Podejrzewam, że sam nie wiesz dlaczego się odżywiasz chlebem i szklankami ciepłej wody, po prostu robisz to bezmyślnie, bo ktoś tak napisał.
*dieta=sposób odżywiania (krótsze słowo i tyle, taki mój winny skrót myślowy w tym poście).
Z racji tej, że kiedyś mnie mylono, zorientowałem się, kto to jest Spokoadam i wydaje mi się, że nieco szacunku byłoby na miejscu.
Zerknąłem jeszcze raz na tę dietę określoną jako "szpitalna" ja dodałem plus obiad z zewnątrz.
Taka dieta może być lepsza od jakiejś innej diety, faktycznie dziwne jest, że jest lepsza od ZZO. Prawdopodobnie poszło o konkretną implementację ZZO, może jaja się przejadły i zaczęły powodować dyskomfort, trudno orzec, za mało informacji.
Gdyby Spokoadam zechciał rzucić linkiem lub opisać co jadł przez trzy kolejne dni będąc nad ZZO to można by wysnuć hipotezę dlaczego teraz czuje się On lepiej. ZZO daje sporo manewru, a fantazja ludzka i proza życia codziennego potrafią znaleźć dziurę nawet w najbardziej całym całym.
Jedną z zasad ZZO jest przecież to by nie jadać produktów, które zidentyfikowaliśmy, że nam szkodzą, zastępować je innymi, które nam służą i że można jeść w zasadzie wszystko w rozsądnych ilościach.
Co innego prosto z mostu w stylu Mistrza, należy popierać, a co innego brak chęci rozwikłania zagadki i zakładanie złej woli a priori.
23:30 poprawiłem tylko ogonki w polskich znakach, ze trzy.