Irek
Offline
Płeć:
Wiek: 18
MO: 10.01.2012
Skąd: Bawaria, kiedyś Strzelce Opolskie
Wiadomości: 576
|
|
« Odpowiedz #20 : 05-09-2012, 21:49 » |
|
Asia61 Ty okropna jesteś! Scorupion to ateista ale reszta pasuje. Dziewczyny to cuda niewidy specjalne chlebki i inne potworki wymyślne a meni to nadmiar wiedzy i jej rozmazywanie.
|
|
|
Zapisane
|
Uwaga! Bywam szczery, aż do bólu i głupi jak but. Oj, raz zapomniało mi się, ze pan Szemeszteyn ma zawsze racje! Stad taki samokrytyczny podpis mam, zasłużyłem.
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #21 : 06-09-2012, 09:54 » |
|
Ty masz dopiero krótki staż więc już szykuj się na najgorsze. Laokoon, ja mam taki sam staż jak Ty i nie jest źle Czasem jeszcze dopada mnie mgła umysłowa, a tak poza tym mogę swoją osobą reklamować Biosłone. Ja w zasadzie też mogę reklamować Biosłone... z zastrzeżeniem że należy samodzielnie myśleć i wyciągać wnioski, uczyć się a nie kopiować. No i ten ocet, tutaj niestety jest reklamacja. Pretensji mieć nie mogę, zresztą nie podchodzę do Biosłone jak do lekarza albo Boga, i Biosłone nie ponosi konsekwencji moich problemów, ale problem pozostaje. Medycyna zachowawcza... a może nie medycyna tylko zwyczajnie zachowawcze podejście do zdrowia to jest podstawa bytu, egzystencji. Nie chodziło mi o problemy z głową, ale głównie o nastawienie. Typ charakteru. Bo znów, wydaje mi się, ze pewne typy charakterów zdrowieją szybciej a inni z większymi problemami. Zakładam, ze będzie tylko lepiej a jeśli coś się znowu pogorszy to będę wiedział, ze to tylko chwilowe i w końcu przejdzie, wiec nie nastawiam się z góry, ze będzie źle. To nie jest hurra optymismus ale nie będę się zamartwiał, ze znów będzie źle, jeśli może nawet tak nie być, albo poradzę sobie z tym, jak i poprzednimi razy.
Piszczy... w trawie żuk i biedronka że im dobrze robi łąka.
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-09-2012, 09:58 wysłane przez Laokoon »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mia
Offline
Płeć:
Wiek: 64
MO: 20.12.2011
Wiadomości: 271
|
|
« Odpowiedz #22 : 06-09-2012, 14:01 » |
|
Podam prosty przepis na odkwaszenie organizmu. Co drugi dzień wypijamy pół kubka wody z gotowanych ziemniaków i tak przez dwa tygodnie.
Chciałam jeszcze dodać, że zielone banany zakwaszają organizm, a żółtka odkwaszają.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #23 : 06-09-2012, 14:13 » |
|
Po przygodzie z Dietą Optymalną, kiedy to zakwasiłem się na maksa, dali mi na odkwaszenie Proszek Auera. Pomogło. Na jakieś kilka, czy kilkanaście miesięcy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #24 : 06-09-2012, 15:44 » |
|
Podam prosty przepis na odkwaszenie organizmu. Co drugi dzień wypijamy pół kubka wody z gotowanych ziemniaków i tak przez dwa tygodnie.
Chciałam jeszcze dodać, że zielone banany zakwaszają organizm, a żółtka odkwaszają.
Najlepszym przepisem to jest chyba zwyczajnie spożywać warzywa, a do tego ograniczenie tego co zakwasza lub całkiem wyeliminowanie tego co szkodliwe np. słodycze. Po pierwsze zielone warzywa, po drugie te które mają potas. Ziemniaki podobno mają faktycznie potasu sporo. Podobnie z owocami. Banany według wszelkich danych mają sporo potasu. Po przygodzie z Dietą Optymalną, kiedy to zakwasiłem się na maksa, dali mi na odkwaszenie Proszek Auera. Pomogło. Na jakieś kilka, czy kilkanaście miesięcy.
Na czym to zakwaszenie polegało i kto ci dał proszek auera?
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-09-2012, 15:47 wysłane przez Laokoon »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #25 : 06-09-2012, 21:10 » |
|
Przede wszystkim należy wyeliminować ogórki kiszone, zwłaszcza te kwaśne, no i oczywiście kiszoną kapustę. Jednym słowem - nic kwaśnego-sraśnego.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #26 : 06-09-2012, 21:24 » |
|
Na czym to zakwaszenie polegało i kto ci dał proszek auera? Jakieś kolejne popaprańce, co to wyprowadzali ludzi z zapaści po długim przebywaniu na tłustej diecie. Nazwiska pominę. Ja konkretnie miałem koszmarne zmęczenie i bóle mięśni, ponoć spowodowane zakwaszeniem. Ten proszek pomógł, ale na krótko.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #27 : 07-09-2012, 11:35 » |
|
Na czym to zakwaszenie polegało i kto ci dał proszek auera? Jakieś kolejne popaprańce, co to wyprowadzali ludzi z zapaści po długim przebywaniu na tłustej diecie. Nazwiska pominę. Ja konkretnie miałem koszmarne zmęczenie i bóle mięśni, ponoć spowodowane zakwaszeniem. Ten proszek pomógł, ale na krótko. A jak długo to jest to "długie przebywanie"?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #28 : 07-09-2012, 11:45 » |
|
U mnie było to pięć lat, u innych, z którymi rozmawiałem, trochę krócej. Trochę krócej w tym przypadku to będzie kilka, kilkanaście miesięcy. A niby czemu pytasz?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #29 : 07-09-2012, 12:07 » |
|
U mnie było to pięć lat, u innych, z którymi rozmawiałem, trochę krócej. Trochę krócej w tym przypadku to będzie kilka, kilkanaście miesięcy. A niby czemu pytasz?
Bo warto takie rzeczy wiedzieć i znać, przekazywać wzajemnie, żeby wiedzieć. Właśnie, kilka, kilkanaście do kilku lat. To też daje pewne wyobrażenie o niebezpieczeństwie. W moim przypadku było podobnie bo tak około roku... to znaczy nie byłem na jakiejś diecie, ale po zapoznaniu się z tematem zacząłem systematycznie jeść jajka i tłuste rzeczy Nie jakoś specjalnie dużo, ale tak jak pisałem przez pewne okresy czasu w tą stronę właśnie szło moje odżywianie. I dlatego nie ma się co dziwić że obok octu to właśnie było czynnikiem który mi zaszkodził. Wczytałem się w to co pisze Dr. Kwaśniewski i muszę powiedzieć że coś mu się niedobrego stało z głową... czasami pisze sensownie a czasami opisuje takie bzdury że na diecie wegetariańskiej tworzą się kamienie itp. ale o problemach ludzi na jego diecie nie wspomina... no jeśli już jest mowa to winni są ci którzy źle komponują składniki... o czym niby też wspomina... ale wiele wskazuje jednak na to, również twój przypadek że problem z zakwaszeniem istnieje. Dlatego też nawet jeśli w jakimś sensie skorzystać z tej wiedzy którą propaguje Dieta Optymalna to tylko w zdrowym odniesieniu do realiów które są takie jak podajesz w swoim przypadku. A proszek auera czy podobne silne odkwaszacze nie załatwiają problemu. Co też jest ważną informacją.
|
|
« Ostatnia zmiana: 07-09-2012, 13:05 wysłane przez Laokoon »
|
Zapisane
|
|
|
|
Angie
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 29.12.2011, KB: 15.03.2012, DP: 01.08.2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 15
|
|
« Odpowiedz #30 : 09-10-2012, 09:55 » |
|
A po czym poznać, że organizm jest mocno zakwaszony? Od lat jestem HDK, a w tym roku nie pozwolili oddać mi krwi, zostałam odrzucona z powodu zbyt wysokiej wartości "kwasochłonnych". Ostatnio miałam ponad 9. Na pytanie co to za czynnik, i skąd bierze się jego wysoka wartość - konował, odpowiedział mi "nie wiem", poprzedni (gdy było 7,6) powiedział "nie wiem, jakieś takie nowe wymyślili...". Podobno norma to do 5. I oni kwalifikują bądź dyskwalifikuje dawców na podstawie badań krwi jako profesjonaliści! tfu. Może ktoś z Was wie, co to takiego i co oznacza jego wysoka wartość? Nie wiem, czy cieszyć się, że organizm zwalcza alergię, czy martwić, że jest zakwaszony. Bo odkąd stosuję zasady biosłone czuję się coraz lepiej , ale na dawcę się teraz nie nadaje...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mia
Offline
Płeć:
Wiek: 64
MO: 20.12.2011
Wiadomości: 271
|
|
« Odpowiedz #31 : 09-10-2012, 11:40 » |
|
"kwasochłonnych" Wskazują na pasożyty w organiżmie. Normą jest 2.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gibbon
Offline
Płeć:
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370
|
|
« Odpowiedz #32 : 09-10-2012, 12:05 » |
|
Jeżeli lubisz normy, to normą byłoby nie robić tego, co robisz. http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=6518.0
|
|
« Ostatnia zmiana: 09-10-2012, 12:07 wysłane przez Gibbon »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lilly
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196
|
|
« Odpowiedz #33 : 09-10-2012, 13:59 » |
|
Wysoka wartość kwasochłonnych występuje u alergików.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Angie
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 29.12.2011, KB: 15.03.2012, DP: 01.08.2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 15
|
|
« Odpowiedz #34 : 09-10-2012, 14:44 » |
|
Gibbon - dziękuję za link, poczytałam. Honorowo już nie będę oddawać krwi. Moje poglądy na zdrowie mocno się zmieniły odkąd poznałam Biosłone. Po za tym teraz to faktycznie tylko biznes się liczy.
Moja alergia widocznie się zmniejsza - teraz znów jem jabłka i gruszki - po 15 latach przerwy. Pasożytów wykluczyć oczywiście nie można. Mam nadzieję, że te "kwasochłonne" to od tego, a nie od zakwaszenia czy jakiegoś niewidocznego zakażenia.
Pytam na forum, bo jakoś nigdy wcześniej się z tym nie spotkałam, nawet nie wiem, od kiedy to to badają. A konowały nie wiedzą.
|
|
« Ostatnia zmiana: 09-10-2012, 15:14 wysłane przez Angie »
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #35 : 09-10-2012, 16:21 » |
|
Moja alergia widocznie się zmniejsza - teraz znów jem jabłka i gruszki - po 15 latach przerwy. Pasożytów wykluczyć oczywiście nie można. Mam nadzieję, że te "kwasochłonne" to od tego, a nie od zakwaszenia czy jakiegoś niewidocznego zakażenia.
Pytam na forum, bo jakoś nigdy wcześniej się z tym nie spotkałam, nawet nie wiem, od kiedy to to badają. A konowały nie wiedzą.
Angie, chodzi o białe krwinki kwasochłonne, czyli leukocyty kwasochłonne. Ich zwiększona liczba we krwi może wskazywać na alergię lub parazytozę. Są to komórki krwi, które chętnie łączą się z kwaśnym barwnikiem - eozyną. Stąd ich nazwa. http://pl.wikipedia.org/wiki/Leukocyt To nie ma nic wspólnego z kwasowością środowiska wewnętrznego człowieka. Morfologia z tzw. rozmazem - to badanie, które pokazuje ich ilość w polu widzenia mikroskopu. To badanie jest stare, bo moje małe dziecko (dziś dorosłe) je przechodziło.
|
|
« Ostatnia zmiana: 09-10-2012, 16:30 wysłane przez Asia61 »
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Ludka
|
|
« Odpowiedz #36 : 14-08-2013, 11:57 » |
|
Przede wszystkim należy wyeliminować ogórki kiszone, zwłaszcza te kwaśne, no i oczywiście kiszoną kapustę. Jednym słowem - nic kwaśnego-sraśnego.
To ja już nic nie rozumiem, myślałam, że wręcz odwrotnie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #37 : 14-08-2013, 12:47 » |
|
To jest sarkastyczna odpowiedź dla pewnego mądrego jak stu głupich.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Elizea
|
|
« Odpowiedz #38 : 30-12-2014, 17:18 » |
|
Przede wszystkim należy wyeliminować ogórki kiszone, zwłaszcza te kwaśne, no i oczywiście kiszoną kapustę. Jednym słowem - nic kwaśnego-sraśnego. To jest sarkastyczna odpowiedź dla pewnego mądrego jak stu głupich.
No to ja dodam tylko ze potrawy kwaśne w smaku maja paradoksalnie zasadowe działanie, w tym wlasnie ogórki i kapusta kiszona. Akurat o zakwaszeniu "googlalam" w ostatnim roku dość duzo, sama stosuje naturalne środki odkwaszające organizm i na skutek zmiany diety, z korzyścią dla pokarmów odkwaszajacych, naprawdę poprawił sie moj stan zdrowia. Niestety znalezienie wiarygodnego zestawienia parametrów pH pożywienia jest bardzo trudne z tego względu ze nie ma znaczenia pH przed spożyciem tylko pH wynikające z reakcji w organizmie po spożyciu pokarmu. Zdecydowanie najgorsze działanie zakwaszające ma sacharoza, bardzo mylnie potocznie nazywana cukrem. Przecież cukrem jest tez glukoza, fruktoza. Wystarczy nie jeść tego najbardziej rozpowszechnionego cukru a poprawa zdrowia jest gwarantowana. Heh tylko jak tu go przestać jeść skoro uzależnia gorzej niz heroina.
|
|
« Ostatnia zmiana: 30-12-2014, 17:24 wysłane przez Elizea »
|
Zapisane
|
Medyk konwencjonalny = czwarta biała smierć. "Tak, zasadniczo możesz jeść co chcesz, tylko potem sie nie dziw"
|
|
|
Luciano
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767
|
|
« Odpowiedz #39 : 30-12-2014, 18:05 » |
|
Akurat o zakwaszeniu "googlalam" w ostatnim roku dość duzo, Posiadłaś zatem prawdziwą wiedzę. Niestety znalezienie wiarygodnego zestawienia parametrów pH pożywienia jest bardzo trudne To ja nieśmiało zapytam: po co szukać tychże parametrów? Zdecydowanie najgorsze działanie zakwaszające ma sacharoza, bardzo mylnie potocznie nazywana cukrem. Przecież cukrem jest tez glukoza, fruktoza. Wystarczy nie jeść tego najbardziej rozpowszechnionego cukru a poprawa zdrowia jest gwarantowana. Bardzo mylnie to ty piszesz posty. Nie będę wykłócać się o to, który rodzaj cukru najbardziej zakwasza, ponieważ ta wiedza nic nowego by nie wniosła. Jeśli chcemy zalkalizować nieco nasz organizm to wystarczy ograniczyć cukier (w każdej postaci) do minimum oraz zmniejszyć ilość mięsa na rzecz surówki. Nie sądzę jednak, aby miało to głębszy sens na dłuższą metę. Odżywiając się zgodnie z ZZO trudno o chorobotwórcze zakwaszenie organizmu. Warto spożywać KB, którego jedną z wielu zalet jest właśnie to, że działa alkalizująco. Można nie jeść w ogóle sacharozy i zamiast tego obżerać się glukozą lub fruktozą albo, co coraz bardziej powszechne, syropem glukozowo-fruktozowym. Taka zabawa co najwyżej może zrujnować zdrowie. Proszę cię więc, abyś nie doradzała tak stanowczo owych zabiegów, a co gorsze - nie gwarantowała poprawy zdrowia przy ich użyciu. Na potwierdzenie moich słów powiem ci, że ostatnio wróciłem do spożywania fruktozy w większych acz rozsądnych ilościach i to wystarczyło, aby odnowiły mi się dawne choroby. Heh tylko jak tu go przestać jeść skoro uzależnia gorzej niz heroina. Rozumiem, że masz doświadczenie z heroiną, skoro uzależnienie do niej porównujesz do uzależnienia od cukru? Natomiast odpowiedź na pytanie jak wyjść z cukrowego nałogu jest dość prosta. Przede wszystkim należy zrozumieć czym naprawdę cukier jest i jaka jest jego rola dla żywienia człowieka, oraz jak wygląda jego negatywny wpływ na chory organizm, bądź spożywany w zbyt dużych ilościach. Później wystarczy chęć do zmiany i odrobina silnej woli, a w nie tak odległej przyszłości proste, zdrowe potrawy będą nam w pełni zaspokajały apetyt i dostarczały wspaniałych doznań kulinarnych. Co się tyczy zaś ogółu otaczających nas ludzi, którzy nas oceniają i sami rąbią słodycze i owoce jak opętani twierdząc, że w najlepszym wypadku nie zaszkodzi (choć większość twierdzić będzie, że i pomoże) to należy być silnym w postanowieniach i raczej należy im współczuć niźli zazdrościć. Trochę czasu zajęło mi zrozumienie, że walka ze słabościami i ciężka droga, którą dane nam kroczyć to samotna zabawa, i tak naprawdę nie ma co od innych oczekiwać większego wsparcia czy zrozumienia. Aby już kompletnie nie odbiec od tematu zakończę tylko stwierdzeniem, że musimy szukać odpowiedniej wiedzy, przetrawić ją i wykrzesać z siebie odrobinę wiary i siły, aby konsekwentnie iść naprzód, dzięki czemu nie będzie mowy o uzależnieniach (nawet od tego gorszego od heroiny cukru!). Ku ścisłości ograniczenie fruktozy (choć wolę nazwę "owoce") do zera na dłuższą metę jest rozwiązaniem głupim, chyba, że ktoś ma porządny problem ze zdrowiem.
|
|
« Ostatnia zmiana: 31-12-2014, 11:14 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
|
|
|
|