, ponieważ jest na to za wcześnie, czy też kontynuować, starając się przetrwać nieprzyjemne objawy?
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #42 : 16-01-2010, 00:53 »

Przerwać ssanie oleju. Chyba, że jesteś jakimś cierpiętnikiem...
   
Oto co mi pomogło, m.in. na pozbycie się refluksu i innych schorzeń: - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=11244.msg92504#msg92504
« Ostatnia zmiana: 16-01-2010, 09:36 wysłane przez Zibi » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #43 : 16-01-2010, 01:02 »

Ale co radzisz przerwać, Zibi, ssanie? Michale, zawsze, gdy samopoczucie bardzo się pogarsza, można każdą ze stosowanych metod na jakiś czas przerwać, aby zmniejszyć do kumulację toksyn.

Tu jest opisane ssanie oleju. To silnie działający zabieg, może mieć wpływ na refluks, choć nie jest to pewne.

Za każdym razem, gdy pytasz o radę, zrób bilans - mimo przejrzenia wszystkich postów nie wiem, jaką dawkę MO pijesz. Opisane reakcje wydają się wynikać z oczyszczania wywołanego przez MO+KB+DP. Może trzeba zmniejszyć dawkę MO, a nawet odstawić na kilka dni, aby dać odpoczynek odźwiernikowi. DP kontynuuj, ale dobieraj tak posiłki, aby nie drażniły przewodu pokarmowego i dobrze przeżuwaj. KB może mieć wpływ na odsłanianie nadżerek i stąd może pochodzić pieczenie w jelitach. Z czym pijesz KB?
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #44 : 16-01-2010, 01:30 »

Ale co radzisz przerwać, Zibi, ssanie? Michale, zawsze, gdy samopoczucie bardzo się pogarsza, można każdą ze stosowanych metod na jakiś czas przerwać, aby zmniejszyć do kumulację toksyn.
Tak jest!
Zapisane
Majks
« Odpowiedz #45 : 16-01-2010, 10:40 »

MO piję standardowo: 10+10+10.

KB piję z marchewką i jabłkiem. Zależnie od samopoczucia stosuję dodatki, tzn: siemię, pestki słonecznika i pestki dyni. Najmniej dodają pestek słonecznika, ponieważ drażnią mi przewód pokarmowy.

Przed rozpoczęciem ssania oleju powoli zapominałem o refluksie i niesmaku w ustach. Dziś czuję się naprawdę źle, wręcz tak jak przy największych pogorszeniach. Ostatni tego typu spadek formy miałem właśnie 2 lata temu, jeżeli prawdą jest to, że trzeba odchorować zadawnione objawy, to cofnąłem się o szmat czasu. Olej na razie odstawię na dłużej. Z MO i KB zrezygnuję początkowo na 2-3 dni, gdyż tyle kiedyś zajmowało mi wychodzenie z kryzysów. W zamian będę pił więcej galaretki z siemienia lnianego. Pomyślę też, czy nie wypić szklaneczki, dwóch rumianku, ponieważ często pomagał mi w "gaszeniu pożaru". To jednak traktuję jako ostateczność. Później zacznę MO od 1/4 dawki.

Mam nadzieję, że za bardzo nie przedobrzyłem, a wyjście z tego stanu zaprocentuje w przyszłości. Zdaję sobie jednak sprawę, że tym razem może to być dłużej niż 2-3 dni męczarni. Dziękuję ekspertom za zainteresowanie i wskazówki.
« Ostatnia zmiana: 16-01-2010, 10:43 wysłane przez Majks » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #46 : 16-01-2010, 13:08 »

Cytat
Cały czas praktykuję ssanie oleju i jest coraz gorzej.


 Miałem to samo dobrych kilka lat wcześniej kiedy zafascynowałem się Tombakiem. Może przypadek ale  zdaje się po dwóch miesiącach ssania oleju dopadły mnie paskudne wrzody, zapalenie żołądka i refluks, często miałem uczucie jakby ktoś wlewał  mi do ust szklanke kwasu solnego. Zadne leczenie nie pomagało, dopiero radykalne ograniczenie węgli i zwiększenie  tluszczu w diecie (szczególnie tłustej śmietany) usunęło  błyskawicznie te objawy.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #47 : 16-01-2010, 19:51 »

Myślę, że ssanie oleju wspomaga organizm w oczyszczaniu twarzoczaszki, ale w przypadku chorych na refluks żołądkowo-przełykowy należy uważać na tę kurację, bowiem organizm może reagować wzmożonym wydzielaniem soków żołądkowych (efekt podobny jak w przypadku żucia gumy, choć w tym pierwszym przypadku, kiedy nie ma ucisku na ścianki żołądka ani od nadmiernej ilości śliny, którą przecież wypluwamy, a nie połykamy, ani tym bardziej od siły nacisku pokarmu, którego de facto w tym czasie nie spożywamy - musi tutaj występować jakiś czynnik powodujący daną nieprawidłowość - jakieś sprzężenie zwrotne dodatnie, międzyukładowe).
  
Refluks żołądkowo-przełykowy powstaje, gdy błona śluzowa pokrywająca przełyk wchodzi w kontakt ze zbyt dużą ilością soków żołądkowych w zbyt długim czasie. Soki żołądkowe zawierają: kwas, enzymy trawienne i wiele innych uszkadzających przełyk składników. Refluks żołądkowo-przełykowy może być związany z zaburzeniem pracy zastawki mięśniowej, która łączy przełyk z żołądkiem. W miejscu połączenia przełyku z żołądkiem znajduje się mięsień (zwieracz dolny przełyku), który w normalnych warunkach rozluźnia się i przepuszcza pokarm do żołądka, a później kurczy się i nie pozwala na cofanie się kwaśnej treści żołądkowej do przełyku. Z refluksem mamy do czynienia, gdy zastawka zaczyna źle funkcjonować (nie domyka się ciasno) i kwaśna treść z żołądka cofa się do przełyku, powodując podrażnienie i uszkodzenie błony śluzowej pokrywającej przełyk. Dysfunkcja owej zastawki mięśniowej może powstać na skutek stanu zapalnego, który powoduje jej zwiotczenie lub na skutek przewlekłego stanu zapalnego (zwiotczenie i zbliznowacenie). Stany zapalne mogą przebiegać w związku z infekcjami od-bakteryjnymi lub/i od-grzybiczymi w obrębie błony śluzowej owej zastawki i przełyku.
    
Efekt żucia gumy/ ssania oleju prawdopodobnie może wzmagać refluks i jego konsekwencje. Może do niego dojść w ten sposób, że mózg wysyła sygnał, że oto w jamie ustnej rozpoczął się jakiś proces konsumpcji pokarmu i równolegle żołądek wydziela pewną ilość soków żołądkowych. Wydzielanie soków się zwiększa, a do żołądka żaden pokarm nie trafia, w związku z czym soki zaczynają trawić częściowo śluzówkę żołądka (np. powstają liczne nadżerki), a częściowo śluzówkę przełyku, jeśli jest wyżej wspomniana dysfunkcja zastawki mięśniowej.
  
Jeśli doszło również do infekcji przysadki mózgowej, to wystarczy poczuć/wyobrazić sobie smak jedzonej jakiejś potrawy i również może dojść do refluksu. Myślę, że infekcja w obrębie przysadki mózgowej oraz błony śluzowej w obrębie owej zastawki może powodować, że ujemne sprzężenie zwrotne pomiędzy przysadką mózgową a układem trawienia - jest zaburzone.
« Ostatnia zmiana: 16-12-2011, 16:02 wysłane przez Zibi » Zapisane
Majks
« Odpowiedz #48 : 23-01-2010, 10:44 »

Na wstępie chciałbym podziękować Zibiemu za zainteresowanie. Wielkie dzięki. Należy pamiętać, że prowadzisz gabinet i mógłbyś po prostu czekać, aż potrzebujący zgłosi się do Ciebie o poradę, związaną z płynącymi dla Ciebie korzyściami finansowymi. Ty postępujesz jednak całkowicie odmiennie, co świadczy tylko, jakiego typu człowiekiem jesteś. Jeszcze raz dziękuję smile.

Zbliża się koniec trzeciego miesiąca picia przeze mnie MO. Na razie jest tylko gorzej. Od tygodnia po przebudzeniu mam rozwolnienie, o wiele bardziej dokucza mi też refluks. Wczoraj złapałem jakieś przeziębienie. Miałem 37.6, gardło boli tak, że ledwo mówię, a flegma cały czas płynie po podniebieniu. To już trzecie infekcja odkąd piję MO. Ogólnie od dłuższego czasu często choruję. Miałem nadzieję, że jedząc więcej warzyw zmienię ten stan, ale jak widać 3 miesiące to zdecydowanie za krótko. Poza tym do momentu rozpoczęcia picia MO wszystkie te objawy blokowałem.

Nie chciałbym, żeby ktoś odebrał ten post jako skarżenie się. Po prostu opisuję, jak obecnie sprawy wyglądają. Mam nadzieję, że już niedługo znów poczuję się lepiej, ponieważ dni, z dobrym samopoczuciem podczas tych trzech miesięcy było całkiem sporo.
Zapisane
Majks
« Odpowiedz #49 : 16-02-2010, 09:33 »

Czas zdać relację. Jej brak powoli grozi usunięciem konta smile.

Wielkich zmian w samopoczuciu nie ma. Są za to nowe objawy oczyszczania. Mianowicie MO działa na mnie ostatnio jak środek przeczyszczający, ale szczęśliwie tylko raz, 30 min - 1h po wypiciu. Szczerze mówiąc jest to całkiem wygodne rozwiązanie.

Ostatnia infekcja nie przyniosła specjalnej ulgi, stare dolegliwości pozostały, możliwe, że jelita trochę mniej bolą.

Po odstawieniu ssania oleju refluks wrócił do poprzedniej postaci, także warto z tym uważać. Mnie uspokojenie żołądka zajęło 3 tygodnie.

Niestety mam mały kryzys jeśli chodzi o smak MO, zwyczajnie nie mogę już na nie patrzeć. Za tydzień zmienię ALOcit na aloCIT, więc może wtedy będzie lepiej. Oczywiście nie ma mowy o poddaniu się smile.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #50 : 16-02-2010, 10:18 »

Cytat
Niestety mam mały kryzys jeśli chodzi o smak MO, zwyczajnie nie mogę już na nie patrzeć.
Dlaczego "na nie"? Przecież Mikstura oczyszczająca to "ona", a więc "na nią". Potem się człowiek przyzwyczaja.
Cytat
Za tydzień zmienię ALOcit na aloCIT
A czemu tak? Cytuję: "Po półrocznej kuracji roztworem soku z aloesu  na początku, należy  co trzy miesiące zmieniać rodzaj środka gojącego". Natomiast zmienić należy olej, po około trzech miesiącach - na kukurydziany, chyba że chcesz dłużej oddziaływać na górny odcinek przewodu pokarmowego.
Zapisane
Majks
« Odpowiedz #51 : 16-02-2010, 13:32 »

Cytat
"Po półrocznej kuracji roztworem soku z aloesu  na początku, należy  co trzy miesiące zmieniać rodzaj środka gojącego"

Wiem, wiem msn-wink. Aloes zmieszany z wodą piję od września. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, co to jest MO msn-wink. Później używałem go w "łyku zdrowia" i to daje łącznie prawie 6 miesięcy. Widzę, że nie czytasz dokładnie moich postów msn-wink, a tak poważnie to dziękuję za troskę i przypomnienie, ale w tym wypadku wiem co robię smile. Olej zmienię za jakiś czas.
Zapisane
Majks
« Odpowiedz #52 : 22-02-2010, 22:33 »

Zacząłem pić MO na bazie aloCITU i od razu lekkie przeziębienie. Regularność, jak w szwajcarskim zegarku, co miesiąc coś nowego. Oczywiście przebieg ten sam, tzn. temperatura na poziomie 37,2 i czerwone gardło, ze spływającą flegmą.

Z czystej ciekawości zrobiłem sobie ponownie test buraczkowy. Wypiłem 100 ml soku z buraków i efekt ten sam, jak poprzednio czyli 100% negatywny, choć tyle szczęścia ... msn-wink

Chciałbym jakoś wzmocnić organizm, rozumiem, że w ten sposób wyrzucam z siebie to co niepotrzebne, ale chorowanie przez tydzień, raz w miesiącu to spory dyskomfort. Niestety, sam sobie na to kiedyś zapracowałem.

Zapisane
Majks
« Odpowiedz #53 : 24-02-2010, 21:04 »

W końcu coś się ruszyło smile

Mając dość powtarzalności w przechodzeniu przeziębień, zdecydowałem się na polewanie nóg zimną wodą. Po dwóch dniach czuję, jak stopy cały czas "płoną". Poza tym rano udało się wydmuchać sporo gęstej wydzieliny z nosa, która do tej pory tylko spływała po gardle. Dodatkowo przez cały dzień z nosa leje mi się woda.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #54 : 28-02-2010, 15:34 »

"Płonące stopy" jednym słowem. Nie ma się co martwić, to pozytywna reakcja. Gdyby Ci nogi marzły, to byłby problem.
« Ostatnia zmiana: 13-03-2010, 12:22 wysłane przez Solan » Zapisane
Majks
« Odpowiedz #55 : 13-03-2010, 19:33 »

Niestety zmuszony jestem do dodania kolejnej cegiełki do swojego "lamentu" msn-wink

Praca układu pokarmowego powoli zaczynała się regulować, aż tu około tygodnia temu pojawiły się bóle żołądka. Po posiłku czuję nudności i ucisk na żołądek, tak jak ktoś by mi na niego nadepnął. Trwa to około 1h. Wydaje mi się, że może to być nadżerka.

Wdrożyłem sobie galaretkę z siemienia i czekam na lepsze dni. Szczerze mówiąc przy tak prawidłowo prowadzonej diecie nie spodziewałem się pogorszenia, zważywszy na totalny brak stresu ostatnimi czasy. Czyżby zmiana ALOcitu na aloCIT ...
Zapisane
Slawekgo
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 03-04-2009
Wiedza:
Skąd: Poznań
Wiadomości: 349

« Odpowiedz #56 : 13-03-2010, 19:55 »

Cytat
Praca układu pokarmowego powoli zaczynała się regulować, aż tu około tygodnia temu pojawiły się bóle żołądka. Po posiłku czuję nudności i ucisk na żołądek, tak jak ktoś by mi na niego nadepnął.
Niestety tak właśnie to wygląda. Człowiek cieszy się poprawą zdrowia a tu niespodziewanie kolejna naprawa. Ale w końcu zabraknie elementów do naprawy i będziemy cieszyć się zdrowym życiem - bez bólu i dolegliwości.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #57 : 14-03-2010, 09:41 »

Jeżeli żołądek to mogą być wrzody. Oczywiście nie ma się co przejmować, ale profilaktycznie można włączyć np. picie ziółek albo soku z kapusty kiszonej jeżeli dolegliwości będą się nasilać. A pomocniczo okłady w przypadku ataku bólu.
Zapisane
Majks
« Odpowiedz #58 : 05-04-2010, 13:30 »

Dziś będzie świątecznie msn-wink

Od jakiegoś czasu zacząłem stosować olej lniany, zamiast oliwy. Jako efekt otrzymałem skurcze jelit, jakich do tej pory nie doświadczyłem. Chodziłem praktycznie cały czas trzymając się za brzuch.

Po 6 dniach męczarni przyszedł Wielki Piątek. Stwierdziłem, że to dobra okazja, żeby nie jeść. Jelita zaczęły boleć jeszcze mocniej. Większość dnia leżałem. Zdecydowałem o odstawieniu MO. Następnego dnia ból troszkę się uspokoił, ale wieczorem skurcze zaatakowały żołądek. Stwierdziłem, że najlepszym rozwiązaniem będzie pójść spać, co nie należało do zadań łatwych. Generalnie w ciągu wielkiego tygodnia cały czas miałem koszmary i nocne skurcze, które mnie budziły. Być może wątroba też dała o sobie znać.

Na koniec przejście do sedna sprawy, a mianowicie wczoraj zaraziłem się grypą żołądkową. Nie będę opisywał, co działo się ze mną w nocy, ale powiem tylko, że miałem darmowe, naturalne: płukanie żołądka i hydrokolonoterapię, bez dostarczania hydro. Oczywiście od tamtej pory nic nie jadłem. Obecnie leżę w łóżku i mam 39,4. Cały czas sprawdzam temperaturę. W przypadku przekroczenia 40 stopni przez dłuższy czas, w pogotowiu czeka nurofen. Teraz pójdę spać, ponieważ to podpowiada mi soma msn-wink.

Niedawno minęło 5 miesięcy od początku picia MO, czyżby organizm zaprogramował się na przypadek książkowy, mówiący o pierwszym większym oczyszczaniu po pół roku stosowania miksturki? Oczywiście o MO w chwili obecnej nie ma mowy. To będzie tydzień leżakowania smile, oby z pozytywnym skutkiem.

Dbaj o nawodnienie. Grażyna
« Ostatnia zmiana: 05-04-2010, 18:30 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Majks
« Odpowiedz #59 : 07-04-2010, 15:07 »

Sprawozdanie po grypie:

04.04 - początek dolegliwości
05.04 - maksymalna gorączka 39,8, dzień bez "widocznych" dolegliwości z przewodu pokarmowego
06.04 - podwyższoną temperatura - 37,8 - 1 posiłek wieczorem
07.04 - temperatura - okrągłe 36,6, brak dreszczy, duże zawroty głowy, powolne wdrażanie 3 posiłków

Niestety cały czas łapią mnie skurcze brzucha, co automatycznie u mnie zaostrza też refluks. Przez moment zastanawiałem się co robić, a mianowicie czy wracać do oliwy z oliwek, czy też zmniejszyć MO na bazie oleju lnianego. Podjąłem decyzję, że zostanę przy oleju lnianym i będę obserwował co się będzie działo.

Czytałem sporo wypowiedzi Lacky' ego  na temat nadżerek i bardzo możliwe, że w tym co pisze jest sporo prawdy, ponieważ u mnie odsłoniły się w momencie odżywiania zbliżonego do ideału. Obecnie piję rumianek i melisę. Do MO wrócę 09.04, od 1/4 dawki. Zastanawiam się też nad zakupem miodu Manuka, ponieważ miesiąc temu skończył mi się polski miodek, a fundusze pozwalają na chwilę nowo-zelandzkiego szaleństwa msn-wink.
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!