Odpowiedź przyszła w mailu 28.07.2016.
Witam
nie odzywałem się , bo jest sezon urlopowy i inne względy się nałożyły. Przede wszystkim chciałem odpowiedzieć na Pana zapytanie . Suplementy brałem przez jakiś czas od 2008 r. do może 2010. W następnych latach było to raczej na zasadzie wspomagania organizmu przez głównie Vitamin Plus Olimpu i od czasu do czasu magnez,cynk,a wapń rzadziej w formie sproszkowanych skorupek jaj. Oczywiście głównie w okresie zimowo wiosennym i nie pamiętam dokładnie , ale robiłem przerwy. Czosnek stosowałem wraz z miodem i cytryną w okresie zimowym na przeziębienia lub zapalenie gardła jeśli się zdarzyło, przez okresy zimowe do ubiegłej zimy . Ogólnie to pomagało. Herbaty ziołowe w okresie zimowym ale sporadycznie.
A teraz w odpowiedzi na Pana sugestie na forum. Czegoś w tej krótkiej Pana notatce nie rozumiem, bo jakby Pan sugerował że sam sobie jestem winny stosowania się do "jakichś zaleceń". Zacytuję: "Te kilka zdań wyjaśnia, jak łatwo suplementacją można zniszczyć sobie zdrowie, korzystając ze szkodliwych książek".
Przecież to Pan Słonecki prezentował książki przez niego polecane, a w tym Pana Janusa wraz z swoimi . Co się w takim razie zmieniło, że Pan nazywa książkę Janusa szkodliwą?
Poza tym to były moje sugestie odnośnie wpływu na kamicę, a Pan już jakby to nazwał pewnikiem. Chociaż dalej twierdzę ,że temat jest słabo poznany więc skąd nagle ta pewność u Pana?
Czy mógłbym wiedzieć jakie jest Pana doświadczenie w tym temacie, w tym zawodowe?
Jak rozmawiałem z lekarzem jeden twierdził,że najlepiej wyciąć woreczek, natomiast inny że jeśli da się z tym żyć to zostawić. Ogólnie nie wiedzą skąd to się bierze i jak to dokładnie przebiega. Są tylko hipotezy. Najważniejsze jest jednak pytanie jak z tego wybrnąć, tzn. czy jest alternatywa dla wycięcia woreczka w postaci np. kuracji oczyszczającej z kamieni i czy jest to bezpieczne, bo są różne opinie (lekarze na ten temat milczą)? Wolałbym się nie opierać na forach , bo jest tam dużo zakłamania.
Mam jeszcze zamiar zrobić badanie włosa przez Biomol i zasięgnąć rady dra Kubata.
Dziś mam czas, więc odpowiadam:
Podzieliłem Pana maila na części, ponieważ odniosę się do wyodrębnionych fragmentów.
Suplementy brałem przez jakiś czas od 2008 r. do może 2010. W następnych latach było to raczej na zasadzie wspomagania organizmu przez głównie Vitamin Plus Olimpu i od czasu do czasu magnez,cynk,a wapń rzadziej w formie sproszkowanych skorupek jaj. Oczywiście głównie w okresie zimowo wiosennym i nie pamiętam dokładnie , ale robiłem przerwy.
Napisał Pan o suplementacji do 2010 roku, a czymże jest wspomaganie Witaminami Plus Olimpu, magnezem, cynkiem? Przecież to też jest suplementacja, z przerwami, tak jak Pan pisze, ale jednak suplementacja. Magnez, cynk, a więc substancje nieorganiczne, nie są tym samym, co choćby sole magnezu, które w takiej postaci może organizm przyswoić. Nieorganiczne odkłada w postaci złogów.
Czosnek stosowałem wraz z miodem i cytryną w okresie zimowym na przeziębienia lub zapalenie gardła jeśli się zdarzyło, przez okresy zimowe do ubiegłej zimy . Ogólnie to pomagało. Herbaty ziołowe w okresie zimowym ale sporadycznie.
Musi Pan zrozumieć, czym jest stan zapalny w organizmie, po co organizm doprowadza do takich stanów, zwłaszcza w okresie zimowym, tak jak to Pan napisał. Oszustwo z czosnkiem (antybiotykiem), miodem (antybiotykiem, suplementem), herbatami ziołowymi na przeziębienia, w konsekwencji wyhamowuje w organizmie stany zapalne, a więc wszelkiego rodzaju przeziębienia, które są niczym innym jak sprzątaniem organizmu z krępujących go złogów, a więc toksyn, które są przyczyną chorób.
A teraz w odpowiedzi na Pana sugestie na forum. Czegoś w tej krótkiej Pana notatce nie rozumiem, bo jakby Pan sugerował że sam sobie jestem winny stosowania się do "jakichś zaleceń". Zacytuję: "Te kilka zdań wyjaśnia, jak łatwo suplementacją można zniszczyć sobie zdrowie, korzystając ze szkodliwych książek".
Przecież to Pan Słonecki prezentował książki przez niego polecane, a w tym Pana Janusa wraz z swoimi . Co się w takim razie zmieniło, że Pan nazywa książkę Janusa szkodliwą?
Szkoda, że Pan nie śledził rozwoju forum już w 2008 roku. Profilaktyka Biosłone nie ma nic wspólnego z polecaniem badań na aparatach Mora, czego wynikiem jest przepisywanie suplementów przez takie osoby jak Pan Janus. Wiele lat temu potępiliśmy taką praktykę, gdzie co prawda w książce „Nie daj się zjeść grzybom Candida”, była polecana Mikstura Oczyszczająca, a tak naprawdę polecana była suplementacja działająca na korzyść firm farmaceutycznych ze szkodliwością dla pacjentów. Wielu osobom wydawało się, że będą miały zdrowie dzięki suplementacji, a stały się jeszcze bardziej schorowane. Pan zalicza się do tych poszkodowanych osób, bo zdrowia nie ma.
Poza tym to były moje sugestie odnośnie wpływu na kamicę, a Pan już jakby to nazwał pewnikiem. Chociaż dalej twierdzę ,że temat jest słabo poznany więc skąd nagle ta pewność u Pana? Czy mógłbym wiedzieć jakie jest Pana doświadczenie w tym temacie, w tym zawodowe?
No to niech Pan szuka dalej chorób we własnym organizmie, a będzie mieć kolejne sugestie. Gwarantuję Panu, że za którymś razem, któryś lekarz z kolei coś tam Panu znajdzie, bo od wynajdywania chorób są lekarze, by dalej na te choroby przepisywać leki, suplementy, itd. Do tego doskonale się nadają, tylko nie do zdrowia.
Jeżeli według Pana kamicę u Pana nazwałem pewnikiem, to tylko dlatego, że wskazuje na to nasza wieloletnia praktyka. Dostał Pan link z artykułem na ten temat do przeczytania, ponieważ artykuły powstają właśnie na podstawie takich obserwacji. Jeżeli setna osoba cierpi z powodu kamicy i setna osoba łyka suplementy, to niczego więcej do poszukiwań nie potrzeba. Po prostu wynikiem suplementacji jest m.in. kamica żółciowa. Dwa miesiące temu miałem w gabinecie młodą dwudziestolatkę, która miała kamienie żółciowe, przyniosła nawet USG z tymi kamieniami, a w rozmowie przyznała, że suplementów sobie nie odmawiała. A co tak naprawdę Pan ma? Pewnie jakąś chorobę, skoro czuje Pan jakiś dyskomfort w funkcjonowaniu organizmu.
Jak rozmawiałem z lekarzem jeden twierdził,że najlepiej wyciąć woreczek, natomiast inny że jeśli da się z tym żyć to zostawić. Ogólnie nie wiedzą skąd to się bierze i jak to dokładnie przebiega. Są tylko hipotezy. Najważniejsze jest jednak pytanie jak z tego wybrnąć, tzn. czy jest alternatywa dla wycięcia woreczka w postaci np. kuracji oczyszczającej z kamieni i czy jest to bezpieczne, bo są różne opinie (lekarze na ten temat milczą)? Wolałbym się nie opierać na forach , bo jest tam dużo zakłamania.
A co w ogóle wiedzą na temat zdrowia ci lekarze? Kompletnie nic, a jeżeli coś wiedzą, to Panu nie powiedzą, bo Pan wyzdrowiejesz i kto do nich przyjdzie z dolegliwością, no i zostawi kasę za wizytę?
Człowiek z wyciętym woreczkiem to kaleka, u którego wątroba nadal żółć produkuje, tylko nie może żółci w tym woreczku magazynować, bo go nie ma. Woreczek wycięty, więc żółć zalega w wątrobie, niszczy ją albo leje się poza nią do jelita cienkiego między trawieniami, kiedy nie powinna i niszczy ściany jelit. A myśli Pan, że pozbycie się kamieni wraz z woreczkiem żółciowym, załatwia sprawę z tymi kamieniami raz na zawsze? Znowu się odkładają, tylko nie w woreczku, a w wątrobie. To co, wyciąć wątrobę, bo są kamienie, tym razem wątrobowe? I taka to niedola pacjenta, więc biega od lekarza do lekarza, ignoranta zdrowia.
Z kolei te kuracje oczyszczające, zwłaszcza wątrobę, nie dość, że nie są bezpieczne, to stosujący je i tak ciągle zapadają na dolegliwości.
Skoro według Pana na forach jest wiele zakłamania, to po co Pan do mnie napisał i próbuje się opierać na moim zdaniu? Pokrętnie Pan pisze.
Mam jeszcze zamiar zrobić badanie włosa przez Biomol i zasięgnąć rady dra Kubata.
Niech zgadnę, przepisują suplementy na podstawie niedoborów pierwiastków z włosa, a z dr Kubatem jeszcze lepiej, bo w klinice. I tak codziennie trafia im się kolejny naiwniak.