Niemedyczne forum zdrowia
12-12-2024, 14:45 *
Witamy, Gość. Zaloguj się, lub zarejestruj proszę.
Czy dotarł od Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 19 20 [21] 22 23   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ciężka alergia na wszystko - błędne koło braku wchłaniania  (Przeczytany 333164 razy)
scorupion
« Odpowiedz #400 : 10-08-2018, 10:29 »

Kalina ma rację, należy unikać wszystkich czynników, które powodują niepożądane reakcje. Unikać teraz i po zakończeniu leczenia również, bo nawroty bywają silne. Oprócz tego Elizka niepotrzebnie kieruje się emocjami. Kilkanaście, a może i więcej seansów u Mistrza znacznie wzmocniłoby leczenie. Tylko musi być ich więcej, nie jeden czy dwa, bo tyle nic nie pomoże, podobnie jak przy masażach.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #401 : 13-08-2018, 08:43 »

Wiadomość od osoby z wieloletnim stażem, badanie wykonane również pod wpływem pisaniny i wobec przedłużających się objawów oczyszczania. To zakażenie od początku nie wyglądało na masywne. System odpornościowy przepychał się z bakteriami, żadna ze stron nie uzyskała znaczącej przewagi. Ale wystarczyło delikatnie pchnąć i efekt jest taki:
Cytuj
Żyję sobie w sumie bez paniki, bo chyba nie jest źle.
Stosuję olejki, chlorellę, magnez i właściwie tyle.
.... Mówisz, żeby w którymś momencie dać organizmowi szansę na samodzielne zwalczenie bakterii. Kiedy to to już? ;-)

No właśnie, przychodzi ten decydujący moment, trzeba przerwać kurację. Kiedy? A nie wiem, każdy musi ocenić sam. Nasz fachurka boreliozowy ocenia po zmianach w pracy serca i w węzłach chłonnych oraz zmianach w WB. Ci co korzystają z olejków powinni kierować się samopoczuciem i po prostu próbować. W razie nawrotu wrócić do olejków, ale krócej i znowu przerwa, aż w końcu zaskoczy.

Jako, że fikam coraz bardziej, muszę wprowadzić szczyptę autorefleksji. Jesteśmy w bloku porad. Te udzielane przeze mnie wzięły się z obserwacji, że leczenie boreliozy antybiotykami powoduje nawroty, a BPP nie daje sobie rady z bakteriami, ale może da sobie radę z nawrotami oraz posprząta po leczeniu. Czyli sprytnie połączyłem obie metody plus dorzucenie bioenergoterapii jako być może dającej decydujący impuls. Oczywiście kleszczobiorcy mogą zdecydować się wyłącznie na BPP lub ILADS lub kretyńskie leczenie NFZ, lub same olejki. Wolny wybór.
Jeszcze jedno, bo zgrzeszyłbym nie przypominając. Można skorzystać również z tej porady:

Jeśli Elizka ma długotrwały problem z wchłanianiem, to powinna przyjmować jakieś witaminy i mikroelementy w suplementach do czasu przywrócenia wchłaniania. To jest najważniejsza rzecz jaka jest w tej chwili do rozwiązania, a nie gonienie za jakimiś bakteriami.


Zapisane
Elizka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 202

« Odpowiedz #402 : 17-08-2018, 09:01 »

Wczoraj rozmawiałam z dr Trelą i zrobiłam ponownie test microblot array w klasie igg i igm. Powiedział, że właśnie robi się dwa razy te testy. Pierwszy raz po prowokacji metro po rozbiciu cyst po 3 tyg.i drugi raz po 6 tyg. od skończonej kuracji. Mówił, że jak już wyszedł graniczny teraz, to jest szansa ze kolejny wyjdzie dodatni, no zobaczymy za 2 tygodnie. Pytałam go co oznacza graniczny, bo mnie zawsze taki wychodzi i mówił, że jeżeli są objawy to się leczy.

Ogólnie to postanowiłam się odrobaczyć i kończę dzisiaj pierwszą serię vernicabonu. Za tydzień druga seria. Czy coś się działo podczas brania? Miałam tylko jeden epizod biegunkowy, ale po czym, czy po olejku, czy po vernicabonie, ciężko powiedzieć jak się stosuje wszystko naraz. Do tego cały czas się utrzymuje sztywność karku, co mnie dziwi bo nigdy czegoś takiego nie miałam. Ogólnie widać, że mój organizm reaguje na każde leczenie, czyli chyba  jest co robić.

Seanse u Mistrza na pewno by się przydały, nie ma co do tego wątpliwości, ale na dzień dzisiejszy nie wchodzi to w grę, niestety.
« Ostatnia zmiana: 17-08-2018, 09:08 wysłane przez Elizka » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #403 : 17-08-2018, 09:10 »

Czyli chce udowodnić udowodnione. Masz już dawno stwierdzoną boreliozę. Badanie po zakończeniu leczenia ma sens, ale ile czasu to leczenie według niego ma trwać?
Zapisane
Elizka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 202

« Odpowiedz #404 : 17-08-2018, 09:14 »

Tylko, że ja jeszcze nie zaczęłam nawet leczenia. Lekarze ILADS teraz boją się leczyć bez wyników, także muszą mieć czarne na białym, że jest bb, bo jest na nich nagonka. Ich koledzy po fachu uważają ich za szarlatanów a leczenie jest ciężkie i nie zawsze kończy się to happyendem.
 
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #405 : 17-08-2018, 21:18 »

A dlaczego chcesz zaczynać ILADS? U ciebie to raczej powoli trzeba myśleć o kończeniu leczenia, usuwaniu złogów i łataniu jelit.
Zapisane
Elizka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 202

« Odpowiedz #406 : 18-08-2018, 06:23 »

No to mnie teraz zaskoczyłeś, jak ja jeszcze nie zaczęłam leczenia a ty mi każesz kończyć. O leczeniu ilads myślę, ale nie za długo bo się po prostu boję. Chciałam tą jersinie wytłuc bo to przez nią mam to zapalenie żołądka i co mam z nią nic nie robić? To mam na takiej diecie do końca życia zostać? Bez warzyw, owoców, kawy, czekolady i innych rzeczy?

Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #407 : 18-08-2018, 13:17 »

Cytuj
To mam na takiej diecie do końca życia zostać? Bez warzyw, owoców, kawy, czekolady i innych rzeczy?
Wybacz, ale argument na miarę Piotrusia czyli żałosny.

Nic ci nie każę, sama zdecydujesz co robić. Po tym co i w jaki sposób piszesz wygląda, że nie jesteś w szczególnie ciężkim stanie, widać ogarnięcie i dużą poprawę. ILADS  brałbym wyłącznie w sytuacji bez innej możliwości, tu wybór jest, a antybiotykowa bomba może przynieść więcej złego niż dobrego.
O ile pamiętam leczenie zaczęłaś w listopadzie, to już dziewięć miesięcy. Musi przyjść moment, kiedy trzeba dać szansę organizmowi. Fachurka boreliozowy ten moment dość dobrze określa, nie leczysz się u niego musisz zdecydować sama.
Sporo dolegliwości możesz mieć ze złogów, przy takich jelitach są bez wątpienia.



Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #408 : 19-08-2018, 11:32 »

Jełop ze mnie, przecież gumppek to stary znajomy Mistrza i smakosz mikstury hehehe:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5453.msg61269#msg61269
Zapisane
Elizka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 202

« Odpowiedz #409 : 21-08-2018, 10:13 »

No i mam wyniki z drugiego microblota. W klasie igg i igm czyściutko, wszystko ujemne. No i teraz nie wiem co myśleć, zapalenie żołądka jak było tak jest, odczuwam to nawet dzisiaj. Czyli albo boreliozy nie było albo ją wytłukłam olejkami i ziołami, bo poprzedni test był graniczny a ten czyściutki. Tylko dlaczego ja to gówno mam dalej? Yersinia? Objawy mam nadal tak niespecyficzne jak podrażnię żołądek i jelita, że już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Czy to jakaś nietolerancja, alergia przez rozwalone jelita przez krętka lub yersinie? Warzyw to się boję nawet próbować, bo jak mam zaś siedzieć i beczeć i to zaraz po ich zjedzeniu to wolę odpuścić. Dalej mam również objaw, że jak podrażnię jelita to mam zaraz po jedzeniu niepokój i jest to ewidentnie od jedzenia. Scorupion czy mógłbyś mi to w jakiś logiczny sposób wytłumaczyć?  
Coś mi cały czas blokuje doprowadzenie jelit i żołądka do prawidłowego funkcjonowania, tylko co? Ogólnie poprawa jest spora ale nie chce zniknąć najgorszy objaw. Jak sobie z tym poradzić? 
« Ostatnia zmiana: 21-08-2018, 10:18 wysłane przez Elizka » Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 610

« Odpowiedz #410 : 21-08-2018, 10:56 »

Cytuj
No to mnie teraz zaskoczyłeś, jak ja jeszcze nie zaczęłam leczenia a ty mi każesz kończyć.

No to mnie zaskoczyłaś, bo boreliozy trudno się pozbyć, a Ty nie zaczęłaś się leczyć i wszystko czyściutko.
Zapisane
Elizka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 202

« Odpowiedz #411 : 21-08-2018, 11:39 »

Sama jestem tym wszystkim zaskoczona, bo skoro była to ją wytłukły olejki i zioła. Nie wiem ja kto interpretować po w elisie, wb, microblot wychodziła cały czas graniczna a teraz w 4 microblocie czysto.

A to ze nie zaczęłam się leczyć to chodziło mi bardziej o ilads. Chciałam spróbować na początek ilads, żeby wytłuc co się da a później przejść na zioła i olejki.

Już jestem cała skołowana tym wszystkim. Zobaczymy co mi powie dr Trela 14.09 na wizycie, bo z tego co z nim ostatnio rozmawiałam to na pewno trzeba leczyć yersinie. Mówił też że zioła te co biorę mogą podrażniać jelita i żołądek i to bardziej niż antybiotyki i pewnie będzie kazał mi je odstawić.

Mbogdanie z tego co wyczytałam jeżeli nie ma koinfekcji to boreliozy nie jest się tak ciężko pozbyć. Ją blokują właśnie koinfekcje, które ciężko wyleczyć.   
Zapisane
Major
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2015-10-02 z przerwami
Miejsce pobytu: Karpackie Klimaty
wiadomości: 29

« Odpowiedz #412 : 21-08-2018, 12:10 »

Cytuj
Coś mi cały czas blokuje doprowadzenie jelit i żołądka do prawidłowego funkcjonowania, tylko co? Ogólnie poprawa jest spora ale nie chce zniknąć najgorszy objaw. Jak sobie z tym poradzić?  

Elizka, jak u Ciebie było i jest ze słońcem? Unikałaś? Może twój tryb życia nie pozwalał na w miarę częste przebywanie na słońcu? Witamina D/Słońce ma bardzo ważny (u chorych szczególnie, gdzie wchłanianie jest małe a zapotrzebowanie duże) wpływ na odporność i de facto poprawę stanu jelit. Może znowu wyjdę na jakiegoś optymalnego, ale naprawdę, znam osoby, u których choroba determinowała to, że przebywali mało na słońcu, czasami wydawało im się, że przebywali dostateczną ilość, a po dostarczeniu "słońca" proces zdrowienia został "odblokowany", może nawet to był powód ich problemów.
« Ostatnia zmiana: 21-08-2018, 14:08 wysłane przez Major » Zapisane

"Jeśli widzę dalej, to tylko dlatego, że stoję na ramionach olbrzymów".
Elizka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 202

« Odpowiedz #413 : 21-08-2018, 12:31 »

Na słońcu przebywam raczej nie za dużo, chociaż zdarza się jakiś wypad z dziećmi i znajomymi na cały dzień, gdzie przebywamy na dworze.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #414 : 21-08-2018, 14:49 »

No to mnie zaskoczyłaś, bo boreliozy trudno się pozbyć, a Ty nie zaczęłaś się leczyć i wszystko czyściutko.

Normalnie chyba w domu wariatów się znalazłem i niedługo sam zeświruję. Nie udało ci się Mbogdanie do tej pory zauważyć, że Elizka leczy się od początku listopada?
Ja sama nie mogę uwierzyć, że mam boreliozę, ale lekarz twierdzi, że na 100% borelioza.
Antybiotyk już biorę i boję się, że rozwali mi te jelita całkowicie. Ale ja nie mam już nic do stracenia, moje życie to wegetacja, więc co zrobić?
Ostatnio wszystkie twoje posty zahaczają o pure nonsens.


Cytuj
Scorupion czy mógłbyś mi to w jakiś logiczny sposób wytłumaczyć?
Logicznie mogę, a czy zgodnie z rzeczywistością to nie wiem.
Boreliozy już mogłaś się pozbyć, znam przypadki, gdy po leczeniu jest czysto. Na wszelki wypadek badanie się ponawia, a w cięższych przypadkach robi się jeszcze LTT. Ale ty nie jesteś bardzo ciężkim przypadkiem. Patrząc z perspektywy sporo działo się i dzieje w głowie.
Bóle mogą pochodzić od Yersinii, od zrostów, złogów, zapaleń nie związanych z Yersinią. Ostatni raz piszę na ten temat, bo chyba brakuje mi cierpliwości na starość. Kilka serii po kilka wizyt u Mistrza może przechylić szale, należy dać szansę organizmowi i odstawić wszystko, łącznie z ziołami. Absolutnie, pod żadnym pozorem, nawet u cioci na imieninach, nawet ociupinkę, ani nawet trochę nie jeść tego co szkodzi.
Wcześniej jeszcze, nie wiem ile czasu możesz skorzystać z tego doświadczenia:
Cytuj
Trochę modyfikuję sobie olejki, bo do każdego dodaję 10 kropli olejku cynamonowego, bo wyczytałm, że jest najlepszy na Yersiniozę.

ILADS w moim przekonaniu nie jest potrzebny, może zaszkodzić w dłuższym terminie, ale rób co chcesz.
Zapisane
Major
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2015-10-02 z przerwami
Miejsce pobytu: Karpackie Klimaty
wiadomości: 29

« Odpowiedz #415 : 23-08-2018, 10:49 »

Na słońcu przebywam raczej nie za dużo, chociaż zdarza się jakiś wypad z dziećmi i znajomymi na cały dzień, gdzie przebywamy na dworze.

Na twoim miejscu, pomyślał bym nad regularnym wygrzewaniem (póki jest jeszcze dobry czas na to), jeżeli nie masz możliwości, to możesz za grosze kupić Witaminę D i przez jakiś czas próbować napełnić tym magazyny, ewentualnie są jeszcze u nas śledzie (trudno powiedzieć jak z wchłanianiem). Nie jest to złoty środek na wszystko, ale jeden z puzzli, który organizm potrzebuje do ułożenia sprawnie działającej całości, zresztą po prostu napełnisz swój magazyn czymś, co potrzebujesz.
Zapisane

"Jeśli widzę dalej, to tylko dlatego, że stoję na ramionach olbrzymów".
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
wiadomości: 1.362

« Odpowiedz #416 : 23-08-2018, 15:40 »

Czytajcie co jest w wątku. Przecież jeśli Elizka słucha Scorupiona, to już dawno łyka witaminę D3. Pytanie jak duże to są dawki.

Bezwzględnie  probiotyki, najlepiej te wcześniej opisane, dalej w zależności od potrzeby magnez, wskazane kąpiele, witaminy z grupy B, niestety witamina D3, szczególnie gdy tarczyca niedomaga i inne pierdoły.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #417 : 27-08-2018, 07:25 »

Mam doniesienia, że rzepa dosyć dobrze sprawdza się po zakończeniu leczenia. Tylko z jedną uwagą - w trudniejszych przypadkach zaczynać od mikstury, a potem delikatnie rzepa, może nawet w postaci surówki, a potem dopiero sok.
Teoretycznie rzepa ma szereg ciekawych właściwości pomagających w walce z boreliozą.
Zapisane
Elizka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 202

« Odpowiedz #418 : 28-08-2018, 09:31 »

Cytuj
Przecież jeśli Elizka słucha Scorupiona, to już dawno łyka witaminę D3. Pytanie jak duże to są dawki.

Akurat żadnych witamin nie biorę, bo poprzednio jak wzięłam niacynę to źle się to dla mnie skończyło i nie wiem jak by to było z wit. d. Witaminami żywią się robaki i też nie wiem czy to taki dobry pomysł brać te witaminy. Ja jem żywność gęsto odżywczą, także może nie jest tak źle, chociaż jak jest zaburzone wchłanianie to też nie wiadomo ile się z tego wchłonie. Rzepę w moim przypadku też wolę sobie na razie odpuścić.

Teraz postanowiłam zadbać o jelita: debutir (kwas masłowy), laktoferyna i do rozważenia glutamina. Zioła Buhnera dalej, do tego sarsasparilla doszła i olejki, które cały czas rotuję + druga kuracja odrobaczająca vernicabonem w zwiększonej dawce. Intuicja mi podpowiada, że chyba jeszcze za wcześnie na odstawienie tego wszystkiego.

 
Zapisane
Dużagosia
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: marzec 2010 przerwa od 14.12.2014, powrót do MO 08.2016
Wiedza:
Miejsce pobytu: Wrocław
wiadomości: 476

« Odpowiedz #419 : 31-08-2018, 17:55 »

Cytuj
Teraz postanowiłam zadbać o jelita: debutir (kwas masłowy)
Bardzo mi debutir pomógł ale bierz min. 3 miesiące.
Zapisane
Strony: 1 ... 19 20 [21] 22 23   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!