Unhuman
Początkujący
Offline
MO: dopiero zacznę
Wiadomości: 3
|
|
« : 20-02-2013, 22:45 » |
|
Jestem nowy na forum, trafiłem tu gdyż już po prostu nie daję sobie rady sam ze sobą i inni z mojego punktu widzenia też. Zacznę od tego, iż w tym roku skończę 22 lata, w 2011 roku po kilku dniach męczarni trafiłem do szpitala gdzie po badaniach kolonoskopowych i wszystkich czynnościach z nim związanych wykryto u mnie nieswoiste zapalenie jelita grubego. Na początku szok ze stresem, depresja, brak wizji na normalne życie. Wtedy myślałem, że nie może być gorzej. Myliłem się. Na początku w miarę się ograniczałem ale w końcu popłynąłem, przestałem patrzeć na to co jem, piję i pewnie dlatego teraz jest tak jak jest. Nie stroniłem od alkoholu i wszelakich używek w szczególności tych „popędzających” gdyż po prostu się poddałem i zwątpiłem w to wszystko, pogrążając psychicznie w przekonaniu, że to i tak mnie wykańcza i szkoda czasu na życie jak z podręcznika. Było pewnie ze mną coraz gorzej, ale psychicznie czułem się dobrze gdyż jak inaczej może czuć się osoba, która praktycznie cały czas jest pod wpływem, no może nie cały czas, ale zdecydowaną większość. I tak o to w ten sposób doprowadziłem się do stanu zero. Depresja to już moje drugie imię, nie mam już nawet ochoty żyć, a powodem tego jest to, iż non stop się pocę, w szczególności moje stopy, nawet tuż po kąpieli, moja skóra wydziela zapach, którego ja nie czuję cały czas, ale np. jak zdejmę ubrania i powącham po kąpieli lub przetrę przetłuszczoną (nawet kilka minut po myciu) twarz ręką i ją powącham to czuć ten dziwny specyficzny zapach. Mam go dosyć i każdy wokół mnie zresztą też. Mieszkam w domu z rodziną, tj. rodzice, siostra itp. itd. i oni też czują ten zapach jednak udają, że go nie ma. Znaczy może nie udają, ale nie chcą mi robić przykrości gdyż wiedzą, że to nie efekt mojego niechlujstwa, bo sam wiem jak jest i staram się chociaż to maskować przez częste kąpiele, perfumy itp., itd. jednak bezskutecznie. Gdy widzę jak każdy łapie się za nos, kaszle a wręcz się dusi po prostu nie mam ochoty dalej być wśród ludzi. Tak samo jest wszędzie nie tylko w moim domu, każdy czuje ten zapach przez co najchętniej siedziałbym tylko w domu w łóżku i nie wychodził nigdzie czekając tylko żeby jak najszybciej umrzeć. Wiem to jest wręcz chore, ale naprawdę ten problem nie jest zwykłym problemem i przerasta moją psychikę. Czytałem wiele na temat drożdżycy, zapalenia jelit, lecz sam już nie wiem co mi dolega, wiem tylko tyle, że w zasadzie nie stać mnie na te wszystkie suplementacje i innego rodzaju rzeczy, gdyż nie oszukując się sytuacja materialna jest praktycznie straszna. Z innych objawów dodam, że bardzo często a nawet codziennie mam ogromną ochotę na słodycze, pieczywo i różnego rodzaju wszelakie pierdoły, tylko, że wydaje mi się to dość nienormalne, gdyż jak sięgam pamięcią parę lat wstecz to nie było to aż takie mocne, nazwałbym to nawet ciśnieniem na tego typu produkty. Prócz tego gdy wstaję rano jestem zwykle niewyspany jakbym spał tylko kilka godzin, a z reguły sypiam ponad 8, w dzień jestem ospały, ba codziennie po szkole śpię jak dziecko, nieraz nawet przesypiam prawie cały dzień, bo np. 4 godziny. Proszę Was wszystkich o wyrozumiałość za tak długi tekst, ale piszę to w nadziei, że w końcu ktoś pomoże mi wrócić do normalnego życia, w którym nikt nie patrzy na Ciebie jak na jakiegoś odmieńca, którego dosłownie czuć na odległość, ma ciągle podkrążone oczy, bladą cerę twarzy i ręce i w ogóle wygląda jakby jedną nogą był w grobie i to w tak młodym wieku. To jest jakaś masakra i jeśli to się szybko nie skończy to w końcu ja skończę ze sobą. Przepraszam jeśli napisałem w złym miejscu, jeśli tak jest proszę o przeniesienie do poprawnego.
Piszemy "w końcu" a nie "wkońcu".//W
|