Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #80 : 05-01-2012, 13:29 » |
|
Dołączam do ciężarówek (-: Jestem w 9 tygodniu. Do MO, w połowie dawki, wróciłam w tym tygodniu, po przerwie spowodowanej silną infekcją, na samym początku ciąży. Nos również zakraplam. Może warto by wymieniać się, w tym wątku, doświadczeniami z czasu oczekiwania na dzidziusia?
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-01-2012, 14:50 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
xxlilithxx
|
|
« Odpowiedz #81 : 12-01-2012, 23:25 » |
|
Kilka miesięcy temu urodziłam syna. W ciąży, nie brałam absolutnie żadnych lekarstw. Zażywałam Kelp, w III trymestrze Slow Mag, i tran (bez dodatków). Najlepsze źródło żelaza - wątróbka, a kwasu foliowego - kapusta (surowa, kiszona). Tak więc, wątróbka z kapustą zagościła na dobre na moim talerzu . Jadłam też sporo jajek od kur z domowej hodowli (robię to nadal). W jajach jest wszystko. Stosowałam zasady zdrowego odżywiania. Pamiętajmy też, że rozwijający się płód potrzebuje budulca a najlepszym z nich jest mięso. Po 3 miesiącu nie powinno się ZACZYNAĆ pić MO i w czasie karmienia piersią też nie powinno się ZACZYNAĆ pić. Na mdłości niestety nie znalazłam rozwiązania. Najważniejsze, to - nie dać się zastraszyć i nie dać nic sobie wmówić, być aktywnym oraz cieszyć się tym czasem. Synka oczywiście nie szczepiłam! Jak na niego patrzę, to wiem, że wszystko (dla dobra dziecka), co starają się nam wmówić lekarze i media to bzdura i kpina! Wielu z nich profilaktycznie przepisuje wszystko, co tylko możliwe. Oczywiście ciągle targały mną wątpliwości, ale już dawno się rozwiały..
|
|
« Ostatnia zmiana: 13-01-2012, 08:41 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #82 : 08-06-2012, 20:43 » |
|
Zaczyna mi się trzeci miesiąc regularnego picia MO z oliwą z oliwek. Kończy mi się 7 miesiąc ciąży. Nie mam żadnych objawów ze strony żołądka, męczą mnie jelita z różnym nasileniem. Zastanawiam się czy powinnam jeszcze podczas ciąży przejść na olej kukurydziany. Nie wiem czy jest to wskazane podczas karmienia piersią, a może w ogóle lepiej zaczekać do zakończenia karmienia, tylko że to długo, a zależy mi najbardziej na leczeniu nadżerek w jelitach i chciałabym dojść do oleju z pestek winogron. Macie jakieś doświadczenia pod tym kątem?
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #83 : 09-06-2012, 09:38 » |
|
Jeśli dasz radę pić MO do końca ciąży, to jak najbardziej wskazana jest kontynuacja (tak na moje rozeznanie w temacie). Jedynie możesz zastąpić cytrynę i aloes na ocet z jabłek, bo nie wiadomo, czy cytryna nie będzie uczulała Maluszka. Co do olejów, patrz na reakcję organizmu. Po nieudanej próbie zawsze możesz wrócić do poprzedniego.
|
|
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Galapagos
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426
|
|
« Odpowiedz #84 : 12-10-2012, 21:59 » |
|
Chciałabym się przypomnieć. Zmiany na dłoniach o których pisałam wcześniej po odstawieniu MO w czasie ciąży zaczęły powoli zanikać ale nie całkowicie, natomiast nie były takie strasznie dokuczliwe i dało się wytrzymać swędzenie. Dodam że do końca nie wiem czy to łuszczyca czy nie bo nie diagnozowałam, wyglądało to tak że pojawiał się jakby swędzący wykwit i jak drapałam to to się powiększało i zaczęła wypływać ropa, później robił się strupek i dalej swędziało. Za jakiś czas tak jak pisałam stało się to znośne i do wytrzymania, latem prawie w ogóle tego nie było, urodziłam córkę. Po porodzie nadal nic nie było aż do teraz do jesieni. Plamy i swędzące wykwity, które się powiększają z każdym dniem i swędzą coraz bardziej pojawiły się na łokciach, pokryły prawą stronę palca środkowego prawej ręki, oraz swędzą mnie łydki oby nóg i miejscami robią się strupki od drapania. MO nadal nie piję, glutenu nie spożywam już od porodu. Co mam robić? Smarować octem? Nie chcę aby to przerzuciło się na stawy Proszę o radę.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-10-2012, 13:37 wysłane przez Agnieszka »
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #85 : 13-10-2012, 08:30 » |
|
Codziennie rano (na czczo) pij szklankę ciepłej wody z 1 łyżką octu jabłkowego domowej roboty. Przemywaj zmiany octem, bez rozcieńczenia, przynajmniej dwa razy dziennie. Jeśli zmian jest dużo to ułatwieniem będzie spryskiwanie ich octem przy użyciu spryskiwacza. Za kilka dni napisz o efektach. Rozumiem, że karmisz dzidziusia. Zwróć uwagę na to co jesz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anetak78
Offline
Płeć:
Wiek: 45
MO: wrzesień 2007
Skąd: Małopolska
Wiadomości: 82
|
|
« Odpowiedz #86 : 13-10-2012, 10:01 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Galapagos
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426
|
|
« Odpowiedz #87 : 13-10-2012, 10:13 » |
|
Tak Klaro, jeszcze karmię. Ocet zrobiłam i o efektach pisałam w Dziale octowym ostatnio - mam nadzieja że ta jedna butelka którą zlałam się nadaje. Przemywać zwykłym gazikiem?
Aneto, Maść już myślę aby zrobić, muszę tylko kupić składniki bo poza maścią tormentiol (ważną do czerwca) nie mam nic.
Zacznę działać dziś, i za kilka dni napisze co i jak:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #88 : 13-10-2012, 10:31 » |
|
Nie papraj się z maścią. Te zmiany na skórze to są wyrzucane przez organizm toksyny. Jeżeli drogi wydalania toksyn są niesprawne albo przeciążone to organizm wyrzuca toksyny przez skórę. Jest to taka droga awaryjna. Dlatego polecam Ci wodę z octem (na ciepło). Jeśli karmisz to raczej nie można zastosować innych rozwiązań. Dlatego te przemywania - nie zablokuje to wydalania toksyn ale, już powstałe zmiany, zneutralizuje na tyle, że nie będą one stanowić dodatkowego źródła nadkażenia i wnikania nowych toksyn przez skórę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Galapagos
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426
|
|
« Odpowiedz #89 : 13-10-2012, 10:36 » |
|
Wiem że to są toksyny, przynajmniej wtedy tak to sobie tłumaczyłam, a teraz nie dość że ciężko wytrzymać swędzenie to wygląda to okropnie bo są to takie zaropiałe strupy. Myślisz Klaro, że ten mój ocet już się nadaje (na razie jedna butelka): http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22974.msg168330#msg168330 ?
|
|
« Ostatnia zmiana: 13-10-2012, 11:15 wysłane przez Agnieszka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #90 : 13-10-2012, 11:20 » |
|
Mam dla Ciebie rozwiązanie (ja miałam podobne zmiany, też na rękach - a teraz czyściutko): Wsypujesz 2-3 łyżki siemienia do kubka, dolewasz wody i miksujesz. Gotujesz w garnku i trochę studzisz. Wkładasz w to łapki (wiem, wiem to trudne) i siedzisz z tym z 15 min. Pozwalasz wyschnąć. Na to nakładasz na noc rozbitą kapustę, a rano smarujesz maścią ichtiolową. Zobaczysz jaki efekt!
|
|
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Galapagos
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426
|
|
« Odpowiedz #91 : 13-10-2012, 11:47 » |
|
Agnieszko, rozumiem że: siemię ma być niemielone, woda może być z kranu, zagotowuję (czy gotuję kilka minut?). I robimy wieczorem, przed snem. Dzięki
|
|
« Ostatnia zmiana: 13-10-2012, 11:54 wysłane przez Agnieszka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #92 : 13-10-2012, 11:53 » |
|
Ja mam zawsze pod ręką pełny dzbanek przegotowanej, zimnej wody i taką dodaję do zmielenia ziaren. Samo moczenie w rozgotowanym siemieniu możesz robić nawet 3 razy dziennie, jeśli jesteś w stanie tyle czasu wykroić dla siebie. A następnego dnia przygotowujesz nowe.
|
|
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Galapagos
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426
|
|
« Odpowiedz #93 : 15-10-2012, 18:48 » |
|
Aga, dziś będę robić to moczenie dopiero, bo wcześniej nie było kiedy. Wsypałam do miksera, dolałam wody (jakieś 1,5 szklanki) i zmiksowałam. Później w garnku zagotowałam i gotowałam kilka minutek. Ostudziłam i moczyłam. Zastanawia mnie, czy trzeba rzeczywiście to miksować i co to daje? Czy nie można po prostu zagotować kilka łyżek siemienia w szklance lub dwóch wody? Czy to nie to samo? Jeśli się mylę to mnie popraw A propos przemywania octem i picia octu - dziś te zmiany mnie swędzą jeszcze bardziej, nie wiem, czy to od tego, ale normalnie chodzę cały dzień i jedyne o czym myślę, to żeby się tylko podrapać, bo tak swędzi. Czy to od octu? Zmiksowane siemię ma lepszą bio-dostępność. (Dlaczego miksujemy do KB?) Ja nie smarowałam octem (wysuszanie), gdy zaczęłam moczyć w siemieniu. A że swędzi, to dobrze - zdrowieje, tyle że niewygodne. Koniecznie trzymaj dietę bezglutenową.//Agnieszka
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-10-2012, 02:02 wysłane przez Agnieszka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Agnieszka_B
|
|
« Odpowiedz #94 : 20-07-2015, 07:05 » |
|
Jestem w 4 miesiącu ciąży. Od początku ciąży i nadal nie mogę pić MO ani KB. Na samą myśl dostaję gęsiej skórki. Zaufałam mojemu organizmowi i zrobiłam przerwę ale nie ukrywam, że chciałabym móc chociaż pić KB. Czy któraś z Was dziewczyny miała podobnie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bitwoman
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 12.12.2012, aktualnie przerwa
Wiadomości: 191
|
|
« Odpowiedz #95 : 20-07-2015, 13:50 » |
|
Ja jestem w 3 miesiącu ciąży i z piciem MO mam podobnie. Nie piję, gdyż i bez tego ciągle źle się czuję. Zamiast KB robię sobie czasami jogurt zmieszany z nasionami oraz ulubionymi owocami, czasem z miodem.
|
|
|
Zapisane
|
"Być człowiekiem oznacza mieć wątpliwości i mimo to iść dalej swoją drogą." Coelho Renata, mama Kamili (5) i Daniela (3,5)
|
|
|
Agnieszka_B
|
|
« Odpowiedz #96 : 21-07-2015, 06:42 » |
|
Również, źle znosiłam pierwsze miesiące. Pomagały mi na mdłości gotowane, w mundurkach młode ziemniaki z masłem i koperkiem. Wcinałam je codziennie i rozszerzałam stopniowo dietę dodając inne warzywa: marchew, bób, kalarepę, buraczki. Spróbuj, może i tobie pomogą. I tak jak mówią, po 4 miesiącu wszystko mija:) Mogę już jeść jajeczka, mięsko i surówki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bitwoman
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 12.12.2012, aktualnie przerwa
Wiadomości: 191
|
|
« Odpowiedz #97 : 21-07-2015, 10:47 » |
|
Ja niestety jadłam trochę chleba, bo był okres,że tylko na kanapki miałam ochotę. Po samych warzywach byłabym cały czas głodna, a wtedy mdłości większe. Jadłam praktycznie wszystko, lecz w mniejszych ilościach a często. Ograniczyłam owoce. Obecnie czuję delikatną poprawę plus 3 kilo na plusie:)
|
|
|
Zapisane
|
"Być człowiekiem oznacza mieć wątpliwości i mimo to iść dalej swoją drogą." Coelho Renata, mama Kamili (5) i Daniela (3,5)
|
|
|
|