Niemedyczne forum zdrowia
23-05-2024, 23:36 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 14 15 [16] 17 18 ... 24   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Hans - przypadek światowy  (Przeczytany 391592 razy)
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #300 : 08-09-2010, 19:41 »

No super, Hans. Wreszcie mi odpisałeś. Widzisz, mówiłam Ci, że KB z ogórkiem kiszonym będzie dobry smile. Teraz napisz mi co jesz zazwyczaj na śniadanie, to Ci powiem, czy to jest dobre w Twoim etapie diety. Myślę, że skoro masz taki chaos i uważasz, że czegoś nie ma w opisie diety, to u Ciebie trzeba krok po kroczku powolutku wytłumaczyć, jak dziecku. Zacznijmy od śniadania. Napisz co jesz, konkretnie co i ile. Tak będzie naprawdę najprościej i najlepiej dla Ciebie.

O co chodzi Ci ze śmietaną? W pierwszym etapie DP (oraz w kolejnych etapach) można jeść tłustą śmietanę, np. 18%.
Co do mięsa, to spróbuj choć przez te 3 tygodnie nie jeść wędlin ze sklepu ani kiełbasy, bo one tylko z nazwy są naturalne, a w środku mają różne syfy. Jesteś w domku cały czas, więc możesz sobie przygotować kupione surowe mięso raz dziennie.

Pomyśl, jak ciężko jest osobom, które bardzo źle się czują, a nie mają innego wyjścia, tylko muszą chodzić do pracy i wracają do domu o 18.00 i jakoś dają radę z dietą. Nikt nie daje im pieniędzy i nikt nie robi zakupów, nie gotuje itd. Wszystko muszą robić same, a wielokrotnie bardzo źle się czują. Wierz mi, że ja tak mam i jak mam pogorszenie mojego stanu to najchętniej nic bym nie robiła, tylko leżała i gapiła się w ścianę. Ale mnie nikt nie trzyma za rękę, bo mam 30 lat, jestem dorosła i muszę sobie radzić sama. Czytając twoje posty zastanawiam się, co by było jakbyś nie miał rodziców? Za co byś żył? Gdzie byś mieszkał? Nie napisałeś ile masz lat w profilu, a jestem tego ciekawa. Jak długo masz taki stan? Czy miałeś taki stan jak chodziłeś do szkoły albo do pracy?
Chcemy Ci pomóc, ale nam tego nie ułatwiasz. Mój przypadek jest opisany tu na forum. Jest długi i nawet nie wiesz jak bardzo ciężko było mi to opisać. Niestety trzeba się wysilić i to zrobić. Czekam na opis Twojego przypadku - po kolei i nie po łebkach, porządnie. Wiem, że okropnie się czujesz, ale też wiem, że jak bardzo będziesz chciał to dasz radę.
« Ostatnia zmiana: 08-09-2010, 20:15 wysłane przez Solan » Zapisane
Hans
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: koniec października 2008 z dłuuuugimi przerwami
Wiadomości: 180

« Odpowiedz #301 : 11-09-2010, 13:47 »

Ze śmietaną - czy można sporo jej jeść? Bo jem tyle: 18, 36, 30%. Właśnie nie mogę samemu tego gotować, ciężko mi jest zrobić KB, a robię, bo muszę... A kaszankę można jeść, pasztet naturalny (nie ma tam bułki czy innego syfu)? Jeśli jadłem kiełbasę czy (częściej) wędlinę, podobno naturalną, to muszę od nowa zaczynać, czy to nie przeszkadza? Mało rzeczy  jest do jedzenia. Czy mogę jeść kiełbasę z grilla (z ogniska)?
Mój stan jest tak poważny i ciężki, że się w głowie nie mieści. Aha, każą mi iść pomóc czyścić ogrodzenie dla psa, bo będzie malowane. Czy taka praca, którą ciężko jest wykonać, nie pogorszy stanu? Sam spacer jest dla mnie sporym obciążeniem i nie daje żadnej satysfakcji, serio... Czy taki wysiłek jest wskazany, czy coś schrzani? Bo od 2 lat każą mi się przemagać w tej mordędze i jest coraz gorzej, zarówno stan, jak i przemaganie nie idzie prawie wcale. Może jakaś konsultacja do spraw psychosomatyki by się przydała, bo miałem sporo w życiu wpływu czynników złego środowiska, np. w szkole itd. Może coś dochodzi do tych toksyn jak jest tak źle? Żeby to nie zaburzyło kuracji tej, tylko ja już nie wiem jak uważacie, wszyscy poza Wami dają suplementy? To zawsze zaburza kurację? No nic, idę na powietrze, zobaczę...
« Ostatnia zmiana: 11-09-2010, 14:58 wysłane przez Solan » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #302 : 11-09-2010, 16:32 »

Aha, każą mi iść pomóc czyścić ogrodzenie dla psa, bo będzie malowane. Czy taka praca, którą ciężko jest wykonać, nie pogorszy stanu?
Dobrze wykonana praca daje duże zadowolenie, a więc sprzyja zdrowiu, zwłaszcza psychicznemu. Ale warunek jest taki, żeby się do tej pracy przyłożyć, czyli myśleć o niej. Wtedy odrywa się myśli od samego siebie, a więc daje ulgę. Ale jeśli to ma być praca na ochrzan, byle jaka, to lepiej sobie darować - daremny futer.

Bardzo ładny post Pan napisał - jasny i bez błędów. Czyli że wystarczy się tylko postarać. Może Pan z siebie być zadowolony! Byle tak dalej, bo im staranniejsze posty, tym są bardziej zrozumiałe i tym odpowiedzi są konkretniejsze.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
pollo
« Odpowiedz #303 : 11-09-2010, 17:03 »

Pewnie to zasługa mikstury, koktajli i diety smile.
Zapisane
Hans
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: koniec października 2008 z dłuuuugimi przerwami
Wiadomości: 180

« Odpowiedz #304 : 12-09-2010, 14:25 »

Prosze uprzejmie o odp.na powyzsze pytania nie bede sie powtarzal moj stan jest tak ciezki ze naprawde trudno mi jest napisac cokolwiek wiec niewiem o co wam chodzi.Rok temu pisalem ladniej ale tez stan byl lepszy(choc tez bylo trudno).Pytam o ta konsultacje bo niewiem czy na np brzuch ktory jest wiekszy i gorzej wyglada niz u kobiety w ciazy, MO wystarczy?Moze inne schorzenia dochodza?Tak samo mysle o ukl.nerwowym..Wiem co sadzicie nie przyspieszac,nie szukac,ale to dziwne.Dochodza pewnie toksyny psychiczne,ktore zbieraly sie latami,ale mialy wplyw na fizyczna degradacje.TE objawy sa dziwne.Jest coraz gorzej.Dodam ze kal jest jakby zielono szary,to swiadczy ze jest duzo bagna w jelicie?BO wyproznienie niepelne(choc lepsze),w sensie ze powinienem wydalic calosc zeby jelita byly puste,jak po ilus lewatywach itd..
KB pijemy 2 czy 3 razy.Pije po 3 jak wyjmuje z lodowki to dolewam wody bo gestnieje,takze wychodzi wiecej niz szklanka,-z 1,5 do 2.Przeciez nie moge 3 razy dziennie robic.
Czy wolno jesc wedzoną rybę np halibuta czy makrele.Na pasztet mam ochote wiec niech Ekspert odpisze na tamte pytania,blagam.Wczoraj bylem na 'festynie osiedlowym' dosyc glosno grala muzyka,czy to nie spowoduje pogorszenia.Takie samo mam pytanie odnosnie malej ilosci sportu,np.gry w pingponga(zadna przyjemnosc,ale proby)?Rok temu cos czytalem  u was ze sport blokuje wydalanie toksyn ..
Orzechy ziemne mozna jesc?(w opisie 1 et.nie pisze o nich) bo musze dojadac bo caly czas glodny jestem i nie mam co..
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #305 : 12-09-2010, 15:17 »

Panie Hans! Panu w ogóle nie warto odpowiadać, bo to mija się z celem! W poprzednim poscie napisałem Panu o wykonaniu pracy, a Pan w ogóle się do tego nie odniósł. Poco ja to pisałem? Po nic?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #306 : 12-09-2010, 18:35 »

Cytat
Orzechy ziemne mozna jesc?(w opisie 1 et.nie pisze o nich) bo musze dojadac bo caly czas glodny jestem i nie mam co..

Hans w pierwszym etapie DP nie ma nic o orzechach a to znaczy, że żadnych orzechów w pierwszym etapie nie wolno. Jeśli czegoś nie ma wymienionego to nie jesz - proste?
W opisie DP jest taka informacja "Z orzechów w drugim etapie wprowadzamy migdały i orzechy laskowe." Chyba teraz już rozumiesz.

Chodzisz głodny bo widocznie źle się odżywiasz, ale jak pisałam Ci żebyś napisał co jesz w ciągu dnia to nie napisałeś. Widocznie twój skład śniadania lub obiadu jest nieodpowiedni i dlatego jesteś głodny. Tak ciężko Ci napisać co jesz? Skoro nie wiemy co i ile jesz to jak mamy Ci pomóc?

Cały czas robisz źle KB! KB ma być przygotowany świeży. Świeży nie oznacza, że ma leżeć w lodówce tylko ma się go spożyć maksymalnie po 15 minutach od zrobienia, bo tylko wtedy to ma sens.
"Po zmieleniu i rozdrobnieniu, zawarte w koktajlu czynne związki organiczne zostają gwałtownie uaktywnione. Ponieważ w naszym interesie jest, by to uaktywnienie wykorzystać w przewodzie pokarmowym i organizmie (nie w mikserze czy innym naczyniu), to koktajl należy wypić stosunkowo szybko – w ciągu powiedzmy kwadransa od jego przyrządzenia."
Dlatego też świeżo mielimy nasiona a nie wkładamy do KB takich już zmielonych ze sklepu. Nie możesz go robić 3 razy dziennie? A niby czemu? Wszyscy jakoś robią. To zajmuje tylko chwilę i nie wysilasz się fizycznie, bo blender robi to za Ciebie.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #307 : 12-09-2010, 18:48 »

(...) Pytam o ta konsultacje bo niewiem czy na np brzuch ktory jest wiekszy i gorzej wyglada niz u kobiety w ciazy, MO wystarczy?Moze inne schorzenia dochodza?(...)
Hans. Chwilowo była ocena dobra za odrobienie pracy domowej, a teraz znów dwója - za to, że MO traktujesz jako lek...
Zapisane
Oluap
***

Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1

« Odpowiedz #308 : 13-09-2010, 14:24 »

Hansie;
Dystans do samego siebie, a przez to do objawów ogólnoustrojowych, to POTĘGA
Zrób jedną małą rzecz dla siebie, przywołaj przed swoje oczy widok uspokajający i kojarzący się z euforycznym stanem ducha. Jak poczujesz to wspomnienie, DOSŁOWNIE, jak je poczujesz, przywołuj je  zawsze kiedy zaczynasz myśleć o sobie i biadolić, to działa i działać będzie, uspokoisz się, a przez to łatwiej Ci będzie skupić się na tym co istotne.
Opis tego co Ci jest, to tylko część tego, co było mi jeszcze niedawno.
Jak mi się "TO" działo  rzuciłem się na wszystko co możliwe, aby szybko i sprawnie powrócić do swojego życia.
Ścięło mnie wtedy na poważnie, bo koktajl z medykamentów, supli, herbatek ziołowych i soczków doprowadził mnie do szpitala i operacji która miała wszystko załtwić!
Dzisiaj wiem, a było to 3 lata temu, że  trzeba działać powoli i z rozmysłem, dokładnie wsłuchując się w swój organizm, nikt za Ciebie niczego w Twoim zdrowiu nie zmieni, kazdy ma swoją drogę dojścia do lepszego samopoczucia.
Ja nie wierzyłem że tak może być, winiłem wszystkich i wszystko, wydawało mi się, że jak pojadę np. do Janusa to będzie  PSTRYK i już, bedę hasał jak wcześniej, że jak napiję się kilka razy oliwy, no to po prostu odrzutowo będzie.
Powoli i dokładnie się wsłuchiwać w to co się z Tobą dzieje i zmieniać to co powoduje że się gorzej czujesz. Zresztą, czy masz inne wyjście?
Dzisiaj nie jestem zdrowy, ale cieszę się z tego, że mrok  przez który przejdzie się samemu, juz  nigdy nie będzie straszniejszy, nawet wtedy kiedy zgęstnieje,  bo ja już tam byłem. Wszystko inne to pestka.
Musisz się wyrwać ze swojego MROKU, Ty się musisz wyrwać, a potem może cytryna, oliwa, i inne rzeczy pomogą Ci zacząć się cieszyć z uroków życia.
Pamiętaj:
To ja muszę
To ja chcę

tyle

Zapisane
Hans
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: koniec października 2008 z dłuuuugimi przerwami
Wiadomości: 180

« Odpowiedz #309 : 13-09-2010, 16:29 »

No to ja pytam, o to co ważne! Wiecie jak mi jest ciężko myśleć i w ogóle to pisać? Niech ktoś poprawi literówki, jeśli o to chodzi, ale uważam, że przy takich problemach chyba to wybaczycie - to nie utrudnia rozumienia tekstu. Pracy jednak nie wykonalem, bo bym musial wąchać toksyczną farbę, a i tak bym nie wytrzymal obciążenia.
Odżywiam się wg DP a głodny jestem ostatnio często. Rano jajecznica z paryką surową, na obiad jakieś mięso z surowką lub warzywem, na kolację tuńczyk z puszki, śmietana, jakieś warzywa lub sam szczypior. Ten tuńczyk z puszki wczoraj mi nie smakował. Wolno jeść tamte rzeczy, o które pytalem też? Czy kuracja od nowa? W domu, to w ogóle prawie mi nie pomagają obecnie; jeszcze 1,5 roku temu było nieco inaczej.
KB piję jak zrobię, potem resztę wstawiam do lodówki lub na schody, bo nie wyrabiam - jest tak potwornie. Mistrz zaleca też 3 razy dziennie? To ile trzeba wlewać wody i ziaren na raz? To ten z lodówki nie leczy?
MO nie jest lekiem, ale podobno likwiduje przyczyny różnych chorob. Najgorsze jest to, że mam mnóstwo ciężkich chorob, które lekarzom w badaniach nie wyjdą, no może oprócz zaburzeń jelytowych, czy psychicznych, ale to też niedokladnie.
Pytam o konsultacje, bo myślę, że przy takiej masakrze może coś jeszcze doszło. Przykładowo, mialem jako niemowlak skręt jelyt. Może przez to coś się zaburzylo w jelytach dodatkowo i teraz też przeszkadza w pracy całego ustroju. A wpływ psychiki, złego środowiska psychicznego na choroby fizyczne?
« Ostatnia zmiana: 13-09-2010, 17:09 wysłane przez Hajdi » Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #310 : 13-09-2010, 19:40 »

Wcale się nie dziwię, że jesteś głodny. Ja też bym była głodna po takim menu. Do tej jajecznicy możesz dodać sobie jakieś mięsko i zjeść z kaszą gryczaną, bo inaczej to od rana będziesz głodny. Może za mało jajek? Między śniadaniem a obiadem wypij KB.
Nie rozumie czemu do obiadu jesz tylko mięso i surówkę. Musisz dodać kaszę gryczaną lub jaglaną, albo ryż. Czemu tego unikasz? Miedzy obiadem a kolacje znów KB.
Ryby z puszek nie są tutaj polecane. Lepiej zjeść rybę świeżą. Jakbym zjadła samego tuńczyka z warzywkami to chyba też byłabym głodna. Osoby, które są głodne muszą dodać trochę węglowodanów - czyli dodaj kaszy. Do tego nie zapominaj o tłuszczach (masło, smalec).

Ten KB z lodówki nie jest najlepszy. 
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #311 : 13-09-2010, 19:41 »

Hans, strasznie smutne są Twoje posty. Wiadomo, z tyloma dolegliwościami trudno jest żyć, ale nawet w takiej sytuacji zdarzają się przyjemne sytuacje, jakieś promyczki, które dają nadzieję na lepsze jutro. Spróbuj częściej myśleć o tych przyjemniejszych chwilach swojego życia, chociaż na pewno krótszych (na razie) od pozostałej części dnia, zapełnionego problemami.
U mnie np. dzisiaj była piękna pogoda. Wykosiłam trawę na całym podwórku, a nie jest małe - około 20 arów, i nie bolała mnie przy tym głowa, a wcześniej zawsze bolała. To chyba pozytywny efekt ostatniej infekcji wirusowej, z którego bardzo się cieszę smile . Pozbierałam maliny i wyjątkowo nie musiałam uciekać przed żadnym pająkiem, których strasznie nie cierpię. Byłam u Mamy i wypiłyśmy sobie razem herbatkę. Kupiłam córci plastelinę a Ona wykleiła dla mnie "piękny" obrazek!
A co u Ciebie słychać Hans?

Ps. Tylko nie pisz mi, że ja to mam dobrze a Ty tak strasznie źle. Napisz o czymś miłym. Chociaż jedną rzecz smile.
« Ostatnia zmiana: 14-09-2010, 10:49 wysłane przez Zibi » Zapisane

Hans
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: koniec października 2008 z dłuuuugimi przerwami
Wiadomości: 180

« Odpowiedz #312 : 14-09-2010, 12:46 »

Czyli jakie ryby? Nie mogę jeść wędzonych rzeczy? Dziś jadłem wędzioną makrelę i znowu tuńczyka i gorzej się czułem - nie smakuje mi. Nie mam za bardzo co jeść, na zakupy nie wychodzę, bo nie jestem w stanie. To co mam jeść? Jak jadlem wymienione w powyższych postach rzeczy, to mam od nowa zaczynać kurację, czy nie przeszkadza? Ryż biały można, np. w tzw. gołąbkach, bo niedługo to mam na obiad dzis? A wafle ryżowe? Jajek jem 5,6 do jajecznicy, ale odlewam z 2,3 białka.
Proszę o odpowiedź na te i pytania z powyższych postów, bo nie wyrabiam już. Jak dostanę będę się rzadziej odzywał. Nie mogę pisać.
Aha, do dentysty można chodzić? Bo do tego boli mnie ząb.
« Ostatnia zmiana: 14-09-2010, 16:53 wysłane przez Hajdi » Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #313 : 14-09-2010, 13:05 »

Hans jak Ci nie smakują te ryby to po co je jesz. Najlepiej kupić rybę surową i usmażyć - to trwa 5 minut, bo rybka szybko się robi - skoro chcesz już robić rybę (jak bardzo chcesz jeść ryby to chyba już lepiej mrożone niż wędzone czy z puszki).
Ryż możesz jeść i wafle ryżowe też, byle nie tylko to.
Nie odlewaj tych białek - po co?
Nie zaczynaj pierwszego etapu DP od nowa tylko nie popełniaj już błędów. Jest mnóstwo warzyw, które możesz jeść. Wklejam Ci to co możesz teraz jeść w pierwszym etapie DP.
Można też jeść całe bogactwo warzyw:

    * botwinę,
    * brokuły,
    * brukiew,
    * brukselkę,
    * buraki czerwone surowe,
    * bób,
    * cebulę (prócz czerwonej),
    * chrzan (najlepiej surowy jako korzeń, ale może też być tarty, konserwowany),
    * czosnek (jeśli nam nie szkodzi i mamy nań ochotę),
    * dynię (wszystkie gatunki – kabaczki, patisony, cukinię),
    * fasolkę szparagową,
    * kalafiory,
    * kalarepę,
    * kapustę (różne gatunki, także kiszoną),
    * karczochy,
    * lebiodę,
    * marchew surową,
    * ogórki (także kiszone),
    * paprykę (oprócz czerwonej),
    * pietruszkę,
    * pokrzywę,
    * por,
    * rzepę czarną,
    * rzodkiew białą,
    * rzeżuchę,
    * seler,
    * szparagi,
    * szczypior,
    * szpinak,
    * zieloną sałatę,
    * zielony groszek.

Możesz iść do dentysty.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #314 : 14-09-2010, 13:08 »

Nie odlewaj tych białek - po co?
Też nie wiem, po co marnować dobre jedzenie...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #315 : 14-09-2010, 17:42 »

(...)
Aha, do dentysty można chodzić? Bo do tego boli mnie ząb.
Bardzo dobre pytanie Hans. I masz za to ocenę bardzo dobrą. Jak chcesz to jesteś pilnym uczniem.

Hans, wziąłeś sobie do serca podstawową zasadę w dochodzeniu do zdrowia. Najistotniejsza jest wiedza jak nie szkodzić organizmowi, a więc unikać wszelkich kontaktów z medycyną. Jednak w tym przypadku lekarz-dentysta jest niezbędny (oczywiście z pewnym dystansem w przypadku aplikowania nam leków) jak lekarz w medycynie ratunkowej (interwencyjnej), którą przecież szanujemy.
« Ostatnia zmiana: 14-09-2010, 17:45 wysłane przez Zibi » Zapisane
Hans
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: koniec października 2008 z dłuuuugimi przerwami
Wiadomości: 180

« Odpowiedz #316 : 24-09-2010, 13:01 »

Najważniejsze: nie wiem, czy nie poprzedzić tej kuracji spotkaniem z naturopatą - bo może blokować mi takie oczyszczenie, powikłanie operacji na jelicie i tu pytanie: szukać tego przyczyny u lekarza naturalnego (np. jeden z adresów: http://www.paramed.waw.pl/ lub http://www.klinikavolla.pl/ i http://www.naturalna-medycyna.pl/ - dawno znalazłem. Ale głównie interesują mnie 2 pierwsze adresy, a szczególnie 1.), bo zwykły lekarz olewa sprawę, czy ciągnąć tę kurację naturalną bez leków naturalnych na Biosłone i dać sobie spokój z dodatkowymi badaniami i sprawą z wpływem operacji - skręt jelit, 87 r. (to było wtedy, kiedy byłem niemowlęciem) na cały organizm i obecną sytuację zdrowotną?
Biosłone uważa, że nawet leki od naturopaty (suplementy) trują i blokują zdrowienie (pewnie tak), no ale jak dochodzi ewentualny wpływ "blokady" po operacji dawnej może - np. zrosty itp.? Czy to ma znaczenie?
 
Dentysta dał mi jakiś lek, kazał przyjść ponownie na drugi zabieg, można? Mówił chyba, że przyczyn się nie wyleczy, tylko to jest na objawy, żeby nie bolał ząb...
Czy wolno jeść śmietanę ze skrobią modyfikowaną i mączką chleba świętojańskiego, bo takowe były. Jak z kotletami sojowymi, boczkiem - bo jadłem? W składzie kotletów była jakaś mąka, ale sojowa - jest napisane.
Czy macie związek z radiestezją?
Proszę o odp. na wszystkie kwestie po kolei, również z wcześniejszych postów, bo bardzo się wysilam, żeby to wpisać, jest jeszcze gorzej, dom doprowadził mnie do stresów, dłużej nie wytrzymam chyba tego obciążenia.
Aha, czy Zibi mógłby odebrać telefon, to też ma związek z kwestią poruszoną na początku postu, od tego też chyba zależy moje życie... Bardzo pilne, bo czas leci...
« Ostatnia zmiana: 24-09-2010, 20:07 wysłane przez Solan » Zapisane
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #317 : 24-09-2010, 13:43 »

Prosze o odp na wszystkie kwestie po kolei,rowniez z wczesniejszych postow,bo bardzo sie wysilam zeby to wpisac,jest jeszcze gorzej,dom doproadzil mnie do stresow,

Hans Twoja postawa roszczeniowa jest szokująca. Dlaczego ktoś miałby poświęcać swój czas na odpowiedzi, skoro Ty nie wyciągasz wniosków, ze wszystkich otrzymanych odpowiedzi. Kogo to obchodzi, czy Ty się wysilasz. To Twój problem. Skoro dom doprowadza Cię do stresów, to się z niego wyprowadź.


« Ostatnia zmiana: 28-09-2010, 08:27 wysłane przez Apollo » Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #318 : 24-09-2010, 21:31 »

Hans, musisz WYCZERPUJĄCO, JASNO i ZROZUMIALE opisać swój wyjątkowy przypadek. Nie możemy udzielać Tobie konkretnych rad, jeśli Ty nie odpowiadasz na nasze pytania.

Miałeś opisać swój przypadek już rok temu. Do tego czasu nic sensownego nie zrobiłeś.

Hans musi dokładnie i wyczerpująco w jednej wypowiedzi opisać swój przypadek. Wątek jest zbyt długi, a konkretów w nim mało. Trudno przebrnąć przez wszystkie kilkanaście stron tego wątku i zgadywać, co Hans chciał napisać. Oczekujemy od Hansa porządnego opisu jego stanu. Poza tym musimy zmusić Hansa do wysiłku umysłowego, do myślenia; bo bez myślenia, nie ma zdrowienia.


1. Wiek:
2. Rodzaj dolegliwości (problemy fizyczne i psychiczne):
3. Historia choroby – stosowane leki, kuracje i zabiegi:
4. Sposób odżywiania się (w dzieciństwie, młodości i aktualnie), a także stosowane diety:
5. Rodzaj wykonywanej pracy (ogólny opis, czy istnieją jakieś czynniki negatywnie wpływające na zdrowie):
6. Inne niekorzystne czynniki środowiskowe:

Jeśli jest to naprawdę ciężki, wyjątkowy przypadek, to oczekujemy opracowania o objętości kilku stron maszynopisu.

Do czasu, aż Hans nie opisze wyczerpująco swojego przypadku, proszę nie odpowiadać na jego pytania.

PS Moderatorów proszę, aby nie poprawiali błędów w postach Hansa.
« Ostatnia zmiana: 25-09-2010, 12:33 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Hans
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: koniec października 2008 z dłuuuugimi przerwami
Wiadomości: 180

« Odpowiedz #319 : 25-09-2010, 12:14 »

Sprawa jest tak ciężka, że nie mogę pisać na razie, a bardzo się przemogłem (i musiałem nie jeść), żeby wpisać powyższe posty, bo tam jest to, co teraz jest potrzebne mi najbardziej. Głównie chodzi mi o wpływ zrostów po dawnej operacji i niej samej, ale też o tamtą resztę pytań... Wiecie jak ciężko jest mi zebrać myśli, więc zależy mi na tych paru sprawach, a przyjdzie też czas, kiedy dostarczę opis (na początku jest mniej-więcej opisane, ale wiem, że to nie wszystko). Z myśleniem to ja wiem i próbuję bezskutecznie wyjaśnić w domu tę sprawę, bo ja teraz prawie nie mogę myśleć - pustka. Kalino, nie wyprowadzę się, bo nie mogę funkcjonować w ogóle...
Naprawdę więcej jak ciężko było mi to wpisać i wymyślić, od tego zależy moje życie, a opis swego czasu dostarczę. Nie szukam nowych rzeczy (nie jestem w stanie), ale chcę mieć głównie tę sprawę wykluczoną, bo nie wiem czy ma to wpływ na dziś dzień czy nie ma, bo nie chcę po roku kolejnym męki, której już nie wytrzymuję, "płakać", że detoks się nie powiódł, bo coś w jelicie blokuje to itd.
Mam 23 lata (choruję chyba całe życie, poważny ciężki stan - prawie 2 lata i parę miesięcy).
« Ostatnia zmiana: 06-10-2010, 13:17 wysłane przez Solan » Zapisane
Strony: 1 ... 14 15 [16] 17 18 ... 24   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!